°79

937 46 23
                                    

🌹Ten ważny dzień🌹

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌹Ten ważny dzień🌹

Każda z nas marzy o tym dniu w, którym będzie czuła się najważniejsza i najpiękniejsza nie mogąc doczekać się, kiedy powie swojemu ukochanemu "Tak" i łącząc się z nim do końca życia. Wszystkie z nas chcą żyć szczęśliwie i w miłości, a wszystko zależy od tego jedynego dnia.

Od dnia ślubu.

Stojąc przed lustrem czułam coraz bardziej narastający stres, a dłonie pociły się coraz bardziej. Bojąc się, że skompromituje się przed swoją rodziną, jak i rodziną ukochanego nie mogłam zrobić nawet kroku, pomimo tego, że styliści i makijażystki wykonały swoją robotę najdokładniej jak potrafiły.

-Pięknie wyglądasz Mamusiu - przyznała Hae, która co chwilę obracała się eksponując swoją sukieneczkę ozdabianą różowymi różyczkami. We włosach, które sama jej pokręciłam miała wpiętą małą opaskę, która ładnie podkreślała odcień jej włosów.

-Dziękuje skarbie - odpowiedziałam dziecku i wygładziłam dół sukni. Piękna, lecz skromna sukienka leżała na mnie idealnie. Delikatna koronka podkreślała moje słowiańskie korzenie, a prosty krój - niski wzrost.

Suknia była prosta, lecz długa. Cała góra wraz z rękawami była koronkowa, a dół był z tiulu. Pokochałam ją od pierwszego wejrzenia i nie wyobrażałam sobie innej. Hae natomiast miała sukieneczkę koloru beżowego, z tradycyjnym koreańskim haftem (co było pomysłem jej babci), a na nóżkach balerinki koloru czarnego. Moim pomysłem była opaska we włosach. Obie wyglądaliśmy cudownie.

-Mamusiu może zawołam wujka Kooka, co? - zapytała dziewczynka przytulając się do moich nóg. Naszymi świadkami był Jungkook i Namjoon. Nie chciałam nikogo innego na ich miejscu, a Jimin w pełni się ze mną zgodził. W końcu dzięki ich pomocy nie byłoby nas tutaj, ani nie byłoby tej uroczystości nie mówiąc o istnieniu Haeun, jak i Haeseo i Harin. Moich oczek w głowie. Moich kochanych dzieci.

-Zawołaj kochanie - odpowiedziałam dziewczynce, a ona natychmiast wybiegła z pomieszczenia zostawiając przy okazji zapach swoich dziecięcych perfum. Ja natomiast po zamknięciu drzwi usiadłam na sofie i miętosiłam w dłoniach bukiet, który został wykonany specjalnie na tą okazję.

-Wszystko w porządku? Hae powiedziała, bym przyszedł do ciebie - spytał zmartwiony maknae przekraczając próg pomieszczenia.

-Jeon boję się... - wyraziłam swoje obawy poprzez przytulenie przyjaciela, który zdążył podejść do sofy na, której siedziałam.

-To normalne Y/N w końcu to twój dzień - zaśmiał się obejmując mnie ramionami. - Jimin jest tak samo zestresowany jak ty.

Być z nim °JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz