36-To ich jedynie spowolni...

157 10 0
                                    

RAVEN:
-Dlaczego? - Spytałam chłodno. - Dlaczego, chcesz wiedzieć? Bo mu wybaczyłam. Na początku myślałam że się mną bawi, jednak fakty były inne. Jak najbardziej starał się udaremnić Slade'owi skrzywdzenie mnie. Stawał w mojej obronie. Martwił się o brata. Może i zadziałał intuicyjnie, ale kto z nas zachowałby się inaczej? Każdy popełnia błędy. Skoro żałuje, nie chciał wcale tego zrobić.
-I Ty mu wierzysz? - Jaime uniósł jedną brew.
-Tak. Wierzę. Dlatego proszę, wy też mu wybaczcie. Ocalił mi życie.
Tamaranka namyśliła się i puściła Jasona, który chwycił mnie za rękę.
Kory westchnęła.
-Ostatnia szansa.
Rzuciła szybkie spojrzenie na mojego chłopaka, a potem wróciliśmy do wieży. Wszystkim, nawet Bestii, odechciało się tej pizzy.
Kiedy przekroczyłam próg pokoju głównego, znowu wyczułam że coś jest nie tak. Skupiłam się i wyczułam że...
-Księga zniknęła! - Ruszyłam prędko do mojej sypialni. Może w salonie był ład i porządek, jednak w moim pokoju wyglądało jakby przeszedł tędy huragan!
Wszystkie fiolki były rozbite na podłodze, a woreczki ze świętym piaskiem leżały rozsypane. Książki były zrzucone z półek, z powyrywanymi stronami. Szuflady w komodzie były wysunięte, a lustro, którego używałam by poskromić swoją naturę również było uszkodzone.
-Cholera!
Miejsce w szufladzie, w skrytce, gdzie zostawiłam Księgę było puste...
-Przecież została zapisana w innym języku..? - Spytał Bestia.
-Ci fanatycy na pewno znają kogoś kto umie przetłumaczyć kilka wersów... - Warknęłam. Kiedy zorientowałam się że jestem nie miła, poprawiłam się. - Przepraszam, Gar, ale obawiam się że to ich jedynie spowolni, a nie powstrzyma...

|JAYRAE| Nie ma lepszego świata... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz