~Bella~
Dziś wychodzę ze szpitala. Przemyślałam sobie wszystko i chcę być z Edwardem mimo wszystko. Byłam pewna, że przyjedzie pod szpital i tak się stało.
-Bello, możemy porozmawiać?- zapytał.
-Pewnie, chodź- powiedziałam i usiedlismy na najbliższej ławce.
-Chodzi o wczoraj. Moja rodzina dowiedziała się, że się z Tobą spotkam, zerwalem z nimi kontakt- zaczął.
-To przeze mnie, prawda?- zapytałam.
-Przestań, nic nie jest przez Ciebie- odparł.
-Ja sobie przemyślałam wiele spraw i chcę być z Tobą, mimo wszystko- odparłam.
-Czyli?- zapytał.
-Tak, kocham Cię- powiedziałam i usłyszałam znajome chrzakniecie.
-Tato, co Ty tu robisz?- zapytałam.
-Słyszałem wczoraj, że wychodzisz dzisiaj ze szpitala, chciałem Cię odebrać. Możemy porozmawiać na osobnosci?- zapytał.
-Możemy porozmawiać, ale tutaj- odparłam.
-Córeczko, ja znam Edwarda Cullena, wiem jaki jest ona a jaka jest jego rodzina. Nie powinnaś się z nim spotykać- powiedział mój ojciec.
-Wybacz Tato, ale ja kocham Edwarda Cullena i Tobie nic do tego- powiedziałam.
~Edward~
Zaczęło się robić nieciekawie.
-Bello, masz 17 lat, nie masz prawa decydować o swoim życiu?- powiedział.
-Mam prawo decydować o wszystkim. Nie interesuję mnie Twoje zdanie- powiedziała stanowczo.
-Wracamy do domu- powiedział i chwycił ją mocno za ramię.
-Nigdzie z Tobą nie idę- powiedziała.
-Niech Pan ją puści. Nie słyszy Pan, że ją to boli?- zapytałem wściekły.
-Nie odzywaj się gowniarzu- powiedział, a wtedy Bella wyrwala rękę.
-Koniec! Obraziles mojego chłopaka i sprawiając przykrość jemu, sprawiles też przykrość mnie. Nie chcę Cię znać, rozumiesz, nie chcę!- krzyknęła moja dziewczyna i chwyciła mnie za rękę.
-Bella, będziesz tego zalowala, zobaczysz!- krzyknął.
-Mam to w dupie!- odpowiedziała krzykiem i szybko odeszła.
CZYTASZ
~Bella i Edward. Miłość prawdziwa, lecz skomplikowana~
FanfictionOpowiadanie będzie o Belli i Edwardzie.