EijiMinęło już parę dni od kiedy mieliśmy tę rozmowę i niby jesteśmy razem ale od tamtego czasu nie wiele się zmieniło. Więc jest można powiedzieć tak jak wcześniej ale już nie jesteśmy tak nie do końca szczerzy do siebie. Jesteśmy dalej w tym domu gdzie jest reszta i Ash przynajmniej tak nie panikuje bo nigdy nie jestem tu sam zawsze ktoś tu jest i dzięki temu może się skupić na swoim zadaniu i nie zrobić czegoś źle co muszę przyznać mnie uspokaja. Tak ma właśnie być a nie wiecznie panikuje czy wszystko gra czy nic mi nie grozi. Pyta się nawet o stan mojego zdrowia i samopoczucia. Tego nie było przed wyznaniem ale teraz jest inaczej. Z jednej strony jest to słodkie ale z drugiej też mnie to trochę denerwuje. Traktuje mnie jak małe dziecko albo co gorsza kobietę w pierwszym trymestrze. Masakra nie sądziłem że może być aż taki przewrażliwiony na czyimś punkcie. Z drugiej strony trochę go też rozumiem bo w końcu żyje w takim świecie co nie jest bezpieczny i po prostu nie chce by się powtórzyła sytuacja co była nie dawno. Chce bym był bezpieczny i widzę to jak się stara by zakończyć to jak najszybciej.
Ibe-san kontaktował się ze mną i mówił że chce już wracać ale ja zamówiłem. Powiedziałem że jak chce może wracać sam ale ja nie wyjdę bez Ash'a będę na niego czekać tyle ile będzie trzeba. Mi naprawdę na nim zależy i nie chce nikogo innego. Nie chce by był tu sam nie zasługuje na to. On też ma prawo być szczęśliwy i ja mu to szczęście zagwarantuje. On może być szczęśliwy wiem że może. Dlatego zabiorę go od tego chaosu i dam bezpieczny kąt i dobrą przyszłość. Nie będzie musiał już uciekać i walczyć. Będzie mógł wieść spokojne normalne życie jak większość ludzi a przy tym nie bedzie sam bo będzie miał mnie.
Czekałem na niego w domu z gotowym jedzeniem. Wyjątkowo jestem sam bo mieli coś do załatwienia. Na pewno nie będzie zadowolony kiedy zobaczy że jestem sam ale jakoś go uspokoje umiem to robić. Jak usłyszałem otwieranie drzwi poszedłem na korytarz i zobaczyłem go.
- Dziś jednak jestem szybciej niż zawsze co.
- Zostawiłem resztę Shirter'owi więc mam czas by trochę odpocząć.
Od razu jak podszedłem do mnie to zaczął rozglądać się. Czyli już zauważył a myślałem że potrwa to trochę dłużej.
- Czemu jesteś sam...
- Spokojnie wyszli jakąś godzinę temu więc długo sam nie byłem.
- Nie miałeś być sam choć by na pięć minut. Ktoś zawsze musi tu być. To miejsce nie jest tak bezpieczne jak myślisz. Jest na widoku i może coś się stać w każdej chwili.
- Jeszcze się nie stało więc to chyba dobrze świadczy co? Daj już spokój przynajmniej teraz i choć zrobiłem curry który lubisz i nie tym razem nie dałem nic od siebie.
Złapałem go za rękę i poszedłem do kuchni. Nie chce się teraz z nim kłócić o coś takiego. Skoro jesteśmy już sami to możemy spędzić ten czas w miłej atmosferze co nie.
- Siadaj a ja już nakładam.
- Eiji ale nie myśl że od tak się uspokoje. Jestem naprawdę zły że zostawili cię samego.
- Oj tam weź już odpuść. Nic się nie stało nie panikuj. Małym dzieckiem nie jestem.
Podałem mu talerz i usiadłem z swoim obok niego.
- Może i nie dzieckiem ale jestem bez bromny mimo wszystko ale gotowanie wychodzi ci coraz lepiej.
Zaczął od razu jeść a ja się Uśmiechnąłem i też jadłem.
- W przyszłości cudną żoną będziesz.
Myślałem że wypluje to co już miałem w buzi od razu na talerz.
- Nie mów do mnie takich rzeczy.
- Czemu jesteśmy razem to jak by pasowało nie. No chyba że jednak chcesz mieć dziewczynę to nie ma problemu.
- Nie o to chodzi po prostu... Zawsze unikamy tematu jeśli chodzi o nas związek więc czemu nagle...
- Kocham cię. To chyba wystarczający powód by ci tak mówić. Prawda?
Nic nie mówiłem tylko dalej jadłem. Chwila czy on mi już kiedyś to powiedział bo wydaje mi się że nie. Rany ... on to ma wyczucie czasu.
Szybko zjadłem i umyłem po sobie potem poszedłem do salonu. Stanąłem przy oknie i patrząc się przez nie. Pierwszy raz jestem w związku i nie wiem jak się zachować. Ash już kiedyś miał dziewczynę ale została zabita na jego oczach... Czemu nagle spodobał mu się chłopak i to jeszcze obcokrajowiec. Czuje się że jak by nakazywał mu bycie ze mną a wcale tego nie chce.
Poczułem jak coś a raczej ktoś obejmuje mnie od tyłu w pasie i kładzie głowę na moim ramieniu. Popatrzyłem na niego a on na mnie.
- Nie myśl źle o sobie. Widzę kiedy się czymś zadręczasz i nie ukryjesz tego. Jesteś pierwszą osobą która ma na mnie taki wpływ.
- A tamta ...no dziewczyna...
- Nie byłem z nią tak długo by miał z nią wielką wież. Oczywiście przeżyłem to że ją straciłem ale wiem też że gdyby to samo stał się z tobą to był sam się zabił. Dla mnie życie teraz bez ciebie nie ma sensu.
Naprawdę nie wiem jak ma zareagować czy co powiedzieć. On naprawdę zrobił by to dla mnie. Zabił by się gdyby mnie zabrakło...?
- Nie mów tak przecież nic mi się nie stanie. Po wszystkim wyjedziemy do Japonii i będzie dobrze.
- Też tak myślę ale ...tego nie przewidzimy co będzie jutro. Nie mogę aż tak zachodzić w przyszłość bo najpierw czeka mnie ostateczna bitwa z Dino. A to nie wiem jak się potoczy.
- Wiem... Tylko ...
- Spokojnie myśl jak myślisz cały czas a będzie dobrze uwierz w to a się uda.
Dał mi krótkiego całusa a ja się lekko zarumieniłem.
- Przez kolejne parę dni mnie nie będzie i będę właśnie to wszystko realizował by wyszło. Więc masz nie wychodzić bez kogoś obok. Mnie nie będzie a chce wiedzieć że będziesz bezpieczny.
- Dobrze nie będę obiecuje. Nie będę cię martwić tylko uważaj na siebie i wróć do mnie.
- Wrócę obiecuje.
Przytulił mnie mocno a mnie zaczęły męczyć obawy przez te nadchodzące dni nie wiem jak to będzie. Boję się o niego że już nie wróci. To jest coś czego się teraz obawiam najbardziej że mogę go stracić.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam!!
Przepraszam że nie było przez te dwa tygodnie rozdziału ale choroba mnie rozłożyła i nie miałam dosłownie na nic siły. Więc już do was wracam i mam nadzieję że ktoś tu jeszcze zajrzy. Następny rozdział pewnie będzie miał dwie części bo będzie ta największa akcja. Więc no to tyle ode mnie życzę udanego dnia i do zobaczenia za tydzień Misie!!!
CZYTASZ
Dwa Światy || Ash and Eiji
Historia CortaOpowieść będzie trochę odbiegać od anime ale tylko trochę. Najbardziej chce się skupić na wątku głównych bohaterów bo tego w anime każdemu brakowało. I ja chcę wam dać historie jak to między nimi mogło by być. W opisach nie jestem za dobrą więc jeśl...