| Rozdział trzeci |

683 31 0
                                    

Ranisz mnie.

Asgard
Rok później

Strażnicy przychodzą do mojego pokoju. Widzę ich niepokój . Serce bije mi szybciej . Wstaję ruszam za nimi.
Dochodzimy do sali tronowej .
I widzę Odin'a , Thor'a , Frigg'ę.
Widzę też grupę strażników.
Rozstępują się I widzę go.

Przykuty łańcuchem.
Milczący .

- Powiedział, że nie powie nic jeśli Ciebie nie zobaczyszepnął Gromowładny stając krok ode mnie .
Moje serce zabiło szybciej .
Rok , nie widziałam go rok .

I wrócił teraz mówiąc ,że chce mnie widzieć . 

Jakby minął dzień a nie 365 dni .

Podeszłam bliżej .Byłam w zasięgu jego wzroku , patrzył w podłogę .

- Loki - zaczął Thor .

- Mówiłem już, że nic nie powiem jeśli ..- mówił i podniósł wzrok .

Nasze spojrzenia się spotkały . Uśmiechnął się.
Podeszłam bliżej .
Dzielił nas krok . Straże zastąpiły mi drogę . Spojrzałam na Thor 'a .

- Wyjdźmy - powiedział do swoich rodziców- zostawcie ich .

I wyszli.  Staliśmy sami . Całkiem sami . 

- Czemu chciałeś mnie zobaczyć? - zapytałam.
- Tęskniłem - odpowiedział mi .

Przytuliłam go .
Słyszałam jego oddech .
Jakieś emocje , dalej w nim są .

- Ja też- szepnęłam - dlaczego taki byłeś?

- Powinnaś zapytać dlaczego wciąż taki jestem - odpowiedział bez emocji - chciałem Cię zobaczyć ostatni raz . Ostatni raz przed moją egzekucją .  Thor weźmie Cię tak daleko stąd jak to możliweŻebyś nie miała możliwości tego widzieć.

Przeszedł mnie dreszcz .

- Jaka  egzekucja ? - zapytałam - o czym Ty mówisz.

Spojrzał mi w oczy .

- Jestem pewien ,że Odin zażąda mojej egzekucji.  - jego twarz nie zdradzała żadnych , najmniejszych emocji .

Znów ranił moje serce .

- Nie pozwolę na to - szepnęłam ze łzami w oczach .

Spojrzał mi w oczy .
Widziałam emocje.
Położyłam dłoń na jego twarzy .
Odsunął się .

- Idź- powiedział patrząc w podłogę  - Nie przychodź do więzienia, nie przychodź na  proces . Nie chce Cię widzieć.  Nigdy więcej .

Nigdy żadne słowa tak mnie nie zabolało. Wbił tym ogromny sztylet w moje serce .

- Co powiedziałem ?  Wynoś się - podniósł głos  .

Czułam jak moje serce umiera . Rozrywa się w pół .
Czuje jak mimo bólu rwie się do niego .
Mimo tego ci mówi  , chce należeć do niego .

- Chcesz znać prawdę ? Nienawidzę  Cię . Tak samo jak Ojca - krzyknął - nienawidzę was wszystkich

Łzy płynęły mi po policzkach .
Stałam i patrzyłam na niego .

- A Ciebie  - dodał ciszej - Ciebie najbardziej

Milczałam , nie wycierałam łez .
Zadał mi ból nie do opisania .
Bolało dużo bardziej niż cieleśnie .
Każde kolejne słowo było raną na moim sercu .

I zaczęłam iść w stronę wyjścia.

Otworzyłam drzwi, straże minęły mnie w nich i przejęły go .
Odin i Frigga weszli zaraz za nimi .
- Co powiedział  ? - spytał spokojnym głosem. 
- Powiedział , że mnie nienawidzi , że mam się wynosić i że nie chce mnie więcej widziećmój głos się załamywał .

Cierpiałam nie wyobrażalnie .Nigdy nie sądziłam , że kiedyś tak będzie wyglądać nasza rozmowa .
Przytuliłam  Thor'a i wybuchłam płaczem.
- Kłamał -  powiedział-  nalegał żeby Cię zobaczyć . Wszyscy zaczęliśmy wierzyć , że Ty go zmienisz .

Odsunął się .
- Obiecaj mi  coś- zaczęłam patrząc mu w oczy - Nie pozwól  go stracić Thor . Cokolwiek zrobi .  Nie pozwól .

Wiedziałam zdziwienie w jego oczach .

- Wiem  , że jest dla Ciebie ważny , dla mnie też.  Niestety na niektóre rzeczy nie mamy wpływu - mówił- będę walczył Cattrisse . To mój brat  .

Odwrócił się i miał zamiar wejść tam  .

- Thor  , a jakby Jane miała być stracona ? - zapytałam .

- Nie porównuj tego , Loki jest moim bratem , ale .. Jane jest miłością mojego życia , Kocham ją ponad wszystko - powiedział.

- A ja go  - szepnęłam .

Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy I | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz