2; rozdział 12

2.4K 97 10
                                    

Rano obudziły mnie promyki słońca padające na moją twarz. Spojrzałam na osobę leżącą obok mnie i uśmiechnęłam się lekko.

Wzięłam do ręki mój telefon, aby sprawdzić która godzina. Miałam jeszcze trochę czasu, więc odłożyłam go i przytuliłam się do chłopaka. Uścisnął mnie mocniej i poszedł dalej spać.

Po godzinie usłyszałam, jak ktoś wchodzi do pokoju. Gdy uchyliłam powieki, zobaczyłam Lexy i Marcina szepczących coś do siebie.

- Słyszę was. - Powiedziałam zaspanym głosem, na co oboje wybuchnęli śmiechem. Śpiącego bruneta zdenerwowało ich przybycie, więc schował głowę pod poduszką. - Jak wam kija poranek?

- Bardzo dobrze. - Powiedziała Lexy, siadając na łóżku obok mnie. - Oprócz tego, że Marcin o drugiej w nocy wpuścił do mojego pokoju szczekającego Heńka.

- Obydwoje wiemy, że było inaczej. - Brunet podniósł głos, a ja palcem pokazałam mu, że ma być ciszej. - Dobrze, dobrze.

Rozmawialiśmy tak jeszcze chwilę, a w między czasie Kacper zaczął kontaktować.

- Dzisiaj nagrywamy tabliczki. - Powiedział Kacper, przeglądając swój telefon, już po wyjściu gości. - Nagrywasz z nami?

- A zmieszczę się z wami na kanapie? - Zaśmiałam się, a on złożył pocałunek na głowie. - Jeśli będę mogła, to oczywiście.

———

Siedziałam razem z Lexy na kanapie, przeglądając instagrama i komentując fotki moich starych znajomych. Lubię wracać czasem do tego, co było kiedys. Nie mówię, że nie jestem szczęśliwa, ale jeszcze kilka miesięcy temu byłam zwykłą dziewczyną. Miałam przyjaciół i moją rodzinę, a teraz oprócz nich mam wspaniałego chłopaka i pięćset tysięcy osób, które śledzą każdy moj krok. Trochę dziwne.

- Bylas w tym tygodniu w szkole? - Zapytała, a ja nie podnosząc głowy poruszyłam przecząco głową. - Girl, powinnaś się uczyć.

- Jakbyś się dowiedziała, jak jest w tym liceum to też byś nie chciała tam wrócić. - Odpowiedziałam. - I codziennie nadrabiam to, co pisali w szkole.

Dziewczyna zdziwiła się, ale nic nie powiedziała. Lubię się uczyć, ale niezbyt chodzić do szkoły. Z każdym dniem mam wrażenie, że to wszystko jest mi kompletnie nie potrzebne.

Tak szczerze, po chuj mi jakieś prawa Newtona? Albo wzory skróconego mnożenia? Bardziej przydałyby mi się sposoby na przetrwanie w social mediach lub na nie poddanie się presji społeczeństwa bruh

- Cześć kochanie. - Kacper złożył szybki pocałunek na moich ustach. - Idę załatwiać papiery, eluwina.

Odprowadziłam go wzrokiem do drzwi, aż nir zobaczyłam zmierzającego w naszą stronę Stuarta.

- To co, nagrywamy? - Zapytał, a ja odpowiedziałam mu „tak". - To chodźmy przygotować kanapę.

- Błońskiego nie będzie? - Spytała zdziwiona Lexy.

- Nie może dzisiaj. - Uśmiechnął się lekko Stuart, patrząc na mnie zdezorientowanym wzrokiem. - Chodźcie, bo nam Dubiel ucieknie.

———

Nagrywaliśmy już jakiś czas, praktycznie ciagle słuchając kłótni Stuarta i Marcina. Siedzieliśmy w ustatwieniu: Dubiel, Lexy, Stuart, Ja, Kostera.

Między mną i Julką było nieco niezręcznie, ale starałam się tego nie pokazywać przed kamerą. Nie chce, żeby ludzie myśleli, że jest coś nie tak.

- Z kim z Teamu moglibyście być w związku? - Powiedział operator, a ja musiałam chwile się zastanowić, czy na pewno mogę pokazać Błońskiego. - Jakie są wasze odpowiedzi?

- Ja wybrałem Lexy, bo spędzam z nią ostatnio dużo czasu i nieźle się dogadujemy. - Powiedział.

- Jak też tak myślę. - Powiedziała Lexy, tarmosząc włosy Dubiela.

- Ja mam Asię, bo ma spoko vibe i wydaje się ogarnięta osobą. Poza tym nie ma Agaty na nagrywkach więc mogę to powiedzieć. - Roześmiałam się, a on poklepał mnie po plecach.

- Ja wybrałam Kacpra, ponieważ jest ogolnie spoko gościem. - Wzruszyłam ramionami, a z ust Marcina usłyszałam ciche „uuuu", przez co na moich policzkach pojawiły się rumieńce.

- Ja tez mam Błońskiego. - Powiedziała słodkim głosem, na co w głowie przewróciłam oczami. - Spędzamy ze sobą dużo czasu i często chodzimy do kina albo coś, poza tym jest całkiem przystojnym gościem.

- Chodzicie razem do kina? - Zapytał zdziwiony Stuart.

- No. - Zaśmiała się. - Ostatnio byliśmy nawet na weselu jego cioci. Dziwne to było, bo kazał mi się przedstawić jako jego dziewczyna.

Coś chyba dzieje się nie tak...

nowa w teamie | team X i ekipa frizaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz