Mówiąc krótko, żeby was nie zanudzić: Dzisiaj mam przyjemność przedstawić wam Timothy'ego Dunhalla i jego przyjaciół. Są to bohaterowie stworzeni na potrzeby RPG toczącego się w murach Hogwartu. W tekście pojawiają się też osoby należące do grona pedagogicznego SMiC-a. Miłego czytania!
Merlin świąteczny 21/12/2019:
https://public.smic.pl/merlin/2019_27RS_swieta.pdf
Święta. Ukochany okres w roku każdego dziecka. Nieważne w jakim to dziecko jest wieku. Kadra pracownicza Hogwartu, włączając w nią Skrzaty, świetnie zdawała sobie z tego faktu sprawę i już od wielu tygodni przygotowywała szkołę do tego świętego czasu. Nie ukrywając, uczniowie pozostający w zamku, mieli przeżyć kolejne niezapomniane święta. Nieważne czy w to wierzyli czy nie.
Timothy wierzył. Chociaż do każdych świąt podchodził dość sceptycznie. Miał wrażenie, że ozdoby, które naprawdę lubił i rozjaśniały jego dzień, zastąpiły niektórym ludziom ideę świąt. A przecież chodziło o dzielenie się dobrem i radością, a bombki i wieńce były tylko do tego tłem. Nie narzekał jednak na głos, pozwalając innym cieszyć się świątecznym zamieszaniem. A było ono całkiem spore, ponieważ podczas przygotowań zauważono coś niepokojącego — z kuchni zaczęły znikać pierniki! Nie, żeby to było coś nowego, absolutnie. Ale nigdy nie znikało ich tak dużo w tak krótkim czasie, jakim była cisza nocna. Skrzaty zaczęły się skarżyć, że nie są w stanie upiec wystarczającej ilości pierników, ponieważ i tak nie mają następnego dnia czego podać do śniadania.
Zdesperowane i zapracowane grono pedagogiczne wyznaczyło nagrodę dla osoby, która znajdzie złodzieja pierników, albo sama zgłosi się jako taki. Przez dwa tygodnie nic nie udało się ustalić i szkoła wciąż stała w martwym punkcie. Tim jednak nie wierzył, że to sprawka kogoś z wewnątrz zamku. Z drugiej strony, nie miał pojęcia, jak ktoś mógłby dostać się do środka, nie będąc przez nikogo niezauważonym. Sam widział kiedyś, jak dyrektor Ramsey i kilku innych nauczycieli, odnawia zaklęcia ochronne wokół szkoły. W jakich okolicznościach znalazł się wtedy w pobliżu, nie jest istotne.
Z zamyślenia wyrwało go szturchanie w ramię. Niechętnie wrócił do rzeczywistości, skupiając się na swoich przyjaciołach. Szturchał go Henry. Tim nie miał jednak pojęcia czego jego gryfoński towarzysz chciał, co ten skwitował tylko ponurym westchnieniem.
— Czy mogę cię prosić o jeden posiłek, bez tej twojej miny wielkiego myśliciela?
— Wybacz. — Krukon poprawił szatę i zaczął dłubać w talerzy, na którym znajdowały się resztki jajecznicy. — Po prostu próbuję ogarnąć co się dzieje z tymi piernikami.
— Nie ty jeden. Poza tym, gadaliśmy już o tym, to pewnie któryś Skrzat je wynosi.
— Gadaliśmy też o tym, — uaktywniła się, siedząca naprzeciwko nich Ślizgonka — że ta teza jest błędna. Skrzaty są posłuszne swoim panom, a nad tymi w Hogwarcie stoi dyrektor. A spójrzcie na niego. Jakby kazał wynosić pierniki z kuchni, to nie miałby takiej smętnej miny.
Wzrok trójki przyjaciół, jak na komendę, skierował się na stół nauczycielski. Niby nic się nie zmieniło, a jednak. Części grona w ogóle nie było, a będący zwykle duszą towarzystwa dyrektor Ramsey, siedział z pustym wzrokiem, wbitym w swój nietknięty posiłek. Siedząca w Wielkiej Sali setka uczniów też nie wyglądała na szczęśliwą. Niesamowite, jak wielką różnicę w świątecznej atmosferze spowodował brak ciastek.
— Jak myślicie. Czemu ich nie ma? — Zapytała Hanna, wciąż obserwując profesorów.
— Pewnie szukają złodzieja.

CZYTASZ
Potterowe Opowiadania Felixa
FanfictionW październiku 2019 roku zostałem uczniem jednej z internetowych szkół magii - SMiC Hogwart. Pewnego dnia, całkiem przypadkiem, moje opowiadanie zostało opublikowane w wydawanej przez szkołę gazetce "Merlin". Od tego czasu moje teksty z uniwersum HP...