Dziś rano ewidentnie wstałaś wcześniej od wszystkich. Wyjrzałaś za okno i zobaczyłaś zachmurzone ponure niebo. Przeszły Cię dreszcze i złe przeczucie jednocześnie. Odeszłaś od okna kierując się prosto do łazienki. Umyłaś się i ubrałaś się w luźne ciuchy, wyszłaś z pokoju i już miałaś się kierować do kuchni gdy usłyszałaś dziwne hałasy z pokoju obok, który należał do Uraraki. Nie przejęłaś się tym bardzo i skierowałaś się w swoją stronę. W kuchni zobaczyłaś Deku, szybko się rozejrzałaś, czy w okolicy nikogo nie ma i powolnym krokiem zbliżyłaś się do chłopaka i zasłoniłaś mu oczy.
-Zgadnij kto to.
-Mm [T/I].
Chłopak się odwrócił, a Ty zdjęłaś dłonie z jego oczu kierując je na policzki i szybkim ruchem go pocałowałaś.
-Czekałam na to od dłuższego czasu wiesz?
-A co jak by nas ktoś zobaczył..? Wiesz, że narazie chce..
- To ukryć tak?
-Tak.
-No dobrze, a może jeszcze jeden? Ładnie proszę.
Chłopak przybliżył się do Ciebie i obdarował Cię delikatnym pocałunkiem. Uwielbiałaś, to kiedy on inicjował pocałunki. Czułaś wtedy delikatne oderwanie od rzeczywistości i jednocześnie moc dzięki której wiedziałaś, że razem z nim możesz zmienić świat, ale nie do końca byłaś pewna, czy chcesz go zmienić na lepsze. Miałaś kilka wątpliwosci, ale chociaż wiedziałaś, że to Deku jest Twoim słońcem. Po szybkim spotkaniu z Izuku nie miałaś nic zaplanowanego. Deszcz padał, więc cały dzień spędziłaś w pokoju ubolewając nad tym, że nie miałaś daru kontroli pogody. Dzień minął szybko i nudno. Wieczorem postanowiłaś wyjść na dwór oglądać gwiazdy i potajemnie licząc na to, że Deku się pojawi. Po trzech minutach patrzenia się w gwiazdy usłyszałaś serie wybuchów na placu treningowym. Natychmiast pobiegłaś na teren myśląc o Kacchanie i jednocześnie modląc się, aby nie było obok niego Deku. Gdy dobiegłaś na miejsce zobaczyłaś blondyna i swojego chłopaka toczących poważny pojedynek. Szczerze chciałaś się wtrącić, ale tym razem w oczach Kacchana nie widziałaś nienawiści tylko ból i cierpienie. Pierwsza myśl jaką miałaś to taka, żeby tam wparować i ich rozdzielić, gdy nagle na Twoim ramieniu znalazła się duża i silna dłoń.
-Oj młoda [T/I]. Myślisz, że jak ich rozdzielisz to rozwiążesz ich konflikt?
-Przynajmniej bym coś zrobiła, a nie patrzyła na to jak dzieciaki się biją bohaterze numer jeden.
-Może i masz rację. Po prostu chciałbym, aby ich konflikt toczący się tyle lat w końcu przestał istnieć.
-To nie zdarzy się tak szybko, a z pewnością nie jak ktoś ich zostawi samych sobie.
Dokończyłaś zdanie po czym wolnym ruchem skierowałaś się w stronę wyjścia placu treningowego zostawiając tych dwóch w rękach bohatera numer jeden. Zależy Ci na chłopaku, ale gdzieś z tyłu głowy miałaś myśl, że All Might sam sobie z tym poradzi lepiej od Ciebie. Gdy już oddaliłaś od całego zamieszania sprawie weszłaś na drzewo, usiadłaś i patrząc w gwiazdy poczułaś jak przysypiasz.
Obudziłaś się w nocy na drzewie lekko zdziwiona, że z niego nie spadłaś podczas snu. Szybko wróciłaś do akademii mając nadzieję, że nikt nie zauważył Twojego zniknięcia.
Gdy rano wstałaś odrazu miałaś problemy przez swoją małą drzemkę na drzewie, ale skończyło się tylko na sprzątaniu domu wraz z Deku i Kacchanem, którzy dostali karę za zniszczenie placu treningowego podczas walki. Kara nie była najgorsza, każdy śmiał się z Blondyna, który ewidentnie denerwował się za każdym razem gdy Mineta rzucał mu papierki od cukierków na ziemie. Dzień ponownie minął szybko, więc wieczorem zaprosiłaś Deku do swojego pokoju na oglądanie filmu.. Gdy chłopak już się pojawił włączyłaś film i przytuliłaś się do chłopaka, który bawił się Twoimi [D/W] [K/W] włosami. Chciałabyś zatrzymać czas w tym miejscu. Było idealnie.
-Od jutra przestajemy ukrywać nasz związek Deku.
Chłopak spojrzał na Ciebie z lekkim niedowierzaniem, ale jedyne co zrobił to kiwnął głową i wymownie spojrzał.
______________________________________
Przepraszam za małą blokadę ale już wrócilam ^^
CZYTASZ
Co O Tobie Myśle? Deku x Reader
RomantizmStatus opowieści: Nieskończona. (Ilustracje nie należą do mnie. Miłego czytania <3)