- ała! Za co!? - Gdy tylko otworzył drzwi od mieszkania poczuł uderzenie w twarz i odrazu wpadł z powrotem do środka chwycił się klamki w drzwiach i chyba tylko dlatego nie upadł na podłogę
- nie domyślasz się!? Za Łucję, już któryś raz przez ciebie płacze!
- Olo przecież ja jej nic nie zrobiłem, czemu czepiasz się mnie!? Może z Łucją pogadaj niech prawdę ci powie!
- nie prowokuj mnie, żebym przywalił co drugi raz, bo już ledwo się powstrzymuję.
- A ja ciągle niewiem o co ci chodzi!?
- Nie pozwolę, żeby Łucja dołączyła do twojej kolekcji zaliczeń
- pogieło cię?! Co ty bredzisz?
- będę ją chronił przed tobą Krystian i więcej jej nie skrzywdzisz
- co ona ci znowu na mnie nagadała!?
- Ty debilu, ona się w tobie zakochała, a ty ją odrzuciłeś w perfidny sposób! Nie chciałeś z nią być to mogłeś jej to delikatnie wytłumaczyć?
- możesz wejść? Nie będziemy przecież drzeć ryja na klatce.
- nie mogę, jestem z Łucją umówiony
- co będziecie robić? Idziecie gdzieś?
- A to już chyba nie jest twój interes, co!?
- masz rację, nie moja sprawa głupie pytanie, zapomnij o tym poprostu i bawcie się dobrze
- Krystian co się z tobą dzieje?
- ze mną? To ty mnie uderzyłeś idź już do pani naczelnik, pewnie czeka na ciebie
- przestań się kompromitować - nie wiedział co tak naprawdę łączy jego partnera i szefową, ale wiedział, że to co się stało zniszczyło ich relacje, które już powoli wracały do normy, chciał teraz tylko wynagrodzić Łucji to wszystko miał nadzieję, że się przed nim otworzy i opowie mu co się dzieje, nawet jeśli miałaby to być najgorsza prawda, ale chciał ją znać i jej pomóc. Krystian po wizycie Olgierda zastanawiał się czy on już wie o tym co się stało, a może powinien z nim porozmawiać, może i jemu zrobiłoby się lżej, bo póki co został z tym sam, nie mógł pozwolić, żeby ktoś o tym wiedział, zdenerwował się też reakcją przyjaciela musiał wziąść tabletki na serce przepisane przez lekarza i odrazu po nich zasną. Olgierd dotarł pod mieszkanie Łucji i chwilę później zobaczył ją, wyglądała pięknie miała na sobie błękitną sukienkę, przytuliła go na przywitanie i pocałowała w policzek
- widzę, że masz ochotę nie tylko na kawę?
- kino?
- A później romantyczna kolacja?
- romantyczna może nie, ale jakaś lepsza kolacja w trochę droższej restauracji to napewno panie detektywie
- może mój policyjny portfel przetrwa to wyjście
- staram się być niezależna Olgierd i sama płacę za siebie
- zobaczymy, chodźmy już, zobaczymy co ciekawego grają w kinie - policjant razem z Łucją po wyjściu z kina poszli na kolację do restauracji, mimo nadziei Olgierda kobieta nie zwierzyła mu się ze swoich problemów, a nawet nie wspomniała o Krystianie, to on pierwszy musiał zapytać
- cieszę się, że wyszłaś dzisiaj ze mną
- ja też, przynajmniej na chwilę przestanę myśleć o pracy
- i o Krystianie?
- Olgierd nie rozmawiajmy o tym. Zresztą obiecałeś, że nie będziesz z nim rozmawiał, a ty poszedłeś do niego
- już do ciebie dzownił!?
- nie musiał. Wpłynęło zgłoszenie o awanturze, mundurowi was widzieli, dzwonili do mnie ale kazałam im się nie wtrącać, ale wszystko kontrolować
- aha - Późnym wieczorem Olgierd odprowadził ją do domu i sam też wrócił do siebie
CZYTASZ
Od nienawiści do miłości
De TodoCzy miłość tej dwójki może się udać.Czy można zbudować trwały związek oparty na kłamstwie i nienawiści? Co zrobi kobieta kiedy detektyw znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Kiedy wkońcu powie co do niego czuje, a może to tylko pogorszy ich...