Ranisz mnie.
Asgard
Rok późniejStrażnicy przychodzą do mojego pokoju. Widzę ich niepokój . Serce bije mi szybciej . Wstaję ruszam za nimi.
Dochodzimy do sali tronowej .
I widzę Odin'a , Thor'a , Frigg'ę.
Widzę też grupę strażników.
Rozstępują się I widzę go.Przykuty łańcuchem.
Milczący .- Powiedział, że nie powie nic jeśli Ciebie nie zobaczy - szepnął Gromowładny stając krok ode mnie .
Moje serce zabiło szybciej .
Rok , nie widziałam go rok .I wrócił teraz mówiąc ,że chce mnie widzieć .
Jakby minął dzień a nie 365 dni .
Podeszłam bliżej .Byłam w zasięgu jego wzroku , patrzył w podłogę .
- Loki - zaczął Thor .
- Mówiłem już, że nic nie powiem jeśli ..- mówił i podniósł wzrok .
Nasze spojrzenia się spotkały . Uśmiechnął się.
Podeszłam bliżej .
Dzielił nas krok . Straże zastąpiły mi drogę . Spojrzałam na Thor 'a .- Wyjdźmy - powiedział do swoich rodziców- zostawcie ich .
I wyszli. Staliśmy sami . Całkiem sami .
- Czemu chciałeś mnie zobaczyć? - zapytałam.
- Tęskniłem - odpowiedział mi .Przytuliłam go .
Słyszałam jego oddech .
Jakieś emocje , dalej w nim są .- Ja też- szepnęłam - dlaczego taki byłeś?
- Powinnaś zapytać dlaczego wciąż taki jestem - odpowiedział bez emocji - chciałem Cię zobaczyć ostatni raz . Ostatni raz przed moją egzekucją . Thor weźmie Cię tak daleko stąd jak to możliwe . Żebyś nie miała możliwości tego widzieć.
Przeszedł mnie dreszcz .
- Jaka egzekucja ? - zapytałam - o czym Ty mówisz.
Spojrzał mi w oczy .
- Jestem pewien ,że Odin zażąda mojej egzekucji. - jego twarz nie zdradzała żadnych , najmniejszych emocji .
Znów ranił moje serce .
- Nie pozwolę na to - szepnęłam ze łzami w oczach .
Spojrzał mi w oczy .
Widziałam emocje.
Położyłam dłoń na jego twarzy .
Odsunął się .- Idź- powiedział patrząc w podłogę - Nie przychodź do więzienia, nie przychodź na proces . Nie chce Cię widzieć. Nigdy więcej .
Nigdy żadne słowa tak mnie nie zabolało. Wbił tym ogromny sztylet w moje serce .
- Co powiedziałem ? Wynoś się - podniósł głos .
Czułam jak moje serce umiera . Rozrywa się w pół .
Czuje jak mimo bólu rwie się do niego .
Mimo tego ci mówi , chce należeć do niego .- Chcesz znać prawdę ? Nienawidzę Cię . Tak samo jak Ojca - krzyknął - nienawidzę was wszystkich
Łzy płynęły mi po policzkach .
Stałam i patrzyłam na niego .- A Ciebie - dodał ciszej - Ciebie najbardziej
Milczałam , nie wycierałam łez .
Zadał mi ból nie do opisania .
Bolało dużo bardziej niż cieleśnie .
Każde kolejne słowo było raną na moim sercu .I zaczęłam iść w stronę wyjścia.
Otworzyłam drzwi, straże minęły mnie w nich i przejęły go .
Odin i Frigga weszli zaraz za nimi .
- Co powiedział ? - spytał spokojnym głosem.
- Powiedział , że mnie nienawidzi , że mam się wynosić i że nie chce mnie więcej widzieć- mój głos się załamywał .Cierpiałam nie wyobrażalnie .Nigdy nie sądziłam , że kiedyś tak będzie wyglądać nasza rozmowa .
Przytuliłam Thor'a i wybuchłam płaczem.
- Kłamał - powiedział- nalegał żeby Cię zobaczyć . Wszyscy zaczęliśmy wierzyć , że Ty go zmienisz .Odsunął się .
- Obiecaj mi coś- zaczęłam patrząc mu w oczy - Nie pozwól go stracić Thor . Cokolwiek zrobi . Nie pozwól .Wiedziałam zdziwienie w jego oczach .
- Wiem , że jest dla Ciebie ważny , dla mnie też. Niestety na niektóre rzeczy nie mamy wpływu - mówił- będę walczył Cattrisse . To mój brat .
Odwrócił się i miał zamiar wejść tam .
- Thor , a jakby Jane miała być stracona ? - zapytałam .
- Nie porównuj tego , Loki jest moim bratem , ale .. Jane jest miłością mojego życia , Kocham ją ponad wszystko - powiedział.
- A ja go - szepnęłam .
CZYTASZ
Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy I | ZAKOŃCZONE |
FanfictionPo prostu mam nadzieję ,że będziesz szczęśliwy Loczku .