Mój ukochany ma dwukolorowe oczy. Wyglądają jak pole złotej pszenicy skąpane w blasku słońca, wschodzącego na liliowym niebie. Zawsze się błyszczą, niezależnie od pory dnia.
Mój ukochany ma piękny uśmiech. Zawsze się uśmiecha, a gdy to robi, na jego policzkach pojawiają się dołeczki. Nienawidzę jego uśmiechu, bo wiem, że kryje się za nim skrzywdzony, wrażliwy, bezbronny chłopiec.
Mój ukochany ma białe jak śnieg włosy. Są miękkie jak kocie futerko, dlatego uwielbiam bawić się nimi. Ale wśród tej bieli jest jeden czarny kosmyk. Nienawidzę go, bo przypomina mi, że na czystej duszy mojego ukochanego znajduje się duża rana.
Ludzie porównują go do słońca, bo zawsze się uśmiecha, bo "jest taki niewinny". Ja widzę przestraszonego małego chłopca, który potrzebuje kogoś, kto zawsze będzie przy nim.
Mój ukochany jest jak dziecko, które zgubiło rodziców i nie wie, komu może zaufać.
Nienawidzę go, bo zaufał komuś takiemu jak ja.
Nienawidzę siebie, bo nie potrafię zabrać od niego bólu i strachu.
Nienawidzę ludzi, bo go nie doceniają.
CZYTASZ
One-shoty | BSD
FanfictionTutaj będą wszystkie one-shoty jakie napiszę. Czasami będą to postać x reader, czasami postać x postać Znając mnie, będą się pojawiać raz na ruski rok. Wena jest jak kot. Wróci, jak będzie chciała. Mogą pojawić się sceny 18+