Rozdział 17

1K 49 7
                                    


Biorąc prysznic widziałem, że głupim podejściem było pójście do łóżka z Bell

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Biorąc prysznic widziałem, że głupim podejściem było pójście do łóżka z Bell. Problem był w tym, że nie mogłem zmusić do współżycia Ambar, a tym bardziej ją zranić więc zrezygnowałem z niej całkowicie. Bell uwiodła mnie i do tej pory to robiła, nawet nie byłem w stanie okiełznać kiedy ze mną flirtuje, a kiedy udaje niewinną.

Bell: Jungkook'ie mogę wejść? - zapukała.

Jk: Nie! - zdenerwowany owinąłem ręcznik wokół torsu.

Bell: Przecież widziałam cię już nago więc co za różnica? Wpuść mnie! - opierając dłonie o blat spojrzałem na swoje odbicie w lustrze, długo nie musiałem czekać by zobaczyć w nim nienawiść do samego siebie przez incydent jaki miał miejsce parę minut temu.

Jk: Przestań się już upokarzać i opuść tamto pomieszczenie. - Ubrałem czarne spodnie oraz czernego golfa, nie zapominając o lakierowanych, także czarnych butach. Otworzyłem drzwi udając się na dół po ogromnych schodach.

Hedong: Szefie. - ukłonił się. - Wszystkie wyjścia są zabezpieczone więc wróg nie ma drogi ucieczki. - Powiedział jednen z moich pracowników.

Jungkook: Dlaczego wszystko zabezpieczyliście?! - przerażony znów się ukłonił nie chcąc złapać ze mną kontaktu wzrokowego.

Hedong: Scott wraz z twoim więźniem jest w podziemiach.

Jungkook: Jakim więźniem?! - przez moment przeleciała mi myśl, że Kelly mogła uciec. - Zacznij mówić albo źle skończysz.

Hedong: Używając słowa więzień miałem na myśli siostrę bliźniaczą twojego wroga, którą uprowadziłeś o ile się nie mylę.

Jk: Pieprzony dyplomata. - Nie mogłem się skupić nawet na jego słowach ponieważ cały czas miałem wyrzuty sumienia po stosunku z Bell.

Hedong: Ambar Taylor, chyba tak się nazywa. - Wystarczyło tylko jej imię by całkowicie odciągnąć mnie od tych wstrętnych myśli. Patrząc na niego zrozumiałem, że dziewczyna znajduje się tam gdzie nie powinna.

Za pomocą kodu otworzyłem metalowe drzwi. Nie miałem zamiaru się z nikim patyczkować zwłaszcza, że Scott złamał jedną z zasad dotyczących Ambar.

Schodząc po schodach wiedziałem, że zaraz może być już za późno, a Kelly może wypowiedzieć się o mojej przeszłości.

Kelly: Bycie naiwnym to jedno, ale żeby nie wiedzieć, że Jungkook to ten chłopiec który pomógł c... - złapałem dziewczynę i przyciągnąłem do siebie tak aby niczego nie usłyszała.

Jk: Zamknij się! - wściekły spojrzałem na swoich pracowników. - Zakneblować ją i dobrze pilnować. Scott do gabinetu natychmiast!

A: Puść mnie! Umyłeś chociaż ręce po tych wspaniałych przygodach? - zapytała chamskim tonem. Moment później opuściła pomieszczenie udając się z pracownikami na górę.

The Aftermath || Jeon Jungkook ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz