Bts x Blackpink

Dziwne Spotkanie I Pomysł Jimina

(BTS x Blackpink)

- Jennie!! - Zdumiał się RM - A-ale co ty najlepszego wyprawiasz??

- Po prostu pędziłam jak szalona, bo bałam się, że się spuź..... Ała!

W tym monencie Jennie dotknęła swojego czoła i zobaczyła, że na palcach ma krew.

- Ojj, jak bardzo cię boli??
- Tylko trochę, ale to nic, to tylko zadrapanie...
- Mnie to wygląda dość poważnie. Powinien cię ktoś obejżeć. Chodź, zabiorę cię do lekarza.

I nie czekając na odpowiedź, Rap Monster pociągnął dziewczynę za rękę.

- Ale czekaj, ja mam bardzo ważne spotkanie i nie mam czasu na jakieś bawienie się w pacjentów. Nie mogę tego po prostu zapudrować?!

- I chcesz jeszcze dostać zakażenia?! Bez dyskusji. Wsiadamy do auta i jedziemy.

-_-__________________________________-_-

(tymczasem u reszty)

- Wiecie co. - Myślał głośno Jimin - Chyba powinienem pujść poszukać Jina. Nie chcę abyśmy byli skłuceni. Ktoś wie gdzie mógł pujść??

- Ja chyba wiem.... Ale nie jestem pewny. - Powiedział V.
- Proszę powiedz! - Zapytał błagalnie Chim Chim.
- Wydaje mi się, że może mógł pujść do tej swojej ulubionej kawiarenki. Mówił mi kiedyś, że dosyć często tam chodzi, ale to było już trochę dawno.
- A to on miał jakąś swoją ulubioną kawiarenkę? A z resztą, nie ważne, tylko powiedz gdzie mam jej szukać.
- No ona jest na takim zadupiu i chyba z ponad godzinę nie mogłem jej znaleść, bo mapy prowadziły mnie ciągle do jakiegoś domu starców, ale wreszcie znalazłem.
- Czyli co, musimy jechać razem?
- Na to wygląda.

- W takim razie ja też pojadę. - Zgłosił się Jungkook.

- I ja też! - Postanowił J-hope.

- Chciałbym was zabrać, ale ktoś musi czekać na dostawcę jedzenia i posprzątać ten bajzel! - Tutaj Jimin wskazał na uświnioną podłogę niedoszłym obiadem.

- No dobra... Mogę zostać. - Powiedział Hoseok ucieszony faktem, że nie musi jechać, bo i tak mu się nie chciało, ale nie chciał odstawać od reszty.

- Ja ci pomogę, abyś nie czuł się samotny. - Zaproponował Kookie. - Ale szkoda, że z wami nie pojedziemy.
- Rzeczywiście " Wieeeeelka szkoda" - Pomyślał sarkastycznie Hobi.