9

3.1K 75 6
                                    

M:Dużo. Brakowało mi ciebie, wcale nie wiesz, jak było ciężko być dla ciebie oschłym. To był powód, czemu cię unikałem. ZAKOCHAŁEM się w tobie i myślałem, że nie odwzajemniajsz moich uczuć!

Pov. Marcin
Patrzyliśmy sobie w oczy z bólem, troską, miłością,  złością. Była w nich mieszanka uczuć. Nagle.....
Pov. Lexy
Marcin mnie pocałował. Całowaliśmy się dobre 3 minuty. Ten pocałunek był pełen tęsknoty, bólu, miłości, mimo tego był namiętny. Ja zaczęłam płakać, a Marcinowi zaszkliły się oczy. Brakowało nam siebie.
M: Przepraszam.
L: Nic już nie mów.
Znowu się pocałowaliśmy.
L: Naprawdę mnie kochasz?
M: Tak, Lexy ja nikogo tak nie kochałem jak ty.
L: I love.
Byliśmy szczęśliwi, nie mogliśmy nacieszyć się sobą.
L: Pojedziemy do maka?
M: O 23 chcesz jeść maka?
L:Yes...Marcinaaa
M: Pewnie kotku.
L: Thanks.
Jechaliśmy autem Marcin trzymał rękę, co jakiś czas na moim kolanie. Nie powiem,że nie przyjemne to było. Wzięliśmy jedzenie na wynos i wróciliśmy do domu.
L: Marcin skoro mamy jedzenie to pooglądamy jakiś film?
Zrobiłam słodkie oczka.
M: Pewnie.
Pocałował mnie.
L: Wybierz film. Ja przyniosę żarcie.
Pocałowałam go w policzek.
M: Nie e e e.
Pocałowałam to w usta.
L: A teraz jest dobrze?
Kiwnął głową. Tak zrobiliśmy następnie oglądaliśmy film. Jak film się skończył. Położyliśmy się i rozmawialiśmy.
M: Kocham cię wiesz?
Bawił się moimi włosami.
L: Yess. Me too.
Pocałowaliśmy się.
L: A tak z innej beczki to,  jak myślisz Kacper i Julka są parą?
M: Myślę, że tak, chodź w sumie sam nie wiem. A co?
L: Nie nic.
Położyłam głowę na torsie Marcina.
Pov.Marcin
M: Śliczna jesteś, w szczególności w mojej bluzie.
Dziewczyna się zarumieniła. Głaskałem ją po głowie. Po chwili zasnęła. Przytuliła się do niej i też poszedłem spać.
Pov. Lexy
Byłam na łące. Czułam wiatr we włosach widziałam Marcina z kwiatami. Zaczęłam biec w jego stronę, ale ta droga jakby nie skończona.
M: Lexy, Lexy chodź do mnie.
Biegłam potknęłam się.
L:Marcin.
M: Jak mnie nie złapiesz, to już nigdy mnie nie zobaczysz.
Znowu zaczęłam biec, nie patrzyłam pod nogi i wpadłam do tunelu. Czarna odchłoń i tylko głos Marcina.
M: Nigdy mnie nie zobaczysz.

L:Niee!
M:Co się stało?
Przytuliłam się do chłopaka.
L: Jesteś tu.
M: Jestem i spałem, ale zaczęłaś się strasznie wiercić i krzyknęłaś.
L: Miałam straszny sen.
Odpowiedziałam mu.
M: Lexy jestem i nigdzie się nie wybieram. Chcę zostać przy tobie na zawsze.
L: Thanks.
Pocałowaliśmy się. Następnie poszliśmy już normalnie spać.

_________________________________________

406 słów


Lexy i Marcin- Tak Cię nienawidzę, że aż kochamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz