Gdy usłyszałem te słowa jak najszybciej pobiegłem do sali Mateusza. Miałem wielką nadzieję że to nie o niego chodzi.. lecz się myliłem. Drzwi do sali Tromby były uchylone, było tam wiele lekarzy którzy walczyli o życie mojego przyjaciela. Niespodziewanie pielęgniarka zamknęła mi drzwi przed nosem.. Wybuchłem płaczem i przykucnąłem. Byłem załamany.
Po chwili podbiegł do mnie Łukasz i zdał sobie sprawę z tego co się właśnie dzieje.. nie odezwał się ani słowem tylko mnie przytulił.-T..to nie może być pra..wda... wydusiłem z siebie.
-Wszystko będzie dobrze, zobaczysz..Karol..
Pov Łukasz
Gdy wychodziliśmy ze szpitala zobaczyłem że obok mnie nie ma Friza. Odwróciłem się i zauważyłem że pobiegł w stronę sali Matiego. Pobiegłem za nim, nie wiedziałem co się dzieje. Gdy zobaczyłem jak Karol płacze, zdałem sobie sprawę co się dzieje, przytuliłem Karola.
-Wszystko będzie dobrze- powiedziałem
Tak naprawdę nie myślałem tak, nic nie będzie dobrze. Właśnie w tej chwili specjaliści walczą o życie Mateusza..
Widziałem że Karol przeżywał to tak mocno jak ja. Nigdy nie widziałem żeby ktokolwiek był tak zmartwiony.-Gdybym wiedział że tak to się skończy, nigdy nie nagrywałbym tego durnego filmiku!
-Nie mów tak...-odpowiedziałem, wiedząc, że ma rację.
Pomyślałem że zadzwonię do Krzycha powiedzieć co się stało.
-Halo?
-No hej, co tam?
-jesteśmy z Karolem w szpitalu, walczą o życie Mateusza.. przyjedźcie tu z ekipą.
-Co?! Już jedziemy.Friz przez cały ten czas płakał. Był w tragicznym stanie psychicznym. W dodatku cały czas było słychać krzyk lekarzy...
Pov Friz
Nigdy nie czułem się tak źle. Nigdy. Gdy pomyślałem że Mateusz w sali obok prawie u..umiera, czułem się jeszcze gorzej. Przypomniałem sobie że w mojej saszetce mam zdjęcie z Trombą.. to, które znalazłem na starym mieszkaniu. Postanowiłem je wyjąć. Na tym zdjęciu Mateusz i ja byliśmy w moim dawnym pokoju, uśmiechaliśmy się, nie mieliśmy żadnych zmartwień. Wtedy spędzaliśmy razem więcej czasu, nie było daily.
Wtedy jeszcze bardziej się rozpłakałem...
Nie wiedziałem czy będziemy mogli sobie jeszcze kiedykolwiek powiedzieć głupiego Siemaneczko byku! Co porabiasz? Nikt nie zastąpi Matiego. Oby wszystko skończyło się dobrze...-Co jest z Mateuszem?!- zapytał Krzychu gdy tylko zobaczył mnie z Łukim.
-Nie wiemy.- odpowiedział Łukasz.Usłyszałem szept.
-Co z Karolem?
-Tragedia...
-Jak mam się zachowywać jak mój najlepszy przyjaciel umiera?! No jak?!- krzyknąłem.Nikt nie wiedział co teraz czuję...
-Wszystko się ułoży.- pocieszył mnie Mixer.
-Daruj sobie...Widziałem że Mixera trochę to zabolało.. i słowa które wypowiedziałem przed chwilą też wszystkich dotknęły... trudno.. Teraz myślę tylko o Matim żeby wszystko było tak jak dawniej.
Nagle podszedł do nas starszy mężczyzna w białym kitlu.
-W jakim stanie jest Mateusz?!- zapytał Łukasz
-Żyje ale nie jest w dobrym stanie. Był na skraju życia i śmierci.. dosłownie... to cud że on żyje.Ulżyło mi ale nadal czułem niepokój. Słowa "Był na skraju życia i śmierci" zapadły mi w pamięć.
-Słyszeliście? Mati żyje!- zawołał Patecki.
-To nie jest czas na żarty. On nie jest w dobrym stanie...- stwierdził Wujaszek.Pov Kuba
Zawsze przed kamerą jestem wesoły i bardzo pozytywny, z tego słyne.
Lecz w tym tygodniu wcale taki nie byłem.. Gdy usłyszałem od Łukiego że Tromba jest w śpiączce wiedziałem że to nie jest błacha sprawa. Widziałem jak bardzo Karol i Łukasz się tym przejmują, chociaż tak naprawdę nikt z ekipy nie pomyślał o mnie. W ostatnich dniach nikt się do mnie nie odezwał a tak naprawdę myślę że przeżywam i przeżywałem to nie lepiej niż Friz i Wujek Łukasz..
Akurat byłem w salonie gdy usłyszałem słowa Krzycha do telefonu "Co?! Już jedziemy". Wiedziałem że coś jest nie tak.-Zbierajcie się, z Mateuszem nie jest dobrze.. musimy jechać do szpitala!- Krzyknął Kamil na cały dom.
Ubrałem buty, kurtkę i czekałem w ogródku na resztę. Bardzo się stresowałem. Przecież jeśli z całą ekipą jedziemy do szpitala, napewno nie jest dobrze. Chodziłem w kółko. Jeśli mam być szczery przykro mi że nikt nie zapytał "Wszystko ok?". Potrzebowałem tego. Wreszcie wszyscy wyszli z domu. Jechaliśmy jak najszybciej lecz w ciszy. Gdy dotarliśmy na miejsce pierwszy w kierunku sali Mateusza pobiegł Krzychu. Pobiegłem za nim.
Gdy zobaczyłem Łukasza i Friza domyśliłem się że z Matim jest bardzo źle.-Co jest z Mateuszem?!- Zapytał Kamil gdy tylko zobaczył Łukasza i Karola.
-Nie wiemy.- odpowiedział Łuki.
Usłyszałem że Kamil po cichu zapytał się Łukasza:
-Co z Karolem?
-Tragedia.Nagle Karol na nas wręcz nawrzeszczał..
-Jak mam się zachowywać jak mój najlepszy przyjaciel umiera?! No jak?!
-Wszystko się ułoży.. -pocieszył Friza Mikołaj
Wtedy Karol niedelikatnie mu odpowiedział.
-Daruj sobie..
Widziałem że Mikołaja to dotknęło.
Zobaczyłem że podchodzi do nas mężczyzna w białym fartuchu. Łukasz podbiegł do niego i zapytał wprost-Co z Mateuszem?!
-Żyje ale nie jest w dobrym stanie.. był na skraju życia i śmierci. Dosłownie... to cud że on żyje..Kamień spadł mi z serca. Wtedy wykrzyczałem:
-Słyszeliscie? Tromba żyje!Na te słowa Łukasz odpowiedział mi dość arogancko.
-To nie jest czas na żarty.. on nie jest w dobrym stanie...
Wtedy zrobiło mi się jeszcze gorzej. Pomyślałem sobie w duchu że zamiast mnie pocieszać to mnie jeszcze bardziej dołuje...
Pov Karol
-Mogę go tylko zobaczyć?- zapytałem lekarza.
-Przez szybę, tak
-No dobrzePodszedłem do szybki i zobaczyłem Trombe podpiętego do kroplówki i wielu innych "kabelków". Nagle obróciłem się i zobaczyłem że Kuba, nasz Kuba Patecki kucnął i zaczął dość mocno płakać.. Tak naprawdę nigdy nie widziałem żeby kiedykolwiek Patecki płakał. Pomyślałem że nie będę się wtrącać, każdy teraz w ekipie ma trudny czas, przeze mnie...
_______________________________
Sorka za ten clickbaitowy tytuł XDD no ale wzięłam go z tekstu więc proszę się nie czepiać Piszcie KONIECZNIE co ma się dalej wydarzyć bo kończą mi się pomysły :/ Bajo