***

48 2 2
                                    

Cztery miesiące po zakończeniu znajomości z Jamesem wróciłam do wirtualnego świata. Wciąż cierpiałam. Zablokowałam wszystkie konta mające jakikolwiek związek z nim, żeby nie narażać się na ploteczki i wyrazy miłości, jakie fanki wciąż zostawiały. Tymczasem dla mnie każda wzmianka, każde zdjęcie z Comic Conów były bolesne.

Właśnie przeglądałam social media, kiedy napisała do mnie znajoma, która również była jego fanką, że on i jego żona biorą rozwód. Wpatrywałam się przez chwilę w telefon, nie wierząc własnym oczom. Więc nowa kochanka była na tyle ważna dla niego, że zdecydował się na krok, na który nie zdecydował się dla mnie... chyba, że to jego żona, zmęczona zdradami, których się dopuszczał, podjęła taką decyzję. Nie wiedziałam ile kobiet miał przede mną, ale mogłam się domyślać, że jakieś były, w końcu sam mi powiedział, że proponował seks fankom, które go kręciły. Liczba mnoga.

Nie do końca wiedziałam, jak zareagować na tę wiadomość. Znajoma, która do mnie napisała, nie wiedziała o naszym związku, bardzo niewiele osób o nim wiedziało.

"Cóż. Widocznie coś się między nimi popsuło" - napisałam do niej w odpowiedzi.

"A wyglądali na takich zakochanych!" - dostałam kolejną wiadomość. Zastanawiałam się przez chwilę, ale ostatecznie nawet pomijając nasz romans, nie postrzegałam Jamesa i jego żony jako bardzo zakochanych ostatnimi czasy. W social mediach, które prowadziła, wyglądało to tak, jakby prowadzili dwa osobne życia: ona dążyła do kariery aktorskiej za wszelką cenę, brała kolejne lekcje: taniec, dykcja, gra na gitarze... on powoli myślał o wycofaniu się z bycia celebrytą, coraz mniej udzielał się w social mediach.

"Życie" - skomentowałam na rzecz koleżanki.

Jednak nie potrafiłam przestać o tym myśleć i wieczorem zadzwoniłam do Magdy, żeby z nią o tym porozmawiać.

- Myślisz, że to z twojego powodu? - zapytała, kiedy jej powiedziałam, czego się dowiedziałam. W ciągu dnia odblokowałam jedno z kont fanowskich, które kiedyś obserwowałam i zostałam zalana wręcz powodzią spekulacji na ten temat. Zdziwiłam się, że ta informacja jest taka powszechna, zawsze wydawało mi się, że James chciałby trzymać swoje prywatne sprawy przy sobie. Nie rozmawiał na ten temat w wywiadach, nie upubliczniał prywatnych zdjęć, nie pisał zbyt wiele na oficjalnych kontach. Kiedy w trakcie naszego związku przechodził operację, żadna informacja na ten temat nie wypłynęła do mediów. Zagadka się rozwiązała, kiedy weszłam na profil jego żony. Zwykle pełen pozytywnych formułek, radosnych zdjęć i filmików, teraz wręcz ociekał złością.

- Nie - odpowiedziałam. - Nie wydaje mi się. Przez cały czas kiedy byliśmy razem, ani razu nie wspomniał o rozwodzie. Ponad rok.

- Może dlatego, że ty nic nie mówiłaś? - to zadziwiające jak go broniła. Magda nie należała do jego fanek, a w trakcie mojego związku z Jamesem była wręcz nastawiona negatywnie. Uważała, że James mnie będzie wykorzystywał tak długo, jak będzie miał chęć, a potem mnie zostawi ze złamanym sercem. Co prawda to ja zostawiłam jego po tym, jak otrzymałam nagranie, na którym uprawiał seks z inną kobietą, ale efekt końcowy był dokładnie ten sam. Zostałam sama ze złamanym sercem, bo nie mogłam znieść, że mnie zdradził.

To było dwulicowe, w końcu zdradzał żonę ze mną i to przez długi czas. Ale żona była niejako wpisana w jego życie, a tamta kobieta nie.

- Nie byłam na pozycji do rozmawiania z nim na ten temat - odparłam. - Byłam tylko kochanką.

- Daj spokój. Byliście razem ponad rok, to już stały związek.

- Tak. Z doskoku.

- Nie umniejszaj z tego powodu. Z doskoku z powodu zaistniałej sytuacji.

In Love ForeverWhere stories live. Discover now