1.

7.1K 135 12
                                    

Pov. Lexy
Minęło 5 miesięcy odkąd mieszkam w domu X. Najlepiej dogaduje się z Marcinem z Julią Kosterą i Agatą. Dziś mam koszmarny dzień, źle się czuję. Głowa mnie boli, jest mi zimno, mam katar, boli mnie gardło, mam chrypę i ledwo co mówię. (od aut. To nie koranowirus.) Leżałem sobie w łóżku, gdy nagle ktoś zapukał.

Pov. Marcin
Poszedłem do pokoju Lexy, bo nie widziałem jej dzisiaj z rana więc byłem ciekawy co z nią jest. Zapytałem w drzwi.
L: Proszę
Powiedziała ochrypniętym głosem. Ledwo, co ją zrozumiałem.
Leżała pod kołdrą z czapką na głowie, miała rozpalone policzki.
M:Dobrze, się czujesz?
L:Jak widać nie, ale mi przejdzie.
Usiadłem obok niej. Dotknąłem jej czoła. Było rozpalone i mogłem stwierdzić, że ma powyżej 39 stopni.
M:Mierzyłaś temperaturę?
L:Nie
M:Zaraz przyjdę.
Poszedłem po termometr. Po chwili znalazłem i wróciłem do dziewczyny. Ciągle leżała.
M:Proszę.
Podałem jej termometr. Dziewczyna wzięła i zmierzyła. Pewnie normalnie kłóciłaby się ze mną, że to jej nie potrzebne, że ona najlepiej wie itd., ale widać, że koszmarnie się czuje i nie miała siły. Dziewczyna wyciągał termometr.
M:I co?
L:Chyba 39.4.
Wziąłem od niej i faktycznie tyle miała.
M:Nie czujesz, że masz gorączkę?
L:Marcinaaa
Poszedłem po Apap, zimny okład i ciepłą herbatę z cytryną. Następnie przyszedłem z całym ekwipunkiem do Lexy.
M:Weź.
Podałem jej wszystko.
L:F*** you Marcin. Ta herbata jest kwaśna.
Słodko wygląda jak się na mnie złości i jeszcze ta kwaśna minka. Marcin ogarnij się to twoja przyjaciółka. Tylko przyjaciółka.... Ehhh
Pov.Lexy
Cute jest to jak Marcin się o mnie troszczy. Fajnie by było gdyby taki był mój przyszły boyfriend. Może to właśnie on może być moim chłopakiem? Nie Lexy, Stop to przyjaciel, tylko... Marcin rozmawiał ze mną, opiekował się, nawet pojechał po maka.
L:Thanks.
Przytuliłam chłopaka. Następnie zajadałam frytki.
M:Nie przywyczajaj się. Jesteś chora powinnaś jeść witaminy.
Zrobiłam naburmyszoną minę.
M:Nie rób takich min. Tylko wcinaj.
Minęło 1,5 godziny.
M:I co lepiej się czujesz?
L:Yes
M:Zmierz temperaturę.
L:Muszę?
M:Tak.
Tak zrobiłam.
M:I co?
L:No lepiej się czuję, ale moja temperatura to chyba się sprzciwiła
M:Ile?
L: 39.9.
M:Jedziemy do lekarza.
L:Noołłł
M:Jak sama nie pójdziesz to ja Cię wezmę.
Nie ma takiej opcji, nie będę ruszać z mojego ciepłego łużka.
Marcin wziął mnie na ręce, tak,że się wierciłam i nie mogłam się wydostać.
L: F*** you Marcin. Marcinaaa. Stoop.
Zniósł mnie do swojego auta, włączył klimę, a po chwili przyniósł mi moje buty i kurtkę.
M:Nie masz opcji, jedziesz do lekarza.
Znowu zrobiłam niedozwoloną minę.
W sumie to strasznie chcę jak on się o mnie troszczy...
Dostałam lekarstwa cały dzień Dubi przy mnie był. Wieczorem oglądaliśmy film i nawet się nie dostrzegłam jak zasnęliśmy.

_________________________________________440 słów. Zapraszam do czytania






Lexy i Marcin- Tak Cię nienawidzę, że aż kochamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz