Tęskniłem
Asgard
Miesiąc późniejI po co nam ta miłość . Stos cierpień , masa łez .
Nawet jeśli jego słowa będą cięły moje serce, a jego wzrok będzie obojętny i zimny jak lód , ja będę zawsze go kochać.
Zakładam opadający na moją twarz kosmyk włosów za ucho .
Słyszę swój oddech . Widzę swe odbicie w lustrze .
Dzisiaj bal. Zjadą się wszyscy z 9 światów .
Poprawiam suknię , zieloną , wystawaną.Codziennie mijam się z nim . Czasem nawet idziemy kilka metrów od siebie.
Nigdy nie spojrzał na mnie .Wychodzę z pokoju i słyszę jego głos .
Czuje jak moje serce bije szybciej .Jak to możliwe, że ktoś kto był moim przyjacielem teraz udaje , że nie wie o moim istnieniu .
Rozmawia z Thor'em .
Gromowładny zauważa mnie i uśmiecha się.
- Cattrisse pięknie wyglądasz - skomentował gdy byłam bliżej.Wtedy dzieje się coś czego nie spodziewałam się .
On też spojrzał , prosto w moje oczy .
Mimo , że był obojętny .
Spojrzał .
Odwrócił wzrok.Thor spojrzał na niego . Zauważył to.
Weszliśmy na salę . Większość gościu już była.
Loki stał metr odemnie .
Dzielił nas metr i obojętność.- Zatańczysz moja droga ? - zapytał Thor wyciągając dłoń w moim kierunku.
Uśmiechnęłam się nieśmiało i ujęłam jego dłoń .
Tańczyliśmy, uśmiechaliśmy się.
- Nie rozumiem go - Powiedział obracając mnie - Jak może być obojętny wobec Ciebie . Jak może udawać obojetnego .
- Udawać ? - spytałam .
- Sama widziałaś , uległ . Nie potrafił nie spojrzeć - zaczął - jego wzrok, gdy tylko spojrzał , miałem wrażenie, że na chwilę był nieobecny , był w innym świecie.
Przyciągnął mnie bliżej .
- A teraz , nie odwraca od Ciebie wzroku . Odkąd wziąłem Cię do tańca, patrzy na nas , na Ciebie. - szepnął.
- Nie prawda - zaprotestowałam .
- Spójrz, jest dokładnie na przeciwko Ciebie - powiedział , a ja zaczęłam szukać go wzrokiem .
I znów nasz wzrok się spotkał , a ja poczułam ciepło .
Nikt na mnie tak nie działał .Odwrócił wzrok .
Znów .- Nie wierzę , dlaczego ? - spytałam - dlaczego mi to robi?
Zeszliśmy z parkietu.
Rozemocjonowana wróciłam do pokoju .
Oparłam się o parapet .
I nagle usłyszałam pukanie.
- Proszę - powiedziałam myśląc , że to pewnie Gromowładny .
- Cattrisse - usłyszałam głos , jednak nie był to głos Thor'a - pięknie dziś wyglądasz .
Odwróciłam się.
- Loki - szepnęłam bardziej do siebie niż do niego.
To było tak nie realne.
- Czemu kazałeś mi wynosić się z Twojego życia ? - zapytałam .Podszedł bliżej, lecz wciąż milczał .
- Czemu ? - zaczął niepewnie - Chciałem abyś była bezpieczna , a przebywając blisko mnie , może coś ci się stać. Tego bym sobie nie wybaczył.
- Kłamiesz , mydlisz mi oczy - mówiłam- Wiesz jak bardzo mnie Tym zraniłeś ?
Spojrzał mi w oczy .
Podszedł bliżej , na tyle , że dzielił nas zaledwie krok .- Może i kłamię. Wiem ,że tak też myślisz - powiedział i wziął głęboki oddech - powinienem Ci coś powiedzieć..
Serce stanęło mi na chwilę. Co on ze mną robi .
- Nie mów - powiedziałam powstrzymując łzy - Tak długo potrafiłeś milczeć, ranić mnie . Milcz dalej. Przecież nie jestem Ci potrzeba do życia .
Widzę w jego oczach ból . Widzę cierpienie .
Widzę skruchę .Mijam go i podchodzę do drzwi .
Kładę dłoń na klamcę.- Nie umiem tego wyrazić . Tęskniłem , umierałem z tęsknoty - mówi - Nie zasługuje na Ciebie, na Twoją obecność. Chciałbym wrócić do tamtej relacji . Do tego jak byliśmy sobie bliscy. Bo chcę Cię mieć w życiu, bardziej niż kogokolwiek.
- Loczku- mówię powstrzymując łzy - straciliśmy rok .
Jego oczy lustrują mnie od góry do dołu .
- Wiem , moja wina , wybacz mi - Powiedział.
- Zawsze Ci wybaczam - mówię naciskając klamkę .
CZYTASZ
Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy I | ZAKOŃCZONE |
FanfictionPo prostu mam nadzieję ,że będziesz szczęśliwy Loczku .