°78

941 52 13
                                    

Jak podobają się wam nowe okładki?
PS. Został jeszcze jeden rozdział i epilog moi kochani! Po prawie dwóch latach mogę powiedzieć, że dałam radę. Możecie być ze mnie dumni 🙈

 Możecie być ze mnie dumni 🙈

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌹Haeseo i Harin🌹

Razem pokonaliśmy wszelkie trudności i nie mogliśmy sobie wyobrazić, gdyby któregoś z nas zabrakło. Razem z resztą zespołu tworzyliśmy nietypową, szaloną rodzinkę. Ja jako mamusia, Jimin tatuś, a reszta jako wujkowie i przybrani bracia Jimina. 

Jednak jeśli chodziło o ślub jednego z nich, nikt nie mógł zabrać głosu. 

Tutaj rządziłam ja i nie obchodziło mnie to, że to właśnie Jimin jest głową rodziny. 

-Więc tak… - odezwałam się do słuchawki. - Zasłony jasne, mogą być beżowe ewentualnie śnieżnobiałe...obrusy jasnofioletowe ze złotymi elementami, a na krzesłach mają znajdować się ozdobne tkaniny koloru beżowego. 

Usiadłam na sofie i pogłaskałam się po dużym brzuchu. Dopiero co zaczął się ósmy miesiąc, a ja czułam jakbym była już w dziewiątym. Choć wiem, że na sto procent urodzę wcześniej ciągle miałam nadzieję na to, że uda mi się wytrwać do końca ciąży, a dzieci urodzą się zdrowe. 

-A obrusy nie miały być niebieskie? - odezwał się Jimin, który siedział przy stole i układał listę gości. 

Odłożyłam na chwilę słuchawkę. 

-Zmieniłam zdanie - uśmiechnęłam się szeroko, a Jimin westchnął zmęczony. Najwyraźniej nie był chętny, by spierać się o taką błahostkę. 

-Wracając…ślub odbędzie się na świeżym powietrzu… 

-Ale to będzie listopad i będzie zimno kochanie. Chyba nie chcesz, by nasi goście się rozchorowali - odparł Jimin, a ja przyznałam mu rację. 

Wstałam z tej nieziemsko wygodnej sofy i podeszłam do mężczyzny. 

-Kogo chcesz ze swojej strony? - zapytałam, gdy spojrzałam na kartkę wypełnioną różnymi imionami i nazwiskami. 

-Rodzice, kuzynostwo, wujkowie, ciocie i kilku znajomych z branży...w sumie wyszło mi jakieś 40 osób, a co z twoją rodziną? - zapytał Jimin wskazując na moją część kartki, która była pusta. 

-Zaproszę kuzynostwo z Polski, Ciocię Miko i chciałabym też babcie Stefcię, ale ona jest już wiekowa i nie wejdzie do samolotu… - posmutniałam, gdy przypomniałam sobie, że tej najważniejszej osoby może zabraknąć na tej niezwykle ważnej uroczystości. 

Być z nim °JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz