19-Szok.

198 11 1
                                    

JASON:
Jadąc w stronę wieży próbowałem sobie poukładać wszystko. Myślałem nad rozwiązaniem tej sytuacji aby Rae i Damian nie ucierpieli bardziej niż teraz.
Jednak nie tylko ich przyszłość jest niepewna. Co będzie ze mną? Przymkną mnie. Batman mnie wydziedziczy. Ale najbardziej bolała mnie wizja nie więzienia, a tego że Rachel mnie nienawidzi. Ma do tego prawo. Ale boli mnie to bardzo mocno...
Zaparkowałem w garażu i wjechałem windą do pokoju głównego. Wszyscy jeszcze spali, więc nie martwiłem się że padną jakieś pytania na temat mojego wymykania się nocą.
Nie włączałem światła by się nie zdemaskować, a że dobrze widziałem w ciemności, nie uderzyłem o nic bokiem, ręką czy choćby małym palcem w stopie.
Ruszyłem do mojego pokoju, by otulić się pościelą i wypłakać do poduszkie. Byłem w kropce. Znikąd pomocy. Najgorsze jest to, co Slade może zrobić Rachel.
Kiedy łzy zaczęły moczyć materiał okalający poduszkę, byłem już załamany.
Jeśli ocalę Raven, Damian zginie, jeśli ocalę Damiana, dziewczyna, którą kocham, zginie. Co do cholery mam zrobić?!
Wtedy przyszła odpowiedź, która zaczęła dobijać się do ekranu głównego w salonie. Ktoś próbuje nawiązać połączenie!
Zbiegłem na dół szybko, nim zebrało się tam reszta tytanów.
Byłem pewien że to Slade. Lecz kiedy przeczytałem nazwę użytkownika na wyświetlaczu, byłem zszokowany. DAMIAN!

|JAYRAE| Nie ma lepszego świata... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz