przyjacielu;
dzisiaj prawie cię straciłem; ale obiecuję, że to się już nigdy nie powtórzy; obiecuję; wczorajszej nocy chyba musiałem zostawić cię na kuchennym stole, gdzie przesiadywałem całą noc czekając na powrót rodziców; przepraszam; przepraszam, że cię zostawiłem; bardzo się przestraszyłem, gdy rano zobaczyłem puste miejsce na półce; zawsze tam byłeś; zawsze byłeś obok; tak bardzo się bałem, że cię straciłem; na szczęście przy śniadaniu zobaczyłem cię leżącego na szafce; byłeś wśród ulubionych długopisów taty; nawet nie wiesz jak bardzo szczęśliwy wtedy byłem; mama się ze mnie śmiała; myślała pewnie, że byłeś moją zagubioną pracą domową; nie chciałem wyprowadzać jej z błędu; tak będzie bezpieczniej; ale widzisz; wszystko skończyło się dobrze; no; może prawie dobrze;
mówiłem już, że leżałeś wśród ulubionych długopisów taty, prawda; tak, chyba mówiłem; nie wspomniałem tylko, że zyskałeś nową okładkę; taki jakby tatuaż; lubisz tatuaże, prawda; mam nadzieję, że je lubisz, bo ten zdecydowanie ci pasuje; cóż, nie wiem dlaczego tata podczas rozmów telefonicznych zawsze musi po czymś pisać; nie wiem też dlaczego o co nim kierowało, że narysował akurat tę jedną, ogromną i wręcz przesadnie zdobioną literkę, ale mi się podoba; a tobie; czy tobie podoba się ten tatuaż; on dodaje ci charakteru; wreszcie czuję, że też masz charakter; że jesteś inny; inny niż ja; to daje mi nowe poczucie; poczucie spokoju, pewnej normalności; zupełnie tak, jakbyś był kimś innym, niż moim własnym zeszytem;
lubię to poczucie;
czy będzie to dziwne, jeśli twoim imieniem będzie ta literka; czy będziesz wtedy zły; oby nie, bo już zdążyłem się przyzwyczaić; i mam nadzieję, że i ty się przyzwyczaisz, a teraz będę powoli kończył ten wpis; muszę jeszcze zrobić tak wiele rzeczy przed snem, a wciąż siedzę i piszę; co ty ze mną robisz przyjacielu; przez ciebie opuszczę się w nauce;
tak czy inaczej - miłej nocy V;
podpisano
twój Tae;
CZYTASZ
dot. [taekook]
FanfictionTa książka jest specyficzna. Jest ona specyficzna dlatego, że właśnie "książką" nie powinna się ona w ogóle nazywać. Spytacie pewnie - dlaczego? A otóż dlatego, że książki posiadają zdania. Posiadają one setki, a nawet tysiące zdań, które następnie...