Puppeteer

869 32 5
                                    

Butelka zaczęła się kręcić. Obserwowałaś ją uważnie szukając złotych nici kręcących się "przypadkiem" obok niej. Przed grą chłopak powiedział ci żebyś mu zaufała. Stwierdziłaś więc, że ma w planie małe oszustwo jednak nic nie mogłaś wypatrzeć. Ścisnęło cię lekko w brzuchu gdy butelka zaczęła zwalniać. I nic nie zwiastowało, że ma wypaść na Puppeteera. Odwróciłaś wzrok w jego stronę gromiąc go intensywnym spojrzeniem. Chłopak machnął na to tylko ręką. Zmarszczyłaś brwi. Cichutko, prawie nie słyszalnie i ze złością oczywiście wypowiedziałaś jego imię. W tym momencie butelka się zatrzymała wskazując na, odziwo, siedzącego na ziemi, bruneta. Twoje oczy otworzyły się szerzej. Podszedł do ciebie lekkim krokiem jak zawsze.

- Mówiłem żebyś we mnie uwierzyła- mówiąc to cicho podał ci dłoń by łatwiej było ci wstać.
Prychnęłaś tylko w odpowiedzi ale tak naprawdę odetchnęłaś z ulgą. Nigdy nie mogłaś się na niego długo gniewać. Nie dawał ci na to szans.
Jest kochany, troskliwy i uroczy.
Jak zawsze. Właśnie za to darzysz go tak ogromnym uczuciem.

Chwyciłaś jego dłoń i wstałaś. Podeszliście razem, ramię w ramię, do ogromnej drewnianej szafy.

- To wchodzimy... - powiedziałaś patrząc na bruneta. Ten posłał ci pokrzepiający uśmiech. Wiedział, że nie przepadałaś za ciemnościami. Dlatego chciał cię wspierać. Mocniej ścisnął Ci dłoń.
Bardzo doceniałaś jego gest więc chciałaś się mu jakoś odwdzięczyć. Wpadłaś na taki pewien pomysł licząc, że mu się spodoba.

Weszliście do szafy.

Autorka - Macie siedem minut

Po tych słowach stare drzwi szafy zostały zamknięte.

Przez chwilkę staliście w ciszy aż w końcu Puppeteer zaoferował żebyście usiedli. Zgodziłaś się. Podał ci drugą dłoń po czym powoli i wygodnie się rozłożyliście. Chłopak oparł plecy o boczną ścianę szafy a ty siedziałaś pomiędzy jego nogami opierając się o niego.
Nagłe powoli od chłopaka zaczynały odchodzić cienkie nitki mieniące się złotem. Rozproszone były one po całym wnętrzu dobrze je przy tym oświetlając.

- Wyglądają wspaniale... - zachwycałaś się pięknem tego zjawiska. W podziękowaniu pocałował chłopaka namiętnie. Bawiłaś się podczas pocałunku co bardzo mu się spodobało.
Nastrój, który wywoływał ten wystrój tylko podkręcał temperaturę między wami. Pogłębiałaś pocałunki aż przypomniało Ci się o planie. To był doskonały moment na jego realizację.
Zaczęłaś schodzić niżej z całusami aż doszłaś do obojczyków. Jednym delikatnym ruchem uniosłaś jego koszulkę. Zaczęłaś całować go po torsie, coraz bardziej schodząc w dół.
Chłopak oddychał nierównomiernie łaskotały przez miękką skórę twoich warg był już rumiany.
Zostałaś przy podbrzuszu.
W tym czasie zaczęłaś kombinować przy jego rozporku. Gdy ustąpił nawet się nie zastanawiałaś. Językiem polizałaś go  od miejsca, w którym się zatrzymałaś, aż do jego bielizny. Brunet westchnął ciężko. Po tym geście wiedział już do czego zmierzasz.

Od szarpnęłaś jego spodnie trochę w dół by zrobić miejsce. Pomasowałaś jego tors jeszcze chwilę. Popatrzyłaś na coś co czekało ukryte w bokserkach chłopakach.
Trochę jednak nieśmiało ściągłaś jego bokserski w taki sposób byś miała dostęp do jego przyrodzenia.
Chwilę na nie patrzyłaś nie do końca pewna jak się za to zabrać.

- Nie musisz jeśli nie czujesz się gotowa- skwitował brunet ciężko oddychając jeszcze po pocałunkach i lizaniu.

- Ale chcę żeby było ci dobrze - odpowiedziałaś kompletnie zawstydzona. Chłopak na to tylko zrobił zadowolone "pfff". Nie zdziwiła cię jego reakcja. Byłaś pewna, że zrozumiał twoje uczucia.

Przybliżyłaś twarz do jego krocza i wzięłaś delikatnie w dłonie jego penisa. Popatrzyłaś jeszcze raz na twarz chłopaka po czym polizałaś lekko główkę członka. Dłonią, którą trzymałaś mocniej zaczęłaś powoli poruszać z góry na dół. Nie przestawałaś nadal lizać coraz głębiej wkładając go sobie do ust.
Chłopak oddychał ciężko pojękując. Nic bardziej nie mogło cię upewnić w przekonaniu, że mu się podoba.
W końcu gdy nabrałaś trochę wprawy położyłaś dłonie przy nasadzie jego penisa a ruszałaś tylko już rytmicznie głową zaciskając trochę mocniej wargi od czasu do czasu. Brunet zaczął mruczeć aż w końcu po kilku minutach zdziwiona poczułaś coś ciepłego i lepkiego w ustach. Nie spodziewałaś się, że doprowadzisz go do tego tak szybko. Nie zraziłaś się jednak i przełknęłaś maź. Podniosłaś się i przetarłaś usta. W tym czasie chłopak zapiął spodnie chowając cały sprzęt.

- P-Prosze... powtórz to niedługo - wyjęczał nie mogąc ustabilizować oddechu.

- Obiecuję - dodałaś, bardzo dumna z siebie. Obdarzyłaś Puppeteera słonecznym uśmiechem co oczywiście chłopak odwzajemnił.
W tedy czas minął a drzwi się otwarły

Bo ja tak go kocham 💗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz