One-shoty | BSD

Soukoku|Gdy zabrakło ci uśmiechu

Gdy zabrakło ci uśmiechu

Osamu wyciągał do niego dłoń. Czekoladowe oczy jarzyły się blaskiem, który ostatni raz widział dawno temu. Jego uśmiech sprawił, że rudowłosemu zabiło mocniej serce. Pewnie chwycił rękę partnera, pozwalając mu poprowadzić się w głąb ogrodu.

Gdy zabrakło w tobie grzechu
Miałem wtedy blask świeczników w cichym zmierzchu

Dazai prowadził go ścieżką, wzdłuż której poustawiane były latarenki i świece. Ich palce były splecione razem. Chuuya wpatrywał się w byłego partnera, utrwalając w pamięci widok jego twarzy oświetlonej przez blask płomieni. Dotarli na łąkę, a Osamu delikatnie go objął.

Kiedyś przyszedł taki bal
Bal na tysiąc par zapomniany

Skądś popłynęła muzyka. Brązowowłosy kręcił się z nim w rytm melodii. A była ona tak radosna jak jego serce w tym momencie.

Tam da ti tara, tam da ti tara, tam da ti tara

Nagle Dazai przechylił go. Ich twarze znajdowały się blisko siebie, a oddechy mieszały ze sobą. Chuuya pokonał dzielącą ich odległość i...

Otwarł oczy. Rozejrzał się po ciemnej sypialni i opadł bezsilnie na materac. To był tylko sen. Poczuł, jak w jego oczach gromadzą się łzy. Zamknął je i pozwolił, by słone krople spłynęły mu po policzkach.

Nagle poczuł czyjeś usta na swoich wargach. Zniknęły tak szybko, jak się pojawiły. Rudowłosy gwałtownie otwarł oczy. Tuż przy nim siedział były Herszt, uśmiechając się w ten swój dazaiowy sposób.

- C-co ty tu robisz? - wymamrotał skołowany Nakahara.

- Masz dziś urodziny, więc przyniosłem ci tort - odparł zapytany, wskazując ręką za siebie, gdzie prawdopodobnie stało rzeczone ciasto.

- Ale-

Czekoladowooki uciszył go pocałunkiem. Chuuya oddał pieszczotę i wtulił się w wyższego mężczyznę. Nie mógł uwierzyć, że Osamu pamiętał o jego urodzinach i postanowił do niego przyjść. To jego najlepsze urodziny w życiu.

Dazai uśmiechnął się, domyślając, o czym myśli rudzielec i przytulił go, nachylając się nad jego uchem.

- Wszystkiego najlepszego, Chuu.