Śmierć od Pierwszego Wejrzenia czyli "Bambi"(1942)

140 8 0
                                    

*Pojawią się spojlery, ale w sumie to jest tak kultowy film, że może nie będzie to nikomu przeszkadzać...*

Jak to sequel potrafi rozsławić swojego poprzednika... Po 64 LATACH.

To trzeba mieć łeb. Nie chcę nikomu spojlerować, ale z oryginalnej ekipy dubbingującej już mało kto się ostał.

Szok i niedowierzanie. 

My zajmiemy się jednak starym dobrym "Bambim" i cofniemy nieco w czasie, a tak dokładnie do roku 1942, kiedy to hulała z impetem II wojna światowa. Trzeba przyznać, że nie był to najlepszy okres na wypuszczanie filmów, ale nad "Bambim"  Disney pracował na tyle długo, że aby nie ponieść strat, trzeba go było w końcu wypuścić. Bohaterska i niebezpieczna misja ekranizacji powieści Felixa Saltena... zakończyła się średnim powodzeniem, chociaż wcale nie oznacza to, że mamy do czynienia z jakimś strasznie słabym filmem... 

Swoje złote czasy, jelonek po przejściach zaczął święcić wraz z upowszechnieniem się telewizji, ale i wtedy nie obyło się bez negatywnych opinii. Mnóstwo osób uznawało go za zbyt brutalny, chociaż uważam, że nie był to pierwszy (i nie ostatni) bardzo poważny film Disneya. Nie uniemożliwiło mu to jednak zostania jedną z kanonicznych postaci silnie kojarzących się z tą wytwórnią.

Pomimo to, że produkcja zaczyna się dość niewinnie i słodko, umiejętnie potrafi wykorzystać te cechy w następnych sekwencjach, aby całkowicie zmienić klimat i przerodzić się w bardzo dojrzałą opowieść nie tylko dla dzieci...

Fabuła ma miejsce w bliżej nieokreślonym czasie w lesie mieszanym klimatu umiarkowanego. Głównym bohaterem jest (nie zgadniecie) młody jelonek imieniem Bambi, będący synem Króla lasu. Większość swojego czasu spędza na poznawaniu świata, hasaniu po łące i zabawie z przyjaciółmi. Zaliczyć do nich można nadpobudliwego królika Tuptusia, łanię Felinkę** oraz Kwiatka.

 Zaliczyć do nich można nadpobudliwego królika Tuptusia, łanię Felinkę** oraz Kwiatka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A jak już przy tej postaci jesteśmy to nadszedł czas na małą dygresję.

Czy tylko ja nie ogarniałam na samym początku czy ten skunks to chłopczyk czy dziewczynka? Chociaż może jednak chłopczyk, bo w końcu kwiatek jest rodzaju męskiego...

Ale w sumie Kopciuszek też jest rodzaju męskiego...

Czekaj...

Co?

Koniec małej dygresji.

Najważniejszą jednak postacią, której relacja z głównym bohaterem, jest właściwym motorem napędzającym fabułę jest matka Bambiego o imieniu- Mama Bambiego. Nie wiem jak wam, ale mnie ona całkiem mocno kojarzy się z Mufasą z "Króla lwa"  z tym wyjątkiem, że zamiast prawić synkowi  filozofie (do których nie mam pretensji), po prostu się nim opiekuje. Niemniej jednak to właśnie ta łagodność i delikatność sprawia, że ludzie odwadniają się na seansach. Dlaczego?

Disney według EchiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz