Muzyka huczała mu w uszach, a do nosa docierał zapach alkoholu wymieszanego z potem. Obracał się wśród zgrzanych ciał, ocierają się o nie co jakiś czas. Wyciągał ręce nad głowę, kołysząc się do rytmu. Uwielbiał to robić. Zdzierał sobie gardło, wykrzykując słowa piosenki, a jego grzywka przykleiła się do czoła. Brakowało mu jednak czegoś, czego prawie wszyscy dookoła doświadczyli. Tego stanu gdzie niczym by się nie przejmował.
Taehyung nigdy nie pił na imprezach i to nie przez fakt, że musiał prowadzić samochód. On nawet nie miał prawa jazdy. Zwyczajnie się bał, że zrobi coś głupiego, czego będzie później żałować. Nie ufał sobie na tyle, aby podjąć takie ryzyko, Zwłaszcza, gdy widział co robili niektórzy z jego znajomych po paru kieliszkach. Jak wiadomo, zakazany owoc zawsze smakuje najlepiej, dlatego poniekąd zazdrościł im takiej beztroski. Rzadko kiedy przejmowali się swoimi zachowaniami, wydawali się jeszcze lepiej bawić i szatyn przestał nawet liczyć, ile razy niechcący nakrył jakiś nieznajomych sobie ludzi, bawiących się w przygodę na jedną noc. Jednorazowy seks akurat nie był szczytem jego marzeń, chociaż po alkoholu doznania pewnie były przyjemniejsze.
Ktoś na niego wpadł przez co zatoczył się lekko.
ㅡ Sorki! ㅡ krzyknęła jakaś dziewczyna, której Taehyung nawet nie kojarzył. Widać było, że jest nieźle wstawiona, ale nie przejmowała się tym za bardzo, gdy uniosła do góry ponownie pełny kieliszek, rozlewające odrobinę i wróciła do tańca, kołysząc biodrami odzianymi w krótką, skórzaną spódnicę.
Wyrwany ze swoich rozmyślań odprowadził ją wzrokiem i zszedł z parkietu, by udać się do kuchni gospodarza imprezy.
Tam zastał jedynie gości, którzy stali w paru grupach i rozmawiali, popijając piwo lub mocniejsze napoje z plastikowych kubeczków. Sam chwycił za jeden i sięgnął po karton z sokiem, aby ugasić pragnienie. Pił sobie spokojnie, gdy poczuł jak ktoś wsadza mu dwa palce w boki, łaskocząc. Podskoczył i opluł się napojem, wyrywając z uścisku, tylko po to, aby zobaczyć swojego przyjaciela zadowolonego z siebie, że udało mu się niezauważalnie podejść drugiego.
ㅡ Ty cholero jedna, to moja ulubiona koszula! ㅡ wyjęczał niezadowolony, spoglądając na fioletową plamę na błękitnym materiale ㅡ Będziesz mi to prał, Jeongguk ㅡ posłał mu mordercze spojrzenie i pogroził palcem.
ㅡ Oczywiście, tak jak Ty wyprałeś moją koszulkę, gdy upaprałeś ją w keczupie ㅡ odpowiedział zaczepnie unosząc jedną brew i chwytając się pod boki.
ㅡ To było co innego. Mogłeś zjeść tą frytkę, a nie wypuszczać ją z ust ㅡ prychnął, wiedząc że niestety jest na przegranej pozycji.
ㅡ Tak jak ty mogłeś przełknąć ten sok, a nie go wypluwać ㅡ pokazał mu język, na co dostał uderzenie w ramie ㅡ Ała! Ale nie bij mnie no. Jeszcze moja piękna buźka ucierpi i czym wtedy będziesz się zachwycał ㅡ złapał się teatralnie za głowę, przybierając przerażoną twarz.
ㅡ Nie prowokuj nie, Jeon. Dobrze Ci radzę ㅡ wymamrotał, zaciskając ponownie pięść.
ㅡ No już, już. Bo ci się zmarszczki zrobią ㅡ dopowiedział i czym prędzej uciekł, unikając kolejnego ciosu ㅡ Też cię kocham! ㅡ krzyknął jeszcze, po czym zniknął w tłumie. Taehyung westchnął i udał się do łazienki, aby sprać plamy spowodowane atakiem młodszego. Nie mógł powstrzymać małego uśmieszku, którzy cisnął mu się na usta, przez rozbrajające zachowanie bruneta. Znali się już szmat czasu i takie żarciki weszły im w nawyk. Mimo wszystko jeszcze nigdy się nie pokłócili, co było bardzo zadziwiające, patrząc na sytuację sprzed chwili, ale oboje wiedzieli, że długo by bez siebie nie wytrzymali. Jeongguk był dla Kima niczym brat, za którego skoczyłby w ogień i wiedział, że zrób drugi czuł się tak samo.
CZYTASZ
•I want to get drunk• |Taekook|
FanfictionGdzie Taehyung nigdy nie upijał się, na imprezach, bojąc się, że zrobi coś głupiego, więc chce zobaczyć jakie to uczucie, gdy jest się wstawionym. O pomoc prosi swojego przyjaciela, Jeongguka, aby ten przyszedł do niego i go przypilnował. Umawiają s...