4.Czy zostałbyś moim udawanym chłopakiem?

870 56 1
                                    

*Marinette*

Gdy dolecieliśmy do Londynu, wśród osób czekających na kogoś, rozpoznałam dawnego przyjaciela. Alya natychmiast rzuciła mu się na szyje.

-Czyli w końcu będę miała zaszczyt poznać Romea Alyi- powiedziała ze śmiechem Danielle- Gdy już Alya odkleiła się od niego, mogła mówić dalej- Ty pewnie jesteś Nino. Jestem Danielle, a to mój chłopak Lucas, to Francis, a Marinette pewnie już znasz, z tego, co wiem.

-Okejjj- powiedział zaskoczony Nino.

Nino, zawiózł nas do hotelu. Nawet nie zdążyłam, odpocząć po podróży, a do mojego pokoju wbiły moje dwie przyjaciółki.

-Idziemy się tak po prostu przejść, a ty idziesz z nami- poinformowała mnie Alya.

-Wiecie co, ja mam randkę i nie mogę- powiedziałam wtulona w poduszkę.

-Ciekawe z kim?- powiedziała kpiąco Danielle.

-No z łóżkiem, a nie widać?

-Masz 10 minut, jak nie to użyjemy kilku naszych sposobów- powiedziała tajemniczo Danielle- Alya wzięłaś ze sobą te pistolety na wodę, o które cię prosiłam.

Im się chyba w głowach poprzewracało.

-No tak...

-Już wstaję dajcie mi chwilę już zaraz wychodzę.

-Za 10 minut przy wyjściu, bo jak nie to przyjdziemy z pistoletami na wodę.

Machnęłam na nie ręką. Gdy wyszły, słyszałam ich śmiech. Mam pytanie, z kim ja się zadaję.

Przy wyjściu czekała na mnie nasza cała grupka.

- Ciebie Francis też z łóżka wyciągnęli?

-No a ja im mówiłem, że mam randkę z poduszką- powiedział ze śmiechem.

-Czyli oboje jesteśmy stuknięci, bo ja miałam randkę z łóżkiem- powiedziałam dalej śmiejąc się.

Francis jest moim dobrym przyjacielem i ma bardzo podobne podejście do życia. Też bardzo często się spóźnia, Alya i Danielle szukają mu dziewczyny. Po prostu rozumiemy się bez słów.

-Ej gołąbeczki- krzyczy Alya- idziecie czy nie.

Nie jesteśmy parą, ale przyjaciele często nas nią robią. Znam go krócej od Alyi, ale czuję się w jego towarzystwie, jakbym go znała całe życie.

-Już- odkrzykuję- jakbyśmy mieli jakieś inne wyjście- mówię tak cicho, żeby tylko Francis mnie usłyszał i oboje się śmiejemy.

Gdy docieramy do miejsca spotkania, którym okazuje się piękny park, widzę dwie znane mi osoby. Jednej z nich nie chciałam widzieć już nigdy. Ja z Francisem idziemy na końcu grupy, więc zwracam się do niego z dziwną prośbą.

-Później ci wszystko wyjaśnię, ale mam prośbę czy moglibyśmy przy tym blondynie udawać parę?

Zdziwiło go moje pytanie, ale i tak się zgodził.

Miłość droge zna... MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz