- Mówisz poważnie? - zapytała patrząc na mnie ze zniszczonej kanapy w naszej norze.
- Pierwszy. Ja nie wiem o co chodzi. - opadłam na fotel i westchnęłam ciężko.
- Ale to dobrze. - powiedziała cicho na co zgromiłam ją wzrokiem.
- Dobrze? Słyszysz się dziewczyno? Jak to może być dobre? To ścierwo. - spojrzałam na gwałtownie otworzone drzwi po prawej.
- Siema dziewczyny. - pierwszy wszedł Lid - nasz lider - za nim od razu podążała dwójka chłopaków.
- Jest coś? - zapytała brunetka.
- Narazie nie. - Basti usiadł koło dziewczyny i objął ją ramieniem.
- Kręci ktoś? - odezwał się blondyn, którego z jednej strony chciałam mieć tylko dla siebie, a z drugiej miałam ochotę go zabić.
- Ja mogę. - wstałam z siedzenia i od lidera stojącego w progu wzięłam małą torebeczkę.
Wyszłam z pomieszczenia, szłam długim i ciemnym korytarzem słysząc tylko swoje kroki. Weszłam do „biura" i usiadłam na starym obrotowym fotelu przy biurku. Z szuflady wyjęłam bletki i wyciągnęłam jedną z opakowania, na blacie położyłam dwie większe kulki z torebki i zaczęłam je rozdrabniać w dłoniach.
Szybko i ostrożnie skręciłam jointa i wszystko odłożyłam na swoje miejsce.
Na myśl o tym, że zaraz przestanę myśleć o pewnych sprawach mój humor się poprawił.
Wstając usłyszałam otwieranie drzwi, odruchowo spojrzałam w tamtą stronę i widząc Chrisa mój delikatny uśmiech zniknął z mojej twarzy.
- Skończyłaś? – zapytał chamsko, jak zwykle.
- A co? Stęskniłeś się? – zapytałam z przekąsem i chciałam wyjść z pomieszczenia, ale złapał mnie za ramię.
- O co ci do cholery chodzi? – zapytał z wyrzutem, a ja spojrzałam na niego pogardliwie.
- A tobie?
- Mi o nic. To ty od kilku tygodni mnie unikasz i jesteś inna. Więc się kurwa grzecznie pytam co ci zrobiłem? – wysyczał przez zęby i wzmocnił uścisk.
- Nie zrozumiesz. – mruknęłam i wyrwałam się z uścisku idąc do reszty zostawiając go w przeciekającym i ciemnym pomieszczeniu.
Pierdol się. Nie wiesz co to miłość.
CZYTASZ
Joint / Bang Chan
Fanfiction- Może i się nie zakochuje.. - szeptał, tak jakbyś byli wśród ludzi, a on przekazywał by mi największy sekret. - ale dla ciebie zrobię wyjątek. - spojrzałam na niego, uśmiechał się. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, odwzajemniłam jego gest stając n...