☆Neeko☆
Dziewczyny omawiały jeszcze szczegóły walki i misji, a ja siedziałam z tyłu statku i udawałam, że słuchałam. Byłam bardzo zaniepokojona, co jeśli się nie uda i pozostałe czarodziejki też przejdą na złą stronę mocy?
W tym momencie podeszła do mnie Sarah. Ukucnęła przy mnie i zaczęła mówić:
-Słuchaj, wiem, że musi być ci ciężko. Też byłam w tamtym dniu kiedy oni zostali porwani, martwiłam się, że ty też. Ale kiedy wróciłaś, zobaczyłam, że twój blask to nadzieja. Nadzieja, że ich uratujemy. Jesteś priorytetem w tej misji i wiem, że dasz radę. Wierzę w ciebie, wszyscy wierzą.
- Dzięki Sarah, naprawdę dzięki.
Wtedy ona wróciła do pozostałych czarodziejek.
Wow, czyli naprawdę wszyscy na mnie liczą. Jestem ich nadzieją. Nie mogę się poddawać, będzie trudno, ale damy radę! Wtedy wyjrzałam za okno, już dolatujemy, ląd na horyzoncie.Gdy już wysiadłam ze statku widziałam ogromny pałac. Był zrujnowany i bardzo stary.
Wtedy przed zamkiem pojawił się portal, wyszła z niego starożytna czarodziejka. A zaraz za nią wyszło stadko ośmiornic, to chyba jej zwierzę czarodziejki.
Pewnie chce nas zatrzymać, żebyśmy nie dostali się do jej więźniów. Lecz nasz plan był inny, użyłam swojego kamuflażu, aby przekradnąć się niedaleko niej. Pozostałe dziewczyny miały odciągnąć jej uwagę.
Ukryłam się za jakimś dużym głazem, ale zaraz zza niego wyszłam, tylko niewidzialna, dla naszego przeciwnika.
Przedarłam się do zamku. Gdy byłam w środku zaczęłam wołać:
- Xayah! Rakan?! Jesteście tu?
Szłam dalej w ciemnym pomieszczeniu. Gdy nagle usłyszałam krzyk:
- Haa!
Odwróciłam się, a koło głowy przeleciało mi pióro.
- Co ty robisz?
- Jesteśmy wrogami, walczę z tobą chyba, nie widać?
- Nie jesteśmy wrogami Xayah, jesteśmy przyjaciółmi.
- Chciałabyś...
Rzuciła kolejne pióra, a ja ich zręcznie uniknęłam. Zaczęłam biec. Ona dalej mnie goniła i ciskała piórami w moją stronę. Widziałam, że wbijają się w ścianę przede mną, wiedziałam, że zaraz je przyciągnie do siebie. A poza tym, skoro ona tu jest, to gdzie jest Rakan?
Widziałam, że piór przedemną było już dużo, dlatego użyłam kamuflażu i przebiegłam za nią. Rzuciłam w nią "kolcoplączkiem", (tj. E Neeko w grze) ale stanął przed nią Rakan i zablokował uderzenie. Wtedy Xayah jeszcze bardziej się zdenerwowała i atakowała mnie jeszcze mocniej. Dlatego znowu zaczęłam uciekać, wtedy zaczął mnie gonić Rakan, był bardzo szybki. Wyskoczyłam w górę i przybrałam postać Xayah. Lecz ona skoczyła za mną i mnie trafiła. Stałam oszołomiona w miejscu. Rakan do mnie doskoczył, co on robił? Rzucił w Xayah piórem i mnie uleczył.
Wtedy Xayah, która była wyczerpana chciała we mnie rzucić piórem, ale upadła w ramiona Rakana. Ja zdjęłam kamuflaż i uciekłam.
Biegłam ile sił w nogach, po chwili słyszałam kroki za sobą.
Przypomniały mi się słowa Sary, i to, że wszyscy na mnie liczą. Znalazłam inne duże pomieszczenie i popatrzałam na posąg po jego środku, były w nim pióra Xayah.
Ale coś było nie tak, rama posągu zaczęła się kręcić. Wtedy za moimi plecami z portalu wyszła Zoe.
Obróciłam się do niej, a wtedy za moimi plecami pojawił się kolejny, z którego wyszli Rakan i Xayah.
Wiedziałam, że to ten moment, wiedziałam co zrobi Xayah, rzuci falę piór, Zoe pewnie też zaatakuje. Postanowiłam, uwolnię moc!
Wysko wyskoczyłam, a potem uderzyłam w ziemię uwalniając falę uderzeniową.
Rakan chroniąc Xayah zemdlał i nagle zawaliła się podłoga. Zauważyłam Zoe, zaatakowała mnie, była naprawdę silna, uwięziłam ją kolcoplączkami, ale popadłam w jakiś obłęd, nie wiedziałam co się dzieję. Musiała mnie czymś trafić.
Wybudziłam się jak już leżałam na ziemi, spadłam, Rakan i Xayah leżeli obok nieprzytomni. Wtedy znowu ona pojawiła się za plecami. Poczułam, że chce mnie przemienić, ale ja niechciałam być zła. Wszyscy we mnie wierzą. Z O S T A W M N I E!!!
- Ahh... to boli, przestań...
Wtedy to usało, ale dlaczego? Odwróciłam się w stronę światła. Nagle drzwi pękły i wyszła moja przywódczyni, Ahri. Zoe zauważyła ją i uciekła. Rakan i Xayah się obudzili, byli bardzo osłabieni, zabraliśmy ich.Gdy juz wróciliśmy do pierwszej gwiazdy, była zmartwiona. Rakana i Xayah nie da się oczyścić w pełni, zostali tylko częściowo.
- A co z Zoe?
Spytała Pierwsza Gwiazda.
- Zbiegła.
Powiedziała Ahri.
- Ale ją znajdę...Cześć! To ostatni rozdział przygód czarodziejek gwiazd. Przepraszam, że rozdział nie pojawiał się długo, ale już jest. Wiem, że to opowiadanie mogło by być lepsze, ale zrobiłam co mogłam. Mam nadzieję, że wam się podobało. Możecie zostawić gwiazdkę jak chcecie ;) ☆
CZYTASZ
Czarodziejki Gwiazd [Zakończone]
FanfictionJak to się zaczeło? Kim jest starożytna czarodziejka gwiazd? Gdzie podziali się członkowie drużyny? Witam wszystkich! To krótkie opowiadanie o czarodziejkach gwiazd! W każdym rozdziale będzie inny narrator więc nie zdziwcie się. Miłego czytania.