*~Rozdział 17~* (Koniec)

146 12 12
                                    

Dobra, odrazu mówię, że ten rozdział będzie bardziej bezsensowny niż zwykle. Miłego czytania!

~MizumiChan

Perspektywa 3 osoby

Od wyjścia Ameryki ze szpitala minął miesiąc i dzisiaj ma być rozprawa w sądzie, dotycząca dalszego losu Rosji, czy pójdzie do więzienia, czy zostanie mu to odpuszczone.
Jak można się spodziewać to USA, jak i Rosja bardzo przeżywają to co się dzieje. Ale trzeba przyznać, że Ameryka już nie wytrzymuje. Nie chodzi do szkoły, siedzi w non stop sama w pokoju i chodzi czasem do lasu, bądź parku. Jej ciało, nie tylko nadgarstki, są pełne ran po samookaleczeniu się. Powoli zaczyna już planować swoje samobójstwo, bo już naprawdę nie umie wytrzymać dłużej bez Rosji, a jej rodzice zabraniają jej się codziennie z nim widywać, żeby jeszcze bardziej nie pogorszyć jej stanu, w którym się aktualnie znajdowała.
Rodzina, jak i „przyjaciele" Ameryki bardzo się o nią martwią. Co prawda w przypadku „przyjaciół" to oni do niej zazwyczaj pisali SMS'y, lub dzwonili, a rzadziej przychodzili do jej domu, co jak można się domyślić nie jest zbyt dobrym pomysłem.
Jeśli chodzi o Vlad'a, to USA porażka ostatni widziała go we śnie, w którym on zaczął się z niej śmiać i zachęcać do popełnienia samobójstwa, „ponieważ to będzie wszystkim na rękę"-mówił.
A jeśli chodzi o Rosję, to co prawda przychodzili do niego w odwiedziny ojciec, Niemcy, Ukraina, Białoruś, Kazachstan, Polska, Węgry i Japonia, ale i tak cholernie tęsknił za USA, której nie widział od 2 tygodni. Martwił się bardzo o nią, ponieważ jak u niego ostatnio było wydawała się bardzo przybita obecną sytuacją, a z tego co słyszał od innych to dowiedział się, że nikt zbyt często jej nie widuje, a jak już to wydaje się nieobecna. To bardzo go martwiło, przez co bardzo stresował wyrokiem sądu, jak i tym co będzie w stanie zrobić sobie Ameryka.

-Rosjo, za piętnaście minut przyjdą po ciebie policjanci i pojedziesz z nimi do sądu.-oświadczył ZSRR, gdy przyszedł do niego w odwiedziny, jeszcze przed rozprawą.
-Jak tam z tym prawnikiem? Załatwiłeś go?-zapytał się go Rosja.
-Oczywiście, że tak. Rozmawialiśmy też z Filipinami, więc mamy nadzieje, że uda nam się ciebie stąd wyciągnąć.-powiedział ZSRR.
-Dobrze...

Tymczasem Ameryka pisała list pożegnalny (dop.Aut.Bosz, jak to brzmi XD) do wszystkich swoich znajomych i rodziny. A było na nim zapisane:

„Drodzy przyjaciele i rodzino.
Piszę to, żeby was w pewnym sensie pożegnać i wytłumaczyć mój wybór.
Więc jak wszyscy zapewne wiecie, bo co niektórzy mi to nawet mówili, to to, że mam depresje i przyznaję się do tego.
„Ale to nie wyjaśnia dlaczego to zrobiłaś."-zapewne pomyśleliście.
Więc już tłumaczę... Pobocznym, a zarazem również jednym z głównych powodów, były wszystkie te nieszczęścia, które mnie spotkały, m. in.: porwanie przez Meksyk, wypadek, który miał miejsce miesiąc temu, pobyt w więzieniu Rosji i wiele, wiele innych. Ale główne powody są dwa, a mianowicie nietolerancja samej siebie oraz miłość, moja wielka miłość do Rosji...
Bardzo was wszystkich przepraszam, ale tak będzie lepiej zarówno dla was, jak i dla mnie. Ale pamiętajcie, że zawsze będę przy was. Nie będę wam sprawiać już żadnych problemów.

I jeszcze raz przepraszam
„Kocham" was
Ameryka/USA "

Chyba nie muszę wspominać, że się USA przy tym rozpłakała, ale miała do napisania jeszcze jeden list. Postanowiła ona, że musi napisać osobno list do swojego crush'a, więc jak pomyślała tak zrobiła. Brzmiał on tak:

*~Zanim mnie nie będzie~* ||RusAme|| cantryhumans || ZAKOŃCZONE (cringe)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz