31. Kąpiel

248 15 4
                                    

                 3 tygodnie później
Znajdowaliście się na wyspie Pitcairn.
- Możecie mi łaskawie przypomnieć, po jakiego grzyba tutaj jesteśmy !?! - wykrzyknął Jazz.
- Jesteśmy tu, bo musimy zdobyć muszle - powiedział Ironhide w swojej holoformie, opierając się o maskę swojego alt-mode.
- Dokładnie - dodałaś, zakładając strój kąpielowy.
- Aha - rzekł srebrny Autobot.
Chilę potem weszłaś do wody.
- Na co czekacie ? Wskakujcie - powiedziałaś.
- Po co ? - spytali jednocześnie.
- Myśleliście, że sama zdobęde tą muszlę ? - spytałaś.
- Troszkę - powiedział Jazz.
- Nie gadać, tylko wskakiwać - odparłaś.
- Spokojnie Szefowo - rzekł Jazz z uśmiechem.
- Mam zacząć być niemiła !?! - spytałaś.
- Nie !!! - wykrzyknęli Jazz i Ironhide jednoczeście.
                30 minut później
- Dobra. Musimy się rozdzielić - powiedziałaś.
- Jasne - powiedział Jazz.
Po kilku minutach powiedziałaś:
- Chłopaki.
~ I co, masz ją ? - zapytał Jazz.
- Tak, ale jest mały problem - odparłaś.
~ Jaki ? - zapytał Ironhide.
- Muszla znajduje się głeboko w skale - wytłumaczyłaś.
~ Dobra. Za moment dotrzemy do ciebie - rzekł Jazz.
- Dobrze - odparłaś.
                  5 minut później
- Bedzie trzeba zniszczyć tą skałę - powiedziałaś.
- Dobry pomysł. Lepiej odsuń się - rzekł Ironhide.
Po kilku uderzeniach, skała pękła. Gdy wzięłaś muszlę w swoje ręce, zaczeło sie trzęsienie ziemi. Było takie silne, że Autobot'y upadły. Nagle skały zaczęły spadać. Próbowałaś uciec, jednak nie udało ci się. Po chwili leżałaś pod skałami.
- Natalia !!! - wykrzyknęli twoi mechaniczni znajomi.
- Żyje - odparłaś.
- Zaraz cię uratujemy - powiedział Jazz.
Nagle obraz zaczął się zamazywać.
- Natalio, wszystko dobrze ? - spytał Ironhide.
- Tak... - odparłaś odpływając.
                    Pov. Jazz'a
- Natalia !!! - wykrzyknąłem - Musimy ją odkopać !!!
Po kilku minutach odrzuciliśmy wszystkiego kamienie. Wziąłem ostrożnie Natalię na swoją dłoń. Zauważyłem, że jej klatka piersiowa podnosiła się i opadała.
- Uff. Na szczęście żyje - powiedziałem.
- Wracajmy na powierzchnię - rzekł Ironhide.
                   Na lądzie
- Idę po gałęzie na ognisko. Przypilnuj jej - powiedział Ironhide.
- Okej - odparłem.
- Oby te rzeczy pomogły Optimus'owi - pomyślałem.
Nagle Natalia otworzyła oczy. Zaczęła rozglądać się szybko po okolicy.
- Spokojnie Nat. Jesteś na Pitcairn - powiedziałem.
- Gdzie muszla !?! - wykrzyknęła.
- Tutaj - powiedziałem, pokazując ją.
- Uff - rzekła 19 - sto latka.
- Już jestem - powiedział Ironhide - O już się obudziłaś.
- Tak - odparła Natalia.
           Narracja drugoosobowa
Po chwili ognisko płonęło.
- Prześpij się, a jutro ruszymy w drogę powrotną - rzekł Jazz.
- Dobrze - odparłaś.
Po chwili zasnęłaś.

Szłaś korytarzem, który wydawał ci się znajomy. Nagle usłyszałaś krzyk pełen bólu. Gdy dotarłaś do jego źródła, zobaczyłaś ciemną salę. Nagle upadłaś, a na ręcach poczułaś dziwną maź. Po chwili zorientowałaś się, że był to Energon, czyli „krew” płynąca w Autobot'ach. Wystraszyłaś się bardzo. Nagle usłyszałaś kroki. Wystraszona spojrzałaś w kierunku, z którego dochodziły. Po chwili zobaczyłaś ciężko rannego Jazz'a.
- C-co się stało ? - spytałaś wystraszona.
- Decepticon'y zaatakowały nas - odparł.
- Co !?! - wykrzyknęłaś.
- Chodźmy na zewnątrz - rzekł Jazz.
Gdy byłaś na zewnątrz, ujrzałaś Starcream'a.
- O !!! Widzę, że nadal żyjesz - powiedział.
- Czego tu szukasz !?! - wykrzyknęłaś - Decepticon'y zostały pokonane.
- Nie wszystkie - odparł.
- Kiedy Optimus tutaj przyjdzie, to was pokona !!! - wykrzyknęłaś.
- Na twoim miejscu nie liczyłbym na to - powiedział.
- Czemu ? - spytałaś zdziwiona.
- Dlatego - odparł Starcream, rzucając w twoim kierunku kawałek granatowo-czerwonej blachy.
Złapałaś go i powiedziałaś:
- Przecież to tylko fragment zwykłego metalu.
- Czy aby na pewno ? - zapytał - Przyjrzyj mu się dokładniej.
- Przecież to nic nie zmieni - pomyślałaś.
Gdy przyglądałaś się kawałkowi blachy, dostrzegłaś nagle odrobinę złota z twojego amuletu.
- Chwila... Przecież takie złoto mogło „odczepić się od reszty” jedynie pod wpływem rozpuszczalnika, a używałam go jedynie kiedy pomagałam... Optimus'owi...  - pomyślałaś.
- Co mu zrobiłeś !?! - wykrzyknęłaś.
- Komu ? - spytał Starcream z uśmiechem na twarzy.
- Dobrze wiesz !!! Optimus'owi !!! - wykrzyknęłaś, powalając go na ziemię.
- Został zniszczony, a to jest tego dowód - rzekł con.
Nagle znieruchomiałaś. Czas jakby zaczął płynąć wolniej. Wydawało ci się, że znalazłaś się w bańce, do której dochodziły niewyraźne głosy. Nagle zobaczyłaś, że w twoim kierunku został wystrzelony pocisk.

- Aaaaaa !!! - wykrzyknęłaś wystraszona, po czym zaczęłaś płakać.
- Młoda, co się stało ? - spytał, pojawiając się koło ciebie.
- M-miałam ko-kosz-koszmar - odparłaś.
- To był tylko sen - odparł Jazz, biorąc cię na swoją dłoń.
- Masz rację, ale był taki realistyczny. Lepiej ruszajmy już, bo mam złe przeczucia - powiedziałaś.
- Jesteś przecież przemęczona. Powinnaś się przespać - zauważył Ironhide.
- Ruszajmy. Prześpie się w czasie drogi.
-----------------------------------------------------------
Jak myślicie, co będzie w następnym rozdziale 🤔🤔🤔 ?

Łał 😀😀😀😀😀 To już 3 rozdział opublikowany dzisiaj.

Rodzinna tajemnica i przybysze z kosmosuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz