Kto to widział w środku półrocza przepisywać się do innej szkoły, na dodatek do obcego kraju. Strasznie się stresuję. Wszyscy się już znają, przyjaźnią i tylko ja sama będę tą nową. Gdyby byłby to początek roku to bym to jakoś przebolała bo pewnie nie byłabym sama. Kolejnym problemem którym się stresuję jest jak mnie przyjmną, o ile mnie przyjmną i przez kolejne dwa lata nie będę obgadywana bo jestem nie z "tego świata". Nic na to niestety nie poradzę, że moja mama mnie spakowała i oznajmiła, że się wyprowadzamy i będę tutaj uczęszczała do szkoły. Mogła poczekać te kilka miesięcy do moich 18-tych urodzin i sama wyjechać. Jedyne co mnie na razie ratuje to, że potrafię płynnie mówić i pisać po koreańsku, gdyż mama uczyła mnie tego języka odkąd pamiętam.
Wstałam jak zawsze wstawałam, czyli o szóstej, chociaż, nie spałam już od czwartej. Dwie godziny leżenia i bezczynne patrzenie się w sufit.
Nie wiedziałam co ubrać. Elegancko nie bo pomyślą że jestem nerdem. Na luzie też nie, bo będę wyglądać jak największy biedak. Ubrać się cała na firmowo? Też nie, bo nie jestem bogata. Muszę się ubrać tak by zrobić dobre wrażenie albo najlepiej tak by nie być zauważonym. Dobra, ubiorę się po swojemu, nie chcę udawać kogoś kim nie jestem.
Założyłam czarne, obcisłe, z wysokim stanem jeansy i do tego biały sweterek, który też był bardzo przylegający do ciała. Zastanawiałam się nad paskiem z srebrną klamrą by bardziej podkreślić swoją talię, założyłam go bo tak trochę goło się czułam nie mając żadnego dodatku.Makijażu mocnego nie robiłam, nałożyłam tylko BB krem, puder, odrobinę rozświetlacza, rzęsy, brwi tylko podkreśliłam kredką i na usta nałożyłam jedynie arbuzowy balsam. Spryskałam się swoimi ulubionymi perfumami i rozpuściłam swoje proste jak deski blond włosy.
Udałam się do kuchni gdzie czekała już na mnie z śniadaniem mama.
- Cześć skarbie.
- Cześć mamo.
- Jak się spało? - rzuciła kobieta siadając razem ze mną do stołu.
- Dobrze.
- Hej stresujesz się?
- Trochę.
- Nie masz czym. To jedno z lepszych licea w mieście. Na pewno znajdziesz fajnych, uczciwych przyjaciół.
- Tylko, że ja już ich miałam. Teraz mam nic.
- Kochanie mamy siebie. To ci powinno wystarczyć. Pamiętaj. Zawsze trzymamy się razem, i żadna przyjaciółka, koleżanka czy kolega ci mnie nie zastąpi.
- Tak... Racja...
Odkąd pamiętam, mi to wmawia. To że miałam w poprzedniej szkole znajomych i chłopaka, to ja nie wiem jak to się stało. Właśnie.. chłopaka... Teoretycznie dalej go mam, ale przez tą wyprowadzkę kontakt się nieco zmniejszył. Nieco bardzo tak, że cały.Po zjedzeniu śniadania posprzątałam naczynia i wróciłam się do pokoju po torebkę. Wzięłam dzisiaj torebkę tylko ze względu na to że mam mało książek do zabrania, normalnie wybrałabym plecak.
Założyłam czarne za kostkę Conversy i kurtkę jeansową.
Dzisiaj do szkoły zawiozła mnie mama, autem nie było to jakoś długo, zaledwie 15 min.
Wysiadłam z samochodu mojej rodzicielki i od razu udałam się do szkoły. Była na prawdę wielka i na taką ilość uczniów ja się musiałam wyróżniać. Przecież ubrałam się normalnie. Wszystkie dziewczyny mają ciemne prawie albo i nawet czarne włosy, oczywiście znalazły się wyjątki co miały różowe, niebieskie czy biało-utleniane włosy. Nie zmieniało to jednak faktu, że byłam obiektem obserwacji.Wczoraj wieczorem dodałam do znajomych dziewczynę, która podobno chodzi do mojej klasy. Wydawała się miła, i mam też nadzieję, że się zaprzyjaźnimy. Tylko weź ją tu teraz znajdź gdzie te ludzie praktycznie niczym się nie różnią. Stałam na korytarzu, zastanawiając się co zrobić, gdy nagle ktoś dotknął mojego ramienia, na co aż podskoczyłam.
- Hej. To ty jesteś tą nowa prawda?- Em.. Hej.. Tak to ja.
- Jestem Jennie, ale to już chyba wiesz bo wczoraj trochę pisaliśmy.
- Tak. To jak już ty się przedstawiłaś, to ja też. - podałam rękę dziewczynie - Eunji. *uśmiech*
- *uśmiech* W jakiej sali masz teraz lekcje?
CZYTASZ
~°•The school asshole can love•°~
Fiksi Penggemar- Podoba ci się on? - Co?! Nigdy w życiu! Kijem przez szmatę bym go nawet nie dotkła. - Każda na niego leci. - No właśnie... Każda... Dlatego ja muszę być inna. ~•°•~ O tym jak potoczył się los "innej" dziewczyny w jej nowym świecie.