To wszystko stało się w wakacje. Mając jedenaście lat zostałam w domu z moim starszym bratem - Alanem.
Gdy siedzieliśmy razem w salonie zauważyłam ze ktoś do niego dzwonił ale nie zauważyłam kto. Poszedł do pokoju i rozmawiał z trzydzieści minut. Kiedy zakończył rozmowę powiedział że musi wyjść i że zostaję sama w domu.
Wybiła godzina dwudziesta, a rodzice dopiero wrócili z pracy. Podczas kolacji zapytali się mnie, gdzie jest Alan.
- Nie wiem - Odpowiedziałam.
Rodzice się zaniepokoili i szybko do niego zadzwonili, ale nie odbierał. Namierzyli jego lokalizacje w telefonie i okazało się ze jest w klubie. Mama szybko tam pojechała a w drodze powrotnej przez złość nie zauważyła auta jadącego z nad przeciwka. Gdy przyjechała karetka okazało się, że mama nie żyje a dla Alana są jakieś szanse. Nigdy nie wybaczyłam i nie wybaczę tego bratu. Tak go znienawidziłam. że nie odzywam się do niego aż do teraz.Mama zawsze mnie rozumiała i wspierała. Choć tato miał z tym trochę problem. Dostałam depresji, przez trzy lata chodziłam na terapię choć dalej w sercu czuję smutek. Gdy brat miał dziewiętnaście lat wyprowadził się a ja się z tego cieszyłam, ponieważ dalej czułam tą nienawiść do niego.
Hejka, mam nadzieje że ten rozdział wam się podobał. Postaram się dodawać coraz częściej rozdziały.
CZYTASZ
My life
Teen FictionPiętnastoletnia Tiara Washington choruje na depresję z powodu śmierci matki. Pewnego dnia spotyka James'a Barnes'a , który pomaga jej wydostać się z obecnej sytuacji.