Był piękny słoneczny poranek, Loren Butera Twój stary smacznie spała. Nagle Madzia wbija jej do pokoju i krzyczy ze ma wstawać bo do szkółki, Loren jakby miała umrzeć wstała z łóżka i poszła się wyszykować żeby wyglądać ładniej (i tak nie będzie ładniej wyglądać) założyła swoje ulubione spodnie z bershki te takie z łańcuchem oraz oryginalna bluzę Ariany Grande. W pośpiechu wybiegła razem z Madzia. Gdy jakimś magicznym cudem dostały się do szkoły Loren jak zwykle potknęła się na schodach i upadła na jakiegoś babochlopa, okazało się ze jest Vash (Szwajcaria) ogólnie Loren się epicko wystraszyła i schowała się za Madzię. Vash się zaczął na mnie drzeć ale jakos nie specjalnie go słuchałam. I se poszłam razem z Madzia, w szkole spotkałam Estrii wraz z pożar Girl, potem stwierdziły ze pójdą się poruchac w kiblu. Wiec ja samotnie (bo Madzia poszła przyklejac kiblowego chłopca w kiblach) poszłam pod klasę i se usiadłam na podłodze ( takiej epicko czystej serio) i tańczyłam tance z tik toka. Wszyscy się ze mnie śmiali a tym bardziej taki Francis który jest tak głupi jak twoja stara😾😾 Ale się nim nie przejęłam. Nagle zadzwonił dzwonek i wszyscy wchodzili do klasy. No to ja tez ofc. Loren wyskoczyła na środek klasy i się spytała klasy czy wiedza gdzie jest ocean a jakiś chłopak krzyknął ze ocean jest kurwa w mojej dupie. Nie wiedziałam za bardzo kto to wiec powiedziałam ze kto to powiedział i jak się przyzna to nie dostanie kopa w dupe. Podszedł do mnie troche wyższy blondyn i powiedział ze jest chętny do dostania kopa w dupe ode mnie wiec to zrobiłam. Potem go dupa bolała wiec Sorka. Zaczął płakać. Loren nie wiedziała co zrobić wiec zaczęła płakać z nim, i wbiła Madzia w sukience Ariany Grande z grammys i śpiewała piosenke boss bitch żeby klimacik był.
*time skip*
Zadzwonił dzwonek i wszyscy zaczęli się zbierać by iść do domu. Ofc my z Madzia uradowane ze idziemy do domu szybko wybieglysmy i pędziłySmy do domu.
Lecz gdy tak biegłyśmy to znowu wpadłam na tego chłopa. Nareszcie tym razem powiedział jak ma na imię !!!!! Ale to zaraz.Zaczął na mnie krzyczeć ze jestem jakaś jebnieta i wgl. A ja zaczęłam płakać i było mi smutno. Nagle się uspokoił i powiedział ze przeprasza i ze ma na imię Arthur i mnie przytulił . Ofc loren czyli ja byłaM w szoku ale jakos było git. Potem on mi dał swój number i powiedział ze śliczne wyglądam uwuwuwuwu.
Zrobiło mi się miło z tego powodu.
A Madzia cała drogę powrotna truła mi dupe ze nas shipuje...———
Ok a wiec hej pisze nowa książkę wiec no elo
Wow ponad 400 słów brawo ja
CZYTASZ
przygody twojego starego (butery)
FanfictionOgólnie zajebiste historie z mojego życia pozdro