"Nikomu nie pozwolę Cię skrzywdzić"

101 0 0
                                    

Następnego dnia obudził mnie blask słońca, który przebijał się przez zasłony okna. Otworzyłam powoli oczy. Rozglądnęłam się po pokoju, w którym się znajdowałam. Usiadłam pospiesznie na łóżku. Pokój był w jasnych kolorach beżu. Łóżko duże, dwuosobowe z jasnego drewna z atłasową,  beżową pościelą. Łóżko znajdowało się obok dużego okna, przez które było widać piękny krajobraz. Duża szafa z lustrem idealnie komponowała się z pokojem. Po obu stronach łóżka stały dwie małe szafeczki nocne. Wyszłam z łóżka i stanęłam przed lustrem. Byłam ubrana w swoją pudrowo-różową koszulę nocną. Pokręciłam głową, nie rozumiałam o co tutaj chodzi. Spojrzałam pod nią i o dziwo miałam na sobie swoją bieliznę. Zaczęłam sobie przypominać wydarzenia z poprzedniego dnia. I wszystko stało się jasne. Byłam w domu mojego szefa. No dobra, ale skąd miał tą moją koszulę ? Przełknęłam ślinę. Zobaczyłam na małym stoliku jakąś kartkę, wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać: 

" Jak już czytasz tą kartkę to zapewne się obudziłaś. Wyjaśnię Ci to i owo jak będziesz już gotowa. Na krześle w prawym rogu w czarnej torbie znajdziesz swoje ubrania i potrzebne rzeczy, które przywiozła Ci Twoja przyjaciółka Cloe. Wszystko jej przekazałem, więc nie martw się na zapas. W szafie na przeciwko łóżka znajdziesz ręczniki. Łazienka znajduję się w tym pokoju za białymi drzwiami. Masz tam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy. Na stoliku znajdziesz również szklankę z wodą. Napij się ! I jak się ogarniesz przyjdź do mnie do mojego biura, które znajduje się kilka metrów po prawej stronie od pokoju w którym się znajdujesz. Do zobaczenia Nina - Lucas " 

Odłożyłam kartkę na miejsce i zaczęłam robić wszystkie czynności, które wymienił Lucas. Po wzięciu szybkiej kąpieli, ubrałam się w czarne rurki z wysoki stanem i delikatną białą z falbanką na dole bluzkę na ramiączkach, która sięgała mi do mojego pępka. Włosy osuszyłam ręcznikiem, aby same wyschły. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze i wyglądałam na dobrze wypoczętą. Zero sińców pod oczami, policzki delikatnie zarumienione od słońca, oczy rozświetlone. Moja opalenizna dobrze się trzymała po ostatnim urlopie spędzonym w Hiszpanii. Mimo iż byłam tam dobre 2 miesiące temu. Stwierdziłam, że nie potrzebuję makijażu, bo o dziwo wyglądam dobrze. Umyłam jeszcze zęby i wyszłam z łazienki.

Od razu skierowałam się do drzwi od pokoju. Otworzyłam białe drewniane drzwi. Moim oczom ukazał długi jasno szary korytarz. Wyszłam z pokoju kierując się wzdłuż długiego korytarza. Przystanęłam na chwilę obok otwartych drzwi. Zapewne to jest biuro Lucasa. Gdy miałam do niego zapukać usłyszałam jakąś rozmowę. Przyłożyłam ucho do lekko otwartych drzwi. Usłyszałam głos mojego szefa.

- Masz kurwa ich znaleźć gówno mnie to obchodzi. Mają trafić do pudła szybciej niż stamtąd wyszli. Masz 24 godziny. - warknął do kogoś Lucas. O matko pierwszy raz słyszę jak on w taki sposób się odzywa. Kim on do cholery jasnej jest ? I kim są Ci goście co mnie wczoraj napadli ? Po chwili usłyszałam jak mimowolnie opada na krzesło - Kurwa mać - przeklinał pod nosem. Za chwilę usłyszałam jak coś wystukuje na klawiaturze laptopa. Wciągnęłam głęboko powietrze.

- Dzień dobry Pani. Wyspała się Pani ? - usłyszałam kobiecy głos. Zdenerwowana odwróciłam się w stronę kobiety, która ubrana była na luźno. Włosy miała blond spięte w koka i miała jakoś z 40 lat. Ze zdezorientowania zmarszczyłam brwi, a po chwili w drzwiach pojawił się Lucas. Ubrany w czarne joggery i białą koszulkę z krótkim rękawem z wyciętym torsem w tzw. "serek", która opinała się idealnie na jego umięśnionym ciele. Zaczęłam skanować wszystkie tatuaże, które zdobiły obie jego ręce i jego klatkę piersiową. Przełknęłam ślinę, a moje libido od razu podskoczyło. Lucas spojrzał na kobietę a ona skinęła głową i spuściła wzrok, po czym skierowała się w stronę końca korytarza. Jakby jednym spojrzeniem powiedział jej wszystko co ma do powiedzenia. Spojrzałam na Lucasa, jego wzrok błądził po całym moim ciele. Poczułam się skrępowana pod jego wzrokiem. Lucas złapał mnie za rękę wprowadzając mnie do swojego biura. Całe biuro było w brązowych odcieniach. Na ścianach porozwieszane były różne plakaty, zdjęcia jakiś osób poszukiwanych listem gończym i  jakieś narysowane plany. Duże okno zajmowało prawie całą ścianę. Pod oknem stało duże mahoniowe biurko, podobne jakie ma w firmie, na którym stały aż 3 monitory od komputera. W lewym rogu znajdowała się skórzana czarna kanapa i stolik do kawy. Zaś obok biurka mieścił się regał z różnymi dokumentami. Rozglądnęłam się po całym pomieszczeniu podziwiając jego każdy zakamarek. Lucas usadowił mnie na skórzanej kanapie, po czym zajął miejsce obok. Gryzłam ze zdenerwowania wargę nie wiedząc co powiedzieć. Co się jego spytać. Odebrało mi mowę po tych wszystkich wydarzeniach z Nim. Spojrzałam na niego niepewnie. Jego wzrok utkwiony był wprost na moją twarz, jakby czytał mi w myślach. Westchnął głośno.

Rude MindWhere stories live. Discover now