10

6K 410 22
                                    

Minął tydzień od kiedy Ashton dowiedział się o ich "związku". Noelle cały czas próbowała z nim rozmawiać, ale on unikał jej albo udawał, że jej nie widzi. Jedyne co było śmieszne w tej sytuacji to jego mina, gdy widział ją i Luke'a razem.  

- Powiesz mi w końcu dlaczego taki jesteś? - zapytała, gdy razem z Ashtonem jedli śniadanie.

- Chcesz wiedzieć? Proszę bardzo! - krzyknął wściekły. - Nie podoba mi się, że spotykasz się z nim! Znam go dłużej niż ty i uwierz, że on potrafi mieć do tydzień nową dziewczynę. Nie chcę, żeby złamał mojej kochanej siostrzyczce serce...

- Jeśli on mi złamie serce, to ja złamię mu coś innego - uśmiechnęła się zadowolona, że jej młodszy brat w końcu powiedział jej co mu leży na sercu.

Noelle i 5 seconds of summer siedzieli w garażu. A dokładniej chłopacy grali, a brunetka wpatrywała się w Luke'a jak jego smukłe palce przesuwają się po gryfie jego gitary. Ćwiczyli nową piosenkę, ale dziewczyna nie słuchała słów, tylko obserwowała swojego "chłopaka". Przerwali grę, widziała, że Luke coś mówi, ale ona żyła jeszcze w swoim świecie. Blondyn zbliżył się do niej i ukucnął, żeby spojrzeć w jej oczy.

- Ellie - dotknął jej policzka, co wyrwało ją z transu. - Dobrze się czujesz?

Dopiero teraz doszło do niej, że musiała wyglądać jak idiotka wgapiając się w chłopaka. Jej policzki stały się czerwone.

- Zapomniałam, że muszę zadzwonić do Cher. Pewnie na mnie czeka - burknęła i szybko wyszła z pomieszczenia.

Włączyła skype. Przyjaciółka chyba czekała na nią, bo od razu do niej dzwoniła.

- Cześć kochana! - szatynka uśmiechnęła się do niej szeroko i pomachała jej. - Australia sprawia, że promieniejesz. A może to przez pewnego blondyna? - zachichotała.

- Hej. Dzięki - zaśmiała się. - To nie przez niego...

- Akurat mi możesz prawdę powiedzieć - przerwała jej. - Zakochałaś się w nim. Prawda?

Brunetka po chwili nieśmiało przytaknęła. Było jej głupio się do tego przyznać, bo miała się w nim nie zakochiwać. Cóż... serce nie sługa.

Miała jeszcze tydzień do wylotu do Nowego Jorku. Chciała drugą część swoich wakacji spędzić z przyjaciółką. Jak na Australię pogoda nie była za ciekawa, ponieważ słońce co chwilę przysłaniały chmury. Wpadła na pomysł, że pójdzie odwiedzić Luke'a. Ostatnio ich relacja była niemalże idealna. Gdy go nie widziała to cały czas o nim myślała. Tak, zachowywała się jak zakochana nastolatka. Drzwi do domu jego rodziców były otwarte, więc pewnie Hemmings był sam w domu. Po cichu weszła do środka. Nie było go w kuchni ani w salonie. Postanowiła zajrzeć do jego pokoju. Była w jego domu tylko raz, ale doskonale zapamiętała rozmieszczenie pomieszczeń.

Weszła na piętro i pchnęła drzwi do pokoju chłopaka. Nie spodziewała się takiego widoku, jej serce zaczęło bić szybciej ze złości. Czuła się zdradzona. Blondyn leżał na łóżku, a na nim jakaś ruda suka. Domyślała się, że to była ich gra wstępna. Odchrząknęła znacząco, żeby ta dwójka się na nią spojrzała. Luke od razu sie podniósł do pozycji siedzącej. Był zdezorientowany.

- Dzisiaj wieczorem wracam do Nowego Jorku - wyszeptała łamiącym się głosem. Podjęła tę decyzję spontanicznie. 

Wybiegła z jego domu jak najszbiej mogła.

- Hemmings! Jesteś dupkiem! - usłyszał Luke odbierając telefon Ashtona. - Wiem co jej zrobiłeś. Spieprzyłeś sprawę - warknął wśieckły przyjaciel do słuchawki.

- To nie miało tak być - mruknął blondyn drapiąc sie w tył głowy.

Nie wiedział, że Noelle była tak zaangażowana w ich relację. Źle postąpił, nie tak chciał skończyć z nią tą znajomość...

KONIEC

Tak, tak. To już koniec Older sister ;) Spokojnie, chcę zacząć pisać drugą część, tylko pytanie, czy Wy chcecie? :D

Older sister || hemmings ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz