Po tym jak skończyła pracę na komendzie wróciła taksówką do domu, była zmęczona i ciągle martwiła się o Krystiana, dlaczego on taki dla niej jest?, usiadła na kanapie i w samotności piła wino, wpatrując się w okno myślała o Krystianie i o tym jak bardzo chciałaby, żeby ją teraz przytulił, wtedy ktoś zapukał do drzwi, pewna tego, że to Olgierd nie chętnie poszła je otworzyć, nie zerkając przez wizjer postanowiła pozbyć się niechcianego gościa
- Olgierd daruj sobie, nie mam ochoty na seks
- nawet ze mną? - odezwał się głos zza drzwi, rozpoznała go, otarła łzy, poprawiła włosy i wkońcu otwarła drzwi
- Krystian co ty tutaj robisz? Nie powinieneś być jeszcze w szpitalu?
- nic mi nie jest, wolę tą noc spędzić przy najpiękniejszej kobiecie jaką kiedykolwiek poznałem, kobietą która kocham
- naprawdę przyszedłeś tutaj dla mnie?
- mogę wejść? Mam wino i czekoladki te , która najbardziej lubisz
- wchodź, jasne, że wchodź tylko się nie przestrasz, bo nie miałam czasu posprzątać - Łucja zaprowadziła Krystiana do salonu, podała dwie lampki wina i usiadła obok niego, ale on miał inne plany na ten wieczór, wziął ja na kolana i zaczął całować Czekała na ten moment, tak bardzo go pragnęła, nawet gdy na komendzie na niego patrzyła wyobrażała sobie jak się całują
- Kocham cię mała, wiesz?
- ale przecież mówiłeś, że...
- Kocham cię, chociaż wiem, że to między nami nie może się udać, ale byłbym wariatem gdybym nie spróbował i zmarnował taką szansę
- Ja też cię kocham Krystian najbardziej na świecie. Jesteś pewien, że chcesz spróbować? Nie boisz się?
- jestem pewien i nie ważne co będą gadać na komendzie, to jest nasze życie i mamy prawo je sobie ułożyć tak jak my chcemy, już nikt nie będzie decydował za nas
- A co z Dominiką?
- jaką Dominiką?, ona jest tylko moją koleżanką z pracy, nic do niej nie czuje, kocham kogoś innego - Krystian wziął Łucję na ręce i zniósł do sypialni, rzucił na łóżko i powoli zaczął rozbierać i wtedy usłyszała głos...
- Łucja?
- Krystian...
- nie, nie Krystian. To ja Olgierd
- co ty tutaj robisz?
- przyszedłem do pracy, to takie dziwne?
- która jest godzina?
- po 9
- już jest rano?, nie żartuj sobie nawet ze mnie
- Błagam Cię Łucja tylko nie mów mi, że ty tutaj spałaś?
- wypełniałam te papiery i nawet niewiem kiedy zasnęłam
- może chcesz, żebym odwiózł cię do domu?
- nie trzeba, dam radę pracować. Zresztą ktoś tutaj musi nad wami zapanować
- wiem, że się martwisz o Krychę, ale już naprawdę nie ma czym. Za trzy dni wraca do pracy
- dzwonił do ciebie?
- Tak rozmawiałem z nim z samego rana, o 11 ma dostać wypis
- to całe szczęście, Olgierd zbierz wszystkich i za pół godziny widzę was na odprawie
- ok
CZYTASZ
Od nienawiści do miłości
RandomCzy miłość tej dwójki może się udać.Czy można zbudować trwały związek oparty na kłamstwie i nienawiści? Co zrobi kobieta kiedy detektyw znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Kiedy wkońcu powie co do niego czuje, a może to tylko pogorszy ich...