Zakręcona przez ciebie butelka bardzo przypominała tą, którą właśnie opróżniał Kagekao. W momencie gdy tak mu się przyglądałaś zdegustowana, zauważyłaś że dziubek butelki zatrzymał się właśnie na chłopaku.
- Dasz radę iść... prosto? - rzuciłaś kąśliwie do, biorącego kolejny łyk, chłopaka. Zła odwróciłaś wzrok. Wstałaś i bez żadnych słów podeszłaś do szafy. Czekałaś aż Kagekao chwiejnym krokiem do ciebie dołączy. Nadełaś policzki gdy tylko stanął obok. Skrzyżowałaś ręce na biuście i tupiąc gniewnie weszłaś do szafy. Oparłaś się plecami o jedną z bocznych ścianek. Chłopak wszedł zaraz za tobą stając kilka kroków przed tobą.
Autorka- Macie siedem minut!
Usłyszeliście zza zamkniętych ciężkich drzwi stłumiony głos.
Nagle chłopak jakby wytrzeźwiał. Chwianie się znikło a procenty jakby wyparowały z jego krwioobiegu.
Podszedł do ciebie stanowczym krokiem. Położył gwałtownie dłonie po obu stronach twojej głowy. Tym sposobem odciął ci jakąkolwiek drogę patrzenia gdzieś indziej niż na niego. Chociaż nie dawało mu to za dużo ponieważ w dalszym ciągu było mało co widziałaś przez ciemność.- Może zagramy? - zaproponował przybliżając twarz do twojego prawego ucha.
Nie odpowiedziałaś mu. Analizowałaś jakim cudem doszedł do siebie tak szybko. W tym czasie chłopakowi znudziło się czekanie na twoją odpowiedź.- W takim razie objaśnię Ci zasady-
Oderwał się od prawego ucha i przeszedł do lewego. Jednak przenosił twarz tak blisko twojej, że czułaś jego usta na policzku. Następnie dotknęliście się nosami. Zrobiłaś się rumiana od jego dotyku mimo, że tego nie chciałaś.- Osoba mówi część ciała, w którą druga ma ją dotknąć bez błądzenia po ciele. I tak na zmianę. Gra raczej prosta lecz te ciemności podkręcają zabawę. - wyjaśnił szybko będąc oszczędnym w słowach. Podkręcił ostatnią część ostatniego zdania.
Nagle jakby sobie coś przypomniał.- Aaaaa i ten kto przegra zostanie ukarany przez wygranego dziś wieczorem. - powiedział to wygłodniałym, mrukliwym głosem. Aż poczułaś jeszcze dogłębniej jego gorący oddech.
- Zgoda - przystałaś na jego grę i już myślałaś o karze dla niego odpowiedniej.
- W takim razie może zaczniesz? - oddalił twarz od twojej.
- Dobrze, znajdź... - zamyśliłaś się na chwilę -...policzek- dodałaś w końcu.
- Obojętnie który? - uniusł dłoń
- Tak... - poczułaś ciepło na lewym policzku.
- Teraz ty znajdź pępek- powiedział luźno podwyższając poprzeczkę.
Włożyłaś dłoń pod jego koszulkę. Chwilę się zastanawiałaś aż w końcu położyłaś dłoń trafiając wprost na małe zagłębienie, zwane właśnie pępkiem. Chłopak zachichotał gdy go dotknęłaś. Zrozumiałaś, że również ma łaskotki więc szybko wyciągłaś dłoń.- Usta... - rzuciłaś rozmarzonym głosem. Napięcie powoli zwrastało. Zdążyłaś już nawet zapomnieć, że byłaś na niego okropnie zła.
Poczułaś ciepły dotyk smukłych palców przesuwanych po twoich wargach. Nagle palce zostały zastąpione przez przez coś o wiele miększego, delikatniejszego i słodszego. Pocałował cię.- Język - dodał krótko podczas przerwy na złapanie oddechu. Tymczasem położyłaś dwa palce na jego dolnej wardze i powoli wsunęłaś mu do ust delikatnie dotykając języka.
Wyjęłaś je po czym zastąpiłaś swoim językiem. Oddałaś wcześniejszy pocałunek chłopaka tylko o wiele głębszy i namiętniejszy.- Pośladki - jęknęłaś pomiędzy pocałunkami. Nie musiałaś powtarzać. Szatyn złapał cię obiema dłońmi tam gdzie prosiłaś. Jednak wykorzystał to by mieć cię jeszcze bliżej siebie.
- Głową - graliście dalej. Przeniosłaś dłonie na jego głowę tak jak prosił i zanurzyłaś je w jego ciemnych, gęstych włosach. Twoje ruchy pozwalały wam być jeszcze bliżej i jeszcze głębiej.
- Mocniej! - wykrzyczałaś mu w usta.
Prawie natychmiast poczułaś jak jego uścisk faktycznie staje się mocniejszy i podnosi cię lekko do góry.Nagle gra jakby odeszła w niepamięć. Byliście wy i tylko wy. Nic więcej. Nie czuliście się jak w ciasnym pomieszczeniu a raczej jak w nicości, w której nikt wam nie przszkodzi.
Wasze czułości zabrały dobrych kilka minut.
Gdy się zmęczyliście byliście rozgrzani do czerwoności.
Kagekao przejął inicjatywę i Zapragnął skończyć grę.- Podbrzusze lub dolna jego część -
Powiedział powoli. Delikatnie już miałaś położyć dłoń kiedy chłopak szybko uniusł się na palcach. Przez co położyłaś dłoń na jego kroczu. To oznaczało koniec gry dla ciebie. Przegrałaś. Wiedziałaś, że zrobił to specjalnie. Zdębiałaś i nawet nie pomyślałaś by zabrać dłoń.Gra się skończyła. Jedna i druga.
Drzwi otwarły się. By nie narobić Ci kłopotu chłopak przeżucił sobie ciebie przez ramię, wyszedł z szafy i zaczął odchodzić.- Nie wytrzymam z ukaraniem cię do wieczora - stwierdził wesoło a ty nadal nie mogłaś otrząsnąć się z szoku.
CZYTASZ
Bo ja tak go kocham 💗
FanfictionOd fana dla fanów ❤ ZAKOŃCZONA * Preferencje z Creepypast * Postacie, które tu znajdziesz: ~Candy Pop ~Jason the Toymaker ~Laughing Jack ~Ben Drowned ~Ticci Toby ~Masky ~Hoodie ~Bloody Paiter ~Eyeless Jack ~Slendermen ~Kagekao ~Kasper the satanist ~...