Nie wierzę

734 16 3
                                    

   Właśnie zrobiło się ciemno. Siedziałam z Marcinem na tej samej ławce już od godziny. Nie rozmawialiśmy od 10 minut.

Pov Marcin

Dobra teraz, albo nigdy! Dawaj Marcin! Zbliżyłem się do Lexy i ją objąłem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dobra teraz, albo nigdy! Dawaj Marcin! Zbliżyłem się do Lexy i ją objąłem. Po chwili popatrzyła się na mnie z uśmiechem jakiego do tej chwili nigdy nie widziałem. Następnie położyła rękę na moim ramieniu i zbliżyła usta do moich. "Marcin teraz!" cały czas miałem to w głowie. Ja też odwzajemniłem ten ruch i zaczęliśmy się całować. Muszę przyznać było cudownie. Nigdy nie spotkałem kogoś takiego w życiu. Lexy jest cudowna! Od razu pokochałem jej uśmiech! Po chwili przerwaliśmy i wtuliła się we mnie. Posiedzieliśmy tak z minutę i wróciliśmy do wcześniejszej czynności. Po chwili zbliżyłem moje usta do jej ucha.

M-Wyjdziesz za mnie?-po chwili klęknąłem i wyciągnąłem srebrny pierścionek z kieszeni.

L-Eee...-zaniemówiła i na jej twarzy pierwszy raz pojawiły się rumieńce.

M-Niech się panienka zdecyduje, bo mi zimno!-zacząłem się śmiać.

L-No jasne, że wyjdę! Jakbym mogła panu odmówić!-odparła.

Następnie włożyłem na jej palec pierścień. Nigdy się tak nie czułem. Potem zastanawialiśmy się jak powiemy to domownikom.

Pov Lexy

Nagle Marcin zbliżył się do i przytulił mnie, a ja bez zastanowienia położyłam rękę na jego ramieniu. Po sekundzie zbliżyłam do jego twarzy moje usta. Nie wiedziałam wtedy co robię! Przecież całowałam się tylko raz w życiu! A jeśli coś pójdzie nie tak!?  No i stało się! Pocałowałam go! To była najpiękniejsza chwila w moim życiu! Aww...jego oczy...od nich nie mogę się oderwać. Następnie wtuliłam się w Marcina. Jednak po minucie znowu zaczęliśmy się całować. Po sekundzie zbliżył do mojego ucha swoje usta.

M-Wyjdziesz za mnie?-po chwili klęknął i wyciągnął srebrny pierścionek z kieszeni.

L-Eee...-zaniemówiłam i na mojej twarzy pierwszy raz pojawiły się rumieńce.

M-Niech się panienka zdecyduje, bo mi zimno!-zaczął się śmiać.

L-No jasne, że wyjdę! Jakbym mogła panu odmówić!-odparłam.

Po chwili pierścień znajdował się na moim palcu. Byłam uradowana. Następnie zaczęliśmy rozmyślać jak powiemy o tym Julce i pozostałym osobom.

 Następnie zaczęliśmy rozmyślać jak powiemy o tym Julce i pozostałym osobom

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Co się wtedy działo? BEST LIFE według LEXY i MARCINAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz