"Doprowadzasz mnie do szału..."

97 1 0
                                    


Tej nocy nie mogłam spać. Cały czas po mojej głowie krążyły myśli, nie pozwalające mi zasnąć. Ciągle czułam Lucasa usta na swoich wargach i choć na chwilę nie mogłam o nich zapomnieć. Jego dotyk, jego głos, jego usta, jego wzrok...on cały jest tym czego w tej chwili pragnę najbardziej. Nie wiem kiedy tak szybko zaczęłam go pragnąć jeszcze bardziej. Może przez jego opiekuńczość stał się w moich oczach kimś więcej niż tylko moim szefem i ochroniarzem. Leżałam i wpatrywałam się w sufit, czując zaschnięte gardło. Postanowiłam, że pójdę do kuchni się czegoś napić, bo na dłuższą metę nie wytrzymam z tą suchością w gardle. Wygramoliłam się z łóżka, zarzucając na swoje prawie nagie ciało satynowy szlafrok i wyszłam z pokoju. W korytarzu było ciemno, ale postanowiłam nie zapalać światła, żeby nie zostać przez przypadek nakrytą. Cicho na palcach zmierzałam w stronę kuchni. Od razu gdy znalazłam się w kuchni podeszłam do blatu gdzie stał dzbanek z wodą i nalałam sobie do szklanki, wypijając całą szklankę na raz. Odetchnęłam z ulgą. Postanowiłam nalać sobie jeszcze jedną szklankę i wziąć ją do pokoju na wypadek gdyby zachciało mi się jeszcze pić. Odwróciłam się na pięcie, a moim oczom ukazał się Lucas siedzący w samych bokserkach na kanapie wpatrujący się w zgaszony kominek. Podskoczyłam wylewając przy tym trochę wody na podłogę.

- Też nie możesz spać ? - położyłam swoją jedną rękę na biodro a drugą oparłam się o blat w kuchni. Lucas pokręcił przecząco głową, cały czas skupiając się na kominku. - Lucas...- wypowiedziałam cicho jego imię, na co on od razu zareagował, patrząc na mnie tym samym wzrokiem co kilka godzin temu. Wymienialiśmy się przez dobrą chwilę spojrzeniami, gdy nagle Lucas wstał i podszedł do mnie w szybkim tempie, przytwierdzając mnie do blatu tak, że moje pośladki uderzyły o jego kant. Gdy nagle Lucas zatopił swoje usta w moich, tym samym odnajdując językiem mój język. Całował mnie z nieopisaną zachłannością i dzikością, a ja odwzajemniałam jego pocałunki, pogłębiając je jeszcze bardziej. Złapałam go jedną ręką za włosy delikatnie je szarpiąc, na co jego ciało momentalnie zareagowało a z jego ust wydobyło się gardłowe jękniecie. Złapał mnie za miejsce pod pośladkami, podniósł mnie i posadził na zimnym blacie. Oplotłam swoje nogi wokół jego pasa, przyciągając go bardziej do siebie. Poczułam na swoim kroczu jego nabrzmiałego dużego penisa. O kurwa. Z moich ust wydobyło się ciche jęknięcie. Jego jedna dłoń spoczywała na mojej talii, co jakiś czas ją zaciskając, a drugą muskał moją szyję. Oderwał się od moich ust i zaczął schodzić pocałunkami do szyi. Odchyliłam głowę tak by miał lepszy do niej dostęp. Poczułam ciepłe wargi na swojej szyi, a moje podbrzusze się jeszcze bardziej zacisnęło. Lucas muskał moją szyję co jakiś czas ją podgryzając i ssąc, sprawdzając tym samym moją granicę. A ja na każde jego gryzienie i ssanie odpowiadałam cichym jęknięciem. Jednak moje ciało domagało się więcej i nic mnie teraz nie powstrzyma. 

- Jesteś taka apetyczna - wypowiedział ochryple między pocałunkami, schodząc do mojego ramienia, które się odsłoniło. - Nie potrafię przy Tobie myśleć racjonalnie - mówił, cały czas całując moje ramię i szyję, po chwili oderwał się od mojej szyi, łapiąc moją żuchwę w swoją silną dłoń i delikatnie ją ścisnął. Patrzył w moje oczy. - Co Ty ze mną wyprawiasz Nino? - wypowiedział w moje usta, składając na nich słodkie i mokre pocałunki.

- To samo mogę się zapytać Ciebie - wypowiedziałam lekko zdyszana. Po moich słowach Lucas wciągnął głośno powietrze, złapał mnie za kark, delikatnie szarpiąc mnie za włosy. Jęknęłam cicho. Przyciągnął mnie do swoich ust zatapiając w nich coraz bardziej zachłanne pocałunki. Jego ręka powędrowała do mojego sznureczka od szlafroka i szybkim ruchem rozwiązał go tym samym odsłaniając moje ciało ubrane tylko i wyłącznie w czarną bieliznę nocną. Lucas oderwał się od mnie podziwiając to co ma przed sobą - Mnie prawie nagą i rozpaloną do granic możliwości. Oddychałam ciężko wpatrując się w jego ciemne oczy. Podszedł do mnie powolnym krokiem, złapał mnie pod pośladki, oplotłam swoje ręce wokół jego szyi, a nogi wokół pasa. Lucas pogłębiał swoje pocałunki, a ja odwzajemniałam je z aprobatą. Chciałam go już poczuć w sobie, moja cipka szalała i topiła się w swoich sokach. Gdy nagle Lucas odsunął się energicznie od mnie i złapał się z tyłu głowy.

Rude MindWhere stories live. Discover now