1- Tęsknota

330 14 4
                                    

Grudzień 1 3 8 5

-Ciotko! - zawołała Jadwiga.
-Tak perełko? - uśmiechnęłam się w stronę króla.
- Czy mogłabyś mi opowiedzieć o Litwinach? W końcu znasz ich lepiej niż ja... Tak strasznie się obawiam tego co ze mną  będzie...
- Nie masz się czego obawiać! Nie prawdą jest, co mówią o nich. Większymi dzikusami są w tej chwili Polacy! - zaśmiałam się.
- Opowiesz mi o nich?
- Chodź! - złapałam dziewczynę pod rękę i zabrałam do mojej komnaty.
- Mój ojciec był pół litwinem... - wspominałam.
- Podobno był prawym człowiekiem...
-Był... To był wspaniały mężczyzna, zawsze służył pomocą. Jako dziecko był ponoć straszny, ciągle prowadził spory z dziadem Kazimierzem...
-Jeśli mogę cię zapytać, jak zmarł? - zapytała zaciekawiona Jadwiga.
-We śnie... Pamiętam naszą ostatnią rozmowę, rozmawialiśmy o naszych bliskich, którzy odeszli, o matce, o Katarzynie, o Dorocie, o dziadku... Źle się wtedy poczuł... Nigdy się nie obudził, a ja zostałam sama z Kunegundą. - w oczach zebrały mi się łzy.
-Jak długo go nie ma? - Spytała.
-Od 14 lat... Od 14 lat wciąż tak samo mi go brakuje...
- To straszna szkoda... Przecież wuj Olgierd był całkiem młody odchodząc z tego świata...
- Był młody, miał zostać królem, tyle mógł zrobić...
- Co zrobiłaś po jego śmierci? Tak właściwie, to dlaczego  nie ty zasiadasz teraz na tronie?
- Po śmierci ojca najpierw pojechałam na Litwę, byłam tam przez rok, potem ciotka Elżbieta- twoja babka wzięła mnie i moją siostrę do siebie, wtedy właśnie poznałam Lajosa... Prostego rycerza, nie żadnego księcia, ani króla. Pokochała go całym sercem, byłam pewna, że to ten jedyny.
-Lajos było ponoć wspaniałym rycerzem... - powiedziała dziewczyna.
- Był wspaniałym mężem, kochał mnie najbardziej na świecie! Wiem, że ojciec nie miał by nic przeciwko naszemu małżeństwu, sam przecież poślubiła dwórkę Dorotę...
-Dlaczego Lajos zginął?
-Rzeź Węgrów w 1376...
Mówiłam mu, żeby został wtedy na zamku w Budzie, żeby nie jechał z twoją babką, nie posłuchał... Byłam wtedy Brzemienna...
-Straciłaś dziecko?
-Niestety... - załkałam.
-Cioteczko, Aldono.... Ja nie wiedziałam...
-Mam przecież Kazimierza, jeszcze on mi został, to mojej jedyne dziecko, które przeżyło wiek dziecięcy. Poza nim miałam jeszcze córeczkę- Katarzynę. Zmarła kilka tygodni po porodzie. Nie mogłam się pozbierać po stracie dziecka, potem znów byłam brzemienna i znów straciłam dziecko... - wycierałam łzy.
-Jesteś silna, niesamowicie silna! - stwierdziła andegawenka.
-Nauczyłam się już, że wszyscy, których kocham odchodzą, dlatego boje się kochać...Po śmierci mojego męża już nigdy nie wzięłam ślubu, bo boje się, że stracę kolejnego ważnego dla mnie mężczyznę... Cały czas, gdy zamknę oczy widzę ich twarze, widzę moją córeczkę, widzę syna, który zmarł przy porodzie, nie mógł przeżyć, urodził się cztery miesiące za szybko... Jak dobrze, że mam jeszcze Kazimierza, że oo mi został... Byłam z Lajosem zaledwie 4 wiosny, szybko doczekaliśmy się dzieci. Pamiętam jak on się cieszył, kiedy rodziła się Katarzyna... A potem jak rozpaczał, kiedy umierała...
-To straszne...
-Te wszystkie chwilę sprawiły, że jestem silniejsza, lepiej znam życie, lepiej je rozumiem. Dziś wiem, że to co mówił mi ojciec było prawdą. Niczego w życiu nie możemy być pewni, niczego nie możemy się spodziewać, zawsze może zdarzyć się coś co nas zmieni, coś, co zaskoczy. - mówiłam.

-Pani! Powiedziała służka wchodząc do mojej komnaty.
-Tak? - otarłam łzy.
-Poseł z listem od twojej siostry Kunegundy.
-Proś! - uśmiechnęłam się.
-Droga pani! - pokłonił się poseł
-Jechałem jak najszybciej, żeby przekazać Ci ten list! - powiedział Litwin przekazując mi pismo.
-Co pisze ciotka Kunegunda? - Spytała Jadwiga.
-Spójrz złotko! - uśmiechnęłam się podając królówej list.

Droga siostro!
    Pisze Do ciebie z radosną nowiną-  wraz z mym mężem spodziewamy się potomka. Jestem taka szczęśliwa! Już myślałam, że nigdy nie będzie mi dane zostać matką...
   Litwa to najwspanialsze miejsce na ziemi, cieszę się, że tu zostałam!
   Droga Aldono! Zapomniałabym! Już niebawem książę Jogaiła wyrusza do Krakowa!
To naprawdę niesamowity młodzieniec. Jestem pewna, że odnajdzie się w Krakowie i razem z Jadwigą będą tworzyć piękne, szczęśliwe i udane małżeństwo!
      Kunegunda

- Tak tęsknię za moją siostrą! To niesamowite! Cieszę się, że jest szczęśliwa. A co do Jogaiły... Jeśli Kunegunda mówi, że będziecie szczęśliwi, to tak będzie. Ufam jej i wierzę z całego serca w to, że wam się uda.
- Teraz się już się nie lękam, choć nadal czuje ból z powodu Wilhelma.
- Perełko... Nie zawsze życie jest dla nas łaskawe, ale nawet w najgorszych sytuacjach możemy znaleźć początek wielkiego szczęścia.

-Pani! - krzyknęła Margit wbiegając do komnaty.
-Co się stało Margit? Wyglądasz na przestraszoną... - powiedziała Jadwiga.
- Sytacja jest naprawdę poważna! - powiedziała roztrzęsiona dwórka.

Tutaj urwe ten rozdział moi mili 🤣
Przepraszam, że tyle musieliście czekać na to opowiadanie. Nie byłam pewna wielu rzeczy, więc ta część powstawała przez pół roku 😐
Niebawem kolejny rozdział.
Trzymajcie się, kocham was wszystkich tutaj ❤️
~Wikuui

Władca [Korona królów] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz