- Melanie! Wstawaj! - Damski głos odbijał się echem od ścian korytarza.
- Jeszcze pięć minut! - Odkrzyknęła na nawoływanie matki dziewczyna, jednak wiedziała, że nie ma wyjścia i musi podnieść się z wygodnego materaca. Powoli wstała, odgarniając czekoladowe włosy z twarzy. Chwyciła w dłoń leżący na kartonowym pudełku budzik, aby sprawdzić godzinę. Zegar wskazywał piątą nad ranem, co jeszcze bardziej zniechęciło brunetkę. Westchnęła głęboko, po czym wstała i udała się do toalety wcześniej zabierając ze sobą niezbędne ubrania i kosmetyki.
Stojąc przed lustrem, Melanie widziała niczym nie wyróżniającą się nastolatkę, jednak w porównaniu z innymi z łatwością można było dostrzec w niej coś wyjątkowego, w szczególności niski wzrost ciemnowłosej, który na tamtą chwilę wynosił 153 centymetry i nie zanosiło się na to, że w najbliższym czasie się to zmieni. Dziewczyna sama w sobie miała bardzo drobną figurę, ale też proporcjonalną i zgrabną. Kolejnym szczegółem, który nadawał dziewczynie inności była głębia jej brązowych oczu. Kolor był tak ciemny, że sprawiał wrażenie skrywania wielu mrocznych sekretów nie mogących przenigdy ujrzeć światła dnia. Ale czy tak też nie było?
Po względnym zadbaniu o swój wizerunek zewnętrzny, zarzuciła na ramię swoją torbę podróżną i chwyciła w dłoń kilka innych gratów. Podeszła do drzwi sypialni i chwyciła klamkę. Ostatni raz odwróciła się, aby przelecieć wzrokiem po półkach i sprawdzić, czy jakieś bibeloty się gdzieś nie zawieruszyły. Kiedy już upewniła się, że zabrała wszystko, pożegnała się z pokojem i zbiegła na dół.
- Jesteś już gotowa? - Spytała przy powitaniu jej rodzicielka. Dziewczyna potwierdziła, po czym zabrała się do pałaszowania przygotowanej przez mamę jajecznicy. Nie wiadomo z jakich powodów, ale Melanie od zawsze uwielbiała tą potrawę.
Po skończonym posiłku, wraz z matką zaniosła ostatnie bagaże do samochodu, starając się zmieścić w bagażniku ich jak największą ilość. Było to trochę męczące, ale lepsze niż wynajmowanie dodatkowej ciężarówki. Kiedy tylko się jej udało, ruszyła z powrotem w stronę domu, aby pozaglądać do różnych pomieszczeń w celu znalezienia jakichś zapomnianych przedmiotów. Gdy tylko skończyła, do jej uszu doszedł dźwięk kluczy. Zapewne to jej matka przygotowywała się do zamknięcia drzwi i opuszczenia tego miejsca raz na zawsze.
Zostawia tu wiele przepięknych, ale także i tych okropnych wspomnień. Czasami jednak trzeba porzucić przeszłość, aby rozpocząć kreowanie przyszłości.
- No, to żegnaj domku. - Powiedziała do siebie brunetka, zastanawiając się, czy na pewno dobrze postępują porzucając to życie. To tutaj przecież ostatni raz widziała tatę, zanim zginął. Tak, tata Melanie zginął, ale nie w wypadku. A dokładniej - policja uznaje, że to wypadek, jednak czujne oko dziewczyny już wcześniej wykryło podejrzane zachowanie u kilku z pomocników jej ojca. Pan Evans nie przeżył delegacji do Londynu - został potrącony przez samochód. Niestety, czasu się nie cofnie, asystenci zostali zwolnieni wraz z odejściem ich szefa, a niepełnoletnia dziewczyna nic sama nie zdziała.
Pogodziła się z tym, i postanowiła żyć dalej, ponieważ on by tego chciał.
Wraz z matką zakluczyły białe drzwi budynku i wsiadły do samochodu. Czekała ją długa droga, więc postanowiła włożyć do uszu słuchawki i odtworzyć ulubioną playlistę. Oparła twarz o szybę sprawiając, że pojawiła się na niej para. Godzina szósta rano, a słońce powoli wychyla się z za pagórków. Rzuca swój złoty blask na twarz Melanie, rozgrzewając ją od środka. Tak, tak właśnie zaczyna się ta historia.
CZYTASZ
𝐍𝐢𝐞 𝐓𝐲𝐦 𝐑𝐚𝐳𝐞𝐦 || 𝐂𝐫𝐞𝐞𝐩𝐲𝐩𝐚𝐬𝐭𝐚
FanfictionW życiu bardzo łatwo się sparzyć. Każdy z nas zapewne nie raz zraził się do świata, ale nie każdy poniósł za to tak ogromne konsekwencje, jak bohaterka tej opowieści. Melanie pod wpływem emocji, któregoś razu wplątała się w 'bagno', z którego wyjśc...