"1"

110 3 0
                                    

Obudziłam się w aucie i zobaczyłam moich rodziców jak tankują samochód. Zorientowałam sie że jesteśmy na stacji. Podniosłam się i przetarłam twarz, postanowiłam że pójdę do toalety. Wysiadłam z samochodu i ruszyłam powolnym krokiem do toalety a za sobą usłyszałam głos mojej mamy.
-Ooo piłkareczka nasza się obudziła - uśmiechnęła się nadal tankując samochód
-No jak widać. Mamuś idę po jakieś picie i do toalety.
-Dobrze córeczko. Kocham jak mama tak do mnie mówi mam wtedy wrażenie że dostaję od niej czułość.
Poszłam na stację załatwiłam się i wybrałam liptona. Podeszłam do kasy by zapłacić, byłam nie przebrana po turnieju i miałam na sobie koszulkę czerwoną z orzełkiem na piersi, uwielbiam ją, jak patrzę na nią to zawsze łza mi cieknie po oku bo przypominam sobie ile poświęcenia i wytrwałości dałam żeby spełnić swoje marzenie. Spodnie dresowe, bluza szara z 4F i buty Nike Signal mój Outfit najlepszy w którym mogłabym chodzić cały czas.
-Dzień dobry. - powiedziałam delikatnie się uśmiechając
-Dzień dobry, tego liptona tylko- spytał niepewnie sprzedawca
-Tak, poproszę.
Zauważyłam że sprzedawca się do mnie uśmiecha.
- O coś Panu chodzi? - spytałam z lekkim grymasem
-Mam takie wrażenie że gdzieś cię widziałem i chyba wiem gdzie.
-No niby skąd?
-Czy ty przypadkiem nie grasz w reprezentacji Polski? - trochę mnie wcięło
-Yyy.. Tak, ale skąd pan wie?
-Moja siostra była na meczu koleżanki która gra w kadrze i zrobiła zdjęcie, a poza tym koszulka z orzełkiem wiele też mówi- spojrzał na mnie z uśmieszkiem
-A to wiele wyjaśnia- odwzajemniłam uśmiech - to ile płacę?
- 4 złote.
Dałam mężczyźnie pieniądze, wzięłam picie i poszłam do auta
-Co cie tak długo nie było? - spytał tata
-Sprzedawca mnie zaczepił i pytał się czy gram w reprezentacji Polski i tak dalej, nie ważne.
-A widzisz już cię rozpoznają- powiedziała zza mnie moja mama szczerząc się
-Mamo ale mi sławy nie potrzeba.
Po moich słowach wsiedliśmy do auta
Wzięłam słuchawki i włączyłam muzykę. Nawet nie wiem kiedy usnęłam.
****
Obudziłam się jak byliśmy pod domem i niechętnie wysiadłam z samochodu zabierając torbę
-To co Córcia, za tydzień do szkoły. - zadrwił ze mnie mój tata
-Ale ty się cieszysz. - mruknęłam pod nosem
-Oj kochanie żartuję.
-Jakbyś ty nie chodził do szkoły i mi wciskasz szpile, jeszcze jak zmęczona jestem i głodna. - burknęłam na niego powstrzymując się od krzyku, no niestety jestem nerwowym człowiekiem, ale umiem nad tym panować więc nie jest źle.
-Dobra przestańcie i chodźcie do domu - powiedziała moja mama wchodząc do środka.
Gdy weszłam do domu pierwsze co poszłam coś zjeść prawie usypiając przy tym a potem wzięłam kąpiel w której się trochę odprężyłam. Ubrałam się w luźną koszulkę i majtki. Położyłam się na łóżku i po chwili usnęłam.
****
~ 1 tydzień później

Bożeee, nie wierzę że jutro rozpoczęcie roku i mordowanie się z debilami w szkole ale nie chodzi mi o nauczycieli tylko o głupią młodzież którą niby sama jestem. Wstałam i poszłam do toalety i zrobiłam to co trzeba robić dla higieny czyli umyłam twarz, zęby. Nie malowałam się bo mam ładną cerę i makijaż nie jest mi potrzebny, no chyba że gdzieś wychodzę. Rozpuściłam moje 6 warkoczy i je rozczesałam. Niezły pudel byłam ale spięłam w kitkę.
Zeszłam na dół i zrobiłam sobie smoothie z truskawek, bananów i orzechów włoskich. Sączyłam napój a nagle zawibrował mój telefon. Spojrzałam na niego a tam widniał SMS od mojej najlepszej przyjaciółki.
OD ZUZY
Hej Choli spotkamy się dzisiaj bo wiesz, jutro koniec wakacji?
ODE MNIE
Hej, pewnie że się spotkamy bo tęsknię za tobą 😣
OD ZUZY
Ja za tobą też mała, to co o 16 na foodtrackach wezme kocyk, zjemy coś i pójdziemy na polane, co ty na to?
ODE MNIE
Mi pasuje, do zobaczenia.
Cieszyłam się bo z Zuzą nie widziałam się od miesiąca i brakowało mi jej. Była dopiero 10 więc postanowiłam iść pobiegać. Ubrałam się w sportową odzież i buty Asicsa.
~30 minut później

Przybiegłam do domu cała spocona.
Zdjęłam buty i poszłam się umyć. Wkraczając do pokoju wzięłam czystą bieliznę, dresy, koszulkę i bluzę
Nigdzie nie wychodzę na razie to po co się mam stroić. Poszłam wziąść prysznic i umyłam odrazu też włosy.
Wyszłam z łazienki odświeżona i poszłam po wodę do kuchni. Napiłam się, odkładając butelkę zerknęłam na telefon i zobaczyłam wiadomość od mamy.
MAMA
Córciu poszłiśmy z tatą do dziadków i pewnie będziemy jutro bo zostajemy na noc. Buziaki
Spoko mam wolne do jutra co ja będę robić pójdę na spacer nie będę kisić w domu tym bardziej że śliczna pogoda jest. Ubrałam moje ukochane wygodne buty i poszłam nad jezioro.
Szłam może z 15 minut i usiadłam na mostku i wpatrywałam się w wodę.
Nagle usłyszałam za sobą czyiś głos
-Choli to ty?
Odwróciłam głowę i nie dowierzałam kogo widzę
-Antek!? - wstałam i do niego podbiegłam  rzucając mu się na szyję
-O widzę że stęskniona haha- powiedział i mnie mocniej przytulił.
Zawsze coś do niego czułam ale on do mnie nie raczej.
- Co ty tu robisz myślałam że do Warszawy pojechałeś?
-No miałem ale fajną szkołe znalazłem tutaj na miejscu. - uśmiechnął się i przyciągnął mnie do siebie za talię trochę mnie to krępowało bo Antek miał dziewczynę Nadię normalnie nie miałabym żadnych oporów tylko słabo by to wyglądało bo ja ich zesfatałam.
-Emm... No to chodź usiądziemy, nie będziemy tak stać. - powiedziałam i go delikatnie odepchnęłam od siebie
I usiedliśmy na mostku. Przez chwilę nie odzywaliśmy się do siebie bo on chyba wyczuł że zrobił coś ,,niedozwolonego".
-A tak wogóle to co tam Choli- zaczął troszkę spięty
-Leci jakoś, teraz mieliśmy turniej z kadrą więc zmęczona jestem ale szczęśliwa.
-No to zajebiście cieszę się razem z tobą - Antek po tych słowach chciał złapać moją rękę ale ją wzięłam
- Jak tam z Nadią? - spytałam choć nie chciałam tak naprawdę wiedzieć jak ich związek
-No średnio... Nie widzieliśmy się miesiąc po tym jak ją przyłapałem z innym chłopakiem. Nie wiem co o tym myśleć. - spojrzał w wodę smutnym wzrokiem. Widziałam że cierpi dlatego przytuliłam go.
-Nie smuć się, nie lubię tego.
-Przepraszam, już mi jest lepiej jak jesteś obok mnie - po tych słowach odepchnęłam go i wstałam gwałtownie bo mi jest ciężko o tym słuchać bo robie sobie niepotrzebnie nadzieję na to że coś się między nami zmieni.
-Choli co się stało?
-Antek ja nie wytrzymam...- Szępnęłam cała już trochę zdenerwowana
- Czego? - podszedł do mnie. Był bardzo blisko...
-Bo chodzi o to że...
-No o co, mi możesz powiedzieć- pytał cały zmartwiony
-Człowieku ty nigdy tego nie dostrzegniesz?!
-Ale czego!- wyrzucił ręce do góry
-Ja chce być twoją dziewczyną! - wrzasnęłam na niego a jego zamurowało przez chwilę, a ja odwróciłam się i chciałam odejść ale on złapał mnie za nadgarstek
-Ale jak to?
-Normalnie, Ja cię.. Kocham ty tego naprawdę nie widzisz?
-Choli ja nie wiem co powiedzieć - odwrócił się w bok i popatrzył znowu na mnie odgarnął moje włosy do tyłu i się przybliżył
-Ale wiem że to niemożliwe... Zawsze tak było nigdy mnie w inny sposób niż przyjaźń nie traktowałeś
Odwróciłam się i zaczęłam iść i jednocześnie przy tym płacząc
-Mylisz się...-usłyszałam krzyknięcie  za sobą
Odwróciłam się a On podszedł do mnie i dzieliły nas milimetry od styknięcia się ust
-Zawsze byłaś dla mnie kimś więcej - wyszeptał mi w usta. Już chciał mnie pocałować ale odsunęłam się od niego i pobiegłam do domu płacząc jak dziecko. Gdy dotarłam do domu to wbiegłam do niego i poleciałam do swojego pokoju. Padłam na łóżko i chciałam się uspokoić bo oczy miałam całe napuchnięte od płaczu. Popatrzyłam na godzinę w telefonie i okazało się że jest 15.15. Wstałam, podeszłam do lustra i spojrzałam na twarz.
- Teraz to dopiero muszę się umalować - powiedziałam sama do siebie
Poszłam do toalety przemyłam twarz i zaczęłam robić delikatny makijaż.

| Love me back to life |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz