-Podano do stołu- powiedział Larry i położył dwie nowe potrawy. Dostałam miejsce przy stole między Cliffem a Larrym, a na przeciwko mnie siedział Gar I Rachel. Spojrzałam na każdą z potraw i na końcu stołu zobaczyłam moje ulubione danie, czyli naleśniki. Za pomocą mocy wzięłam dwa i położyłam je sobie na talerzu i zaczęłam je jeść. Mężczyźni siedzący pomiędzy spojrzeli na siebie wymownym wzrokiem i jeden z nich sami zaczął jeść swoje jedzenie.
-Pyszne, naprawdę dobrze gotujesz Larry- powiedziałam, biorąc ostatniego gryza naleśnika popijając go sokiem pomarańczowym.
-Jak one smakują? Czy gofry są chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku?- zapytał, patrząc intensywnie na Rachel.
-Są idealne- powiedziała dziewczyna, kiedy skończyła jeść.
-Spróbujcie kurczaka- powiedział i spojrzał na Rachel, a później na mnie. Zerknęłam na dziewczynę i razem wzięłyśmy sobie po kurczaku.
-I jak smakują?- zapytał nas.
-Chrupiący- powiedziałam, przełykając kawałek.
-I soczysty- dopowiedziała dziewczyna.
-O Boże! Jak ja kochałem smażonego kurczaka. Kochałem jeść, pływać i tańczyć. Kurwa jak ja uwielbiałem tańczyć- rzekł robot, po czym smutno westchnął.
-Dlaczego już nie tańczysz?- zapytała Rachel i odłożyła zjedzonego już kurczaka.
-Nie ważne. Jesteś młoda. Ze mną już nikt nie zatańczy- powiedział Cliff i parę razy uderzył się w głowę.
-My zatańczymy- powiedziałam za nas, pewna siebie i spojrzałam na mężczyznę.
-Co?- spojrzał na mnie pytającym wzrokiem, a ja razem z Rachel zaczęłyśmy tańczyć taniec robota, chichocząc.
-Mogą zostać- powiedział, a reszta się zaśmiała. Nagle drzwi się otworzyły, a przez nie weszła piękna kobieta.
-Widzę, że dobrze się bawicie- powiedziała i oparła się o framugę drzwi. -Wybaczcie za spóźnienie. Musiałam się pozbierać do kupy- podeszła do stoły, a Larry podał jej dłoń by mogła do nas podejść
-Jestem Rita- powiedziała kobieta i zaczęła nakładać sobie bardzo dużą ilość jedzenia na talerz.
-Taylor- powiedziałam uśmiechając się do kobiety.
-Rachel- przedstawiła się dziewczyna.
-Miło mi- uśmiechnęła się szeroko i dalej nakładała sobie coraz więcej jedzenia. Zdziwiona spojrzałam na Rachel, a ona tylko skinęła ramionami.
-Chyba musisz być bardzo głodna- powiedziałam i uśmiechnęłam się do kobiety.
-Umieram z głodu- powiedziała nadal z dużym uśmiechem. -W moim stanie trzeba dostarczać organizmowi dużo kalorii- wyjaśniła i usiadła między Cliffem a Rachel. -Podasz sos?- zapytała, a ja za pomocą mocy podałam jej salaterkę z sosem. -Dziękuję- polała wszystko sosem i zaczęła jeść wcześniej nałożone jedzenie.
-Wszystko w porządku?- zapytała Rachel, kiedy zauważyła, że z twarzą kobiety coś dziwnego zaczęło się dziać.
-Przepraszam nie powinnam była przychodzić- powiedziała cicho i zasłoniła twarz dłonią.
-Spokojnie. Nie boję się ciebie- powiedziała Rachel, chwytając dłoń kobiety. Również spojrzałam na nią posyłając jej pokrzepiający uśmiech, aby pokazać kobiecie, że również się jej nie boję. Nagle ten emocjonującą chwilę przerwało nagłe otworzenie się drzwi do jadalni.
CZYTASZ
Polaris ■ Titans
Fiksi Penggemar■,,-To twój wybór Rachel, nie ważne co wybierzesz, zawszę będę z tobą,,■ ■,,-Taylor wystarczy, już dość odebrałaś jej bólu, zrobisz sobie krzywdę-[...] -Zostaw mnie!- krzyknęłam zapłakana[...],,■ ■,,-A i ja jestem za żeby Płomyczek jechała- [...] -J...