Midorikawa stał na wysokiej drabinie, w wielowiecznej bibliotece swojego zamku.
-No nic tu nie ma - mruknął
-Midoooo - usłyszał z dołu - Nudzi mi się!
-Nikt Ci nie kazał iść za mną Suzu - mruknął - Mogłeś zostać z Desarmem, dałby ci jakąś kość...
-Czy ty mnie masz za jakiegoś psa?!
Zielonowłosy odwrócił się posyłając mu jednoznaczne spojrzenie
-Dobra... - fuknął Wilczek - Rozumiem
Nagle Midorikawa zobaczył znajomą okładkę na półce kilka metrów od siebie.
-Jest! - krzyknął
Spojrzał w dół i westchnął. Średnio widziało mu się schodzić taki kawał w dół. Dla zrozumienia. Mówiąc wysokie... te szafy z książkami były naprawdę wysokie.
-Prawie mam... - mruknął sięgając po nią
W końcu Chwycił księgę, i uniósł ja radośnie
-Tak!
-MIDORIKAWAAAA! - wrzasnął ktoś otwierając drzwi z hukiem, przy tym potrącając drabinę....
-O cholera... - szepnął Suzuno wstając szybko
-AAA! - wrzasnął Zielonowłosy spadając
Walnął ramieniem o regał, ale gdy już miał się rozbić o posadzkę, coś spowolniło jego upadek, a on opadł lekko na ziemię
-Na Vemis... - szepnął gdy wszystko zaczęło mu się kręcić przed oczami
-Ryuuji! - nagle zobaczył nad sobą czerwone włosy, i zielone oczy wbijające się w niego ze strachem - Słyszysz mnie?! Ryuu!
-Chyba żyje - mruknął i spróbował wstać - Ale ręka mnie boli...
Mruknął spoglądając na ramię i zauważając, że jest całe zakrwawione
-I wszystko jasne - mruknął opierając się o czerwonowłosego
-Boże ja przepraszam! - pisnął Nagumo - Tej drabiny nigdy tu nie było! - złapał się za włosy
-Stoi tu od dwudziestu lat - mruknął Zielonowłosy
-PRAWIE MI ZABIŁEŚ CHŁOPAKA! - wrzasnął Hiroto
-NIECHCĄCY! - krzyknął piskliwie Nagumo
-Obaj jesteście beznadziejni - mruknął Suzuno podchodząc do zielonowłosego i siadając przy nim
-FUUSU?! JESTEŚ WILKIEM?! - wrzasnęli
-Tak, krzyczcie jeszcze głośniej. Niech jeszcze ogłuchnę przez was - mruknął Mido patrząc na sufit - Na wszystkie krainy, dlaczego zawsze ja...
-To wina Nagumo - mruknął Afuro
-To zawsze jest wina Nagumo - mruknął Hiroto
-Wcale nie, bardzo często też twoja! - odkrzyknął Król Ognia
-ZAMKNĄĆ SIĘ! - wrzasnął Suzuno - Mogę już przestać być chodzącą kupą futra?
-Ale za to słodką kupą futra - mruknął Haruya
Midorikawa westchnął i wziął książkę, która spadła obok niego.
-Segeti Wolfis - mruknął i machnął dwa razy ręką
Już po chwili wilka otoczyły dwa świetlne, pierścienie. Moment później przed nimi ma czworakach stał znowu Suzuno, w swojej normalnej postaci
-Zaczynałem się przyzwyczajać - mruknął Nagumo
Jego narzeczony tylko spiorunował go wzrokiem i wstał, a ten zamilkł szybko.
Midorikawa podniósł się i omijając rozwalone drzwi, szerokim łukiem wyszedł z biblioteki-Desarm! - usłyszeli jego krzyk - Kup mi nieprzewracalną drabinę...
Ale mnie nie obchodzi skąd ty ją weźmiesz, MA BYĆ!Nagumo zaśmiał się niezręcznie odwracając w stronę Hiroto, który piorunował go wzrokiem.
-Niechcący? - mruknął Złotooki
Zielonooki kiwnął głową, i podniósł książkę z podłogi podchodząc do niego. Uśmiechnął się i uderzył go nią niespodziewanie
-AŁA!
-Chcący - fuknął Czerwonowłosy wychodząc z biblioteki
Nagumo jęknął leżąc na podłodze i spojrzał w górę, na Suzuno i Afuro mierzących go wzrokiem
-Naprawdę masz pecha - westchnął Suzuno
-To już nie pech, to zaraza - dopowiedział Terumi
★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
Godzinę narzekań Mido, i szukania drabiny później...
-Życie jest beznadziejne - westchnął Mido leżąc na łóżku
-Mido mieliśmy iść szukać dwóch ostatnich klejnotów - mruknął Hiroto
-Nie chcę mi się...
-Co to tak długo zajmuje? - spytał Suzuno wchodząc do środka
-Nagumo zepsuł mi Mido - warknął Hiroto
-To nie ja! - usłyszeli krzyk - To drabina!
-Nikt cię nie pytał o zdanie! - krzyknęli
-Wstać albo nie wstać, o to jest pytanie - mruknął czarnooki
-Ewidentnie wstać - dopowiedział zielonooki - Ładnie proszę...
Midorikawa mruknął coś pod nosem i wstał z łóżka, idąc do szafy. Otworzył ją i prawie cały wszedł do środka, szukając czegoś.
-Narni szukasz? - uniósł brew Afuro
-Nie! - usłyszeli ze środka, a po chwili wysunął się z niej władca cały w śniegu - Zapraszam do Zimowej Krainy! - stwierdził i otworzył szerzej drzwiczki, ukazując im ośnieżone drzewa w głębi
-MASZ MOJE KRÓLESTWO W SZAFIE? - wrzasnął Suzuno - My nawet prawie nie sąsiadujemy ze sobą!
-Przecież muszę mieć łatwy dostęp do was - fuknął Mido - Żeby mieć jak wysłać wojska w razie wojny
-Przez szafę? - uniósł brew Srebrnowłosy
-Oczywiście, że nie - prychnął - W całym zamku są przynajmniej po dwa tajemne przejścia do waszych krain...
-To czemu moje jest w twojej szafie? - mruknął Suzuno
-Po tym jak zaatakowałeś Nagumo, bo rozpuścił Ci twoje lody, wolałem być przygotowany - szepnął pod nosem
-Czyli byś jego poparł tak?!
-Nie będę kogoś atakował bo zjadł Ci lody!
-To były PYSZNE lody!
-Co ja tu robię - mruknął Afuro wchodząc do szafy - Witaj ma Narnio!
Po chwili usłyszeli jego głos
-Suzuno macie tu fauny?!
-Jakie fauny?
-Nie wiesz co to jest faun?! - krzyknął, wychylając głowę, na której miał śnieżną czapeczkę, i kupę liści - A Narnię się oglądało?
-Co to?
Blondyn tylko wywrócił oczami, i wrócił do szafy
-Oj będzie trudno... Bardzo trudno... Nędzni ignoranci... AHOJ ASLANIE
______________________
Wybaczcie mi taką przerwę, ale mam teraz mało czasu
No ale udało się, mam nadzieję że się podobało
Bayo
~Rei★
CZYTASZ
Starlight | IE 🚫
FanfictionKontynuacja książki - Spectrum. Polecam najpierw tam zajrzeć. ☼ ☼ ☼ ☼ ☼ ☼ ☼ Afuro po swojej przygodzie w Vemis, zaczął zupełnie nowe życie. Czerpie radość z każdej chwili, i rozwija więź ze swoim chłopakiem. Jednak gdy zło z innego świata, pojawia...