Dawno, dawno temu, w pięknej krainie, z dala od cywilizacji, na wysokiej górze wybudowano niesamowicie wysoką wieżę, którą dla bezpieczeństwa otoczono głęboką fosą i uzbrojono w groźnych strażników - smoka oraz jego jeszcze straszniejszego jeźdźce.
Wszystko to po to, aby chronić ukrytą w wieży królewnę...
Lata temu, została zamknięta tam przez swego okrutnego ojca i, jak w każdej bajce, czekać miała na swojego księcia na białym koniu.
Problem był taki, że na jej ratunek przybył nie wspaniały rycerz na rumaku, lecz pewien ogr na swoim gadającym ośle.
- Uff, jakoś się udało... - westchnął z ogromną ulgą osioł, po tym, jak jakimś cudem zwiali przed przerażającym smokiem i terrorystą, który prawie wysadził im zadki - A zauważyłeś, jakie miał włosy? Jak jeż jakiś - wzdrygnął się, jednak jego towarzysz, czyli Shrek, już go nie słuchał, gdyż wpatrywał się jak zaczarowany w drzwi komnaty księżniczki, którą przybyli uwolnić.
- Wbijasz, czy będziesz tak stać i się ślinić? - westchnął osioł, patrząc ze znudzeniem na ogra, który nagle się otrząsnął i posłał mu oburzone spojrzenie.
Shrek nie mówiąc nic, z bara wybił zamknięte drzwi, a przez to aż się zakurzyło...
Jednak śpiąca królewna zdawała się na to nie zareagować, bo choć przysłaniały ją chmary kurzu, ogr i tak mógł dostrzec, że nadal leży spokojnie na swoim wielkim łożu.
- Ty, weź ją jakoś obudź, musimy się zwinąć, zanim dopadnie nas tamten bombowiec - szepnął zestresowany nieco osioł.
- Hm... Czekaj... HALO?! WSTAWAJ! - wykrzyczał głośno Shrek, ale królewna nadal spała.
Wkurzony, postanowił podejść do jej łóżka i samodzielnie ściągnąć ją z wyra za nogę, lecz odsłonił cienki baldachim i ujrzał jej twarz...
A raczej jego.
Księżniczka, po którą przybyli, okazała się być młodym mężczyzną.
Na ten widok Shrek aż się zapowietrzył, a stojący tuż obok niego osioł rozdziawił szeroko mordę.
- Te, co to jest?! Halo, gdzie można złożyć reklamację?! - zaczął histeryzować swoim piskliwym głosem zwierzak, lecz Shrek milczał, wpatrując się w śpiącego księcia.
Miał delikatne rysy twarzy, czerwono-białe włosy, bladą skórę, a na lewej części jego twarzy widniała duża blizna, lecz i tak nie ujmowała ona mu jego uroku.
Wyglądało na to, że spał, w pełni ubrany w swoich niebieskich szatach, lecz okazało się, że była to tylko zmyłka...
Shrek i osioł ze strachem odskoczyli, gdy wyglądający tak potulnie oraz bezbronnie książę uchylił powieki i nagle potraktował ich swoim lodem.
- AAA! RATUNKU! ELSA TRANS CHCE PRZEROBIĆ NAS NA MROŻONKI! - wydzierał się osioł, latając z paniką po pokoju, aż wreszcie przywalił łbem o szafkę i nieprzytomny padł.
- Spo... Spo... - chciał uspokoić jakoś sytuację Shrek, lecz przez unoszący się wciąż w powietrzu kurz, zebrało mu się na kichanie.
Niespodziewanie kichnął potężnie, opluwając zaległymi od tygodnia w nosie smarkami stojącego w pozycji do walki na łóżku księcia.
Chłopak był cały w glutach, zakleiły mu one nawet oczy i przez to nie zdążył się obronić przed mocnym uchwytem Shreka, który wykorzystał okazję i związał mu ręce liną, której używał za pasek w spodniach, a następnie przewiesił go sobie przez ramię jak worek kartofli.
CZYTASZ
Nasze bagno uczuć | Shrek x Todoroki - Shroki | BNHA/MHA
RomanceHistoria o tym, jak Shoto pokochał potwora posiadającego wielkie bagno i jeszcze większe serce... Czyli miłość od pierwszego wejrzenia, a raczej od pierwszego smarknięcia w ryj. Z okazji 500 obserwujących! Dziękujemy 💖🍾 [Chyba nie trzeba nikomu tł...