Światło Waginy

126 6 13
                                    

To był zwykły dzień...
Obudziłam się rano wraz z zdjęciem crusha. Przypomniała mi się upojna noc.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi... Była to moja mama. Weszła do pokoju z wraz z walizką. Na jej twarzy był uśmiech. Nagle oznajmiła mi że wyprowadzam się.
-Co?! Mam dopiero 14 lat!
-Widziss jaka jesteś stara SPIERPAPIER!
No i wyszłam i szłam, szłam, szłam, szłam i szłam.
Nagle zauważyłam Wiktora. Zdziwił się co ja robię bez koszulki.
-BOŻE ZAPOMNIAŁAM! - tak właśnie pomyślałam,
-Chodź do Maca.
-Ok.
Poszliśmy do fast food'u. Nagle poczułam mocne ukucie w dolnej części ciała. Poszłam do toalety, kiedy zdjęłam spodnie i bieliznę zauważyłam co zielonego. Była to lufa czołgu. Przestraszyłam się bardzo. Wybiegłam z toalety, Wiktor krzyknął:
-Dzbanie jesteś płaska!
Spojrzałam na swój biust i nic tam nie było!!!!! Nagle zauważyłam mój biust  skakający po stole udawający bułki kanapki. A sam czołgi zaczął gwałcić Wiktora...

___________________________________
Dedykacja dla:
-Wiktora,
-Mamy,
-Mojego crusha,
-Filipa,

Mam nadzieję że się spodobało.
Druga część 30.01.2020 r.

Fenomenalna opowieść o czołgachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz