6.

3K 84 3
                                    

Pov. Lexy
Obudziłam się, Marcina przy mnie już nie było. Poszłam zobaczyć do jego pokoju, tam też go nie było, był tylko Heniek, który jeszcze spał. Zeszłam do salonu, on tam był. Usiadłam obok niego na kanapie.
L: Hii
M: Cześć
I poszedł. Nic, nie zapytał ci u mnie, jak się spało nic. Dobra, próba nr. dwa.
L: Zawieziesz mnie do maka?
Przytuliłam go od tyłu.
M: Sorry, śpieszę się, jestem umówiony z Adamem.
L:Trudno.
Pov.Marcin
Wy nie wiecie, jak to bolało.  Za każdym razem, kiedy byłem oschły, kiedy musiałem jej unikać serce kroiło mi  się na kawałki.
L: Trudno.
Odeszła do swojego pokoju ze spuszczoną głową, było jej przykro, ale mi też. Ubrałem buty i pojechałem spotkać się z Adamem, Adamem Zaorskim, moim kumplem.
Pov.Lexy
Nie chciało mi się nawet do maka jechać, straciłam nawet na MAKA apetyt. Marcin właśnie pojechał, widziałam przez okno. Poszłam do jego pokoju po Henia. Usiadłam z pieskiem na łóżku i zaczęłam to głaskać.
L: Co się dzieje z twoim panem?
Tak, zaczęłam mówić do Heńka. Pies się na mnie tylko spojrzał.
L: Ja go kocham, ja go fest kocham. Wiesz, jak to boli? Wiesz jak boli przytulać, a nie pocałunek? On jest dla mnie taki oschły taki inny, unika mnie.
Zaczęłam płakać, płakałam z bezsilności i wcześniej wymienionych rzeczy.
Pov.Julka
Usłyszałam, że Lexy płacze. Poszłam do jej. Ogólnie to ostatnio mało czasu spędzałyśmy, ponieważ ona dużo czasu spędzała z Marcinem, ja z Kacprem i przez ten czas.......Ja z Kacprem zostaliśmy parą. Zapukałam do jej drzwi. Ciągle płakała, weszłam. Dziewczyna płakała tuląc Henia.
J: Lexy, co się stało?
L: Mmmaarcin
J: Co Marcin?
L: Onnnn, bo onn
Zaczęła bardziej płakać.
J: Cii, pójdę zrobić ci herbatę. Postaraj się zdrzemnąć. Poszłam, zaparzyłam jej herbatę owocową. Przyszłam z gotowym już napojem. Spała, postawiłam jej na szafce herbatę.
Pov.Lexy
L: Marcin?!
Marcin całuje się z jakąś dziewczyną. Serce złamało mi się na pół.
M: A co Ty sobie myślałaś? Kim ty jesteś? Za kogo Ty się masz?!

Pov.Julka
Zostałam razem z Lexy w pokoju, ja przeglądałam coś na telefonie. Nagle dziewczyna zaczęła coś mówić, tak naprawdę bełkotać, bo nie mogłam jej zrozumieć.
L: Nieee!
Krzyknęła, obudziła się i znowu zaczęła płakać.
J: Proszę, masz tu herbatę.
Pov.Lexy
Julka się o mnie troszczy. Nie wiem, jak będę musiała później jej się wynagrodzić. Od razu przypomniało mi się, jak byłam chora i Marcin siedział przy mnie prawie 24 h na dobę.
A co jeśli, a co jeśli mój sen okarze się być prawdą?

_________________________________________417 słów
Dziś już nic nie wstawię zostawiam was w tej niepewności. Staram się wrzucać po 2 rozdziały dziennie po 400 słów, ale nie wiem jak będzie jutro otóż man test z angola i będę musiała się uczyć.
Bai!





Lexy i Marcin- Tak Cię nienawidzę, że aż kochamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz