28-Sama prawda...

193 14 1
                                    

JASON:
Kiedy Rachel zeszła z dachu, pogrążyłem się w myślach. Musiało ją bardzo zranić to że wtedy się jej wystraszyłem. Zwłaszcza że wcześniej ją zapewniałem że nie jest straszna. W pewnym momencie budynek się zatrząsł, przez co o mało nie spadłem z dachu. Podniosłem się i ruszyłem w stronę pokoju Azaratki. Kiedy byłem już gotowy zapukać, usłyszałem jej szloch. Zrobiło mi się jej szkoda. Zapewne przeze mnie płacze. Myślałem czy nie wejść do jej pokoju bez zaproszenia, ale nie wiem czy dałoby to pożądany efekt.
Jednak mój problem rozwiązał się sam. Kruk musiał wyczuć mnie za drzwiami i usłyszałem słaby głos nastolatki.
-Możesz zostawić mnie w spokoju..?
Brzmiał slabo, prawie wręcz żałośnie. Była bardzo przygnębiona.
-Nie. - Odparłem. - Proszę, pozwól mi wejść. Porozmawiajmy...
Chwilę trwaliśmy w ciszy. Ja stałem przed drzwiami, a ona w pokoju. Byłem pewien że mi nie otworzy.
Usiadłem pod drzwiami i powiedziałem:
-Dopóki mnie nie wpuścisz, nie odejdę.
Zza drzwi dobiegło mnie ciche westchnięcie, po czym drzwi rozchyliły się lekko.
Wstałem i wszedłem do mrocznego pokoju Rae.
-O czym chcesz rozmawiać? Nie mamy nic do rozmowy...
Spojrzała na mnie z ukosa.
-Mylisz się. Nie wiesz nawet jak bardzo. - Zamknąłem drzwi, by nikt nie podsłuchał naszej rozmowy.
-Więc co masz mi do powiedzenia?
Skrzyżowała ręce na piersiach.
-Dlaczego płakałaś? Chodziło o mnie?
Spuściła głowę i wskazała palcem kryształ na jej czole.
-Po części.
-Co on Ci nagadał? - Spytałem zdumiony. Nastolatka zawsze ignorowała jego słowa. Co musiał powiedzieć teraz, że straciła kontrolę?
-Prawdę.
-Pozwól że sam ocenię, czy to prawda.-Zbliżyłem się.
-Powiedział że jego wyznawcy dorwą nas wszystkich.
Widziałem że skróciła.
-Nigdy się tego nie bałaś do tego stopnia, by tracić kontrolę nad mocą. Co jeszcze mówił?
-Mówił że nic do mnie nie czujesz od dawna i że jestem tylko potworem, którego się boisz. - Wypluła to zdanie szybko i z pogardą, jakby samo wypowiedzenie tego było dość bolesne.
Wpatrywałem się w nią dłuższą chwilę, analizując to, co usłyszałem.
-Sama prawda... - Dodała, przerywając ciszę.

|JAYRAE| Nie ma lepszego świata... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz