╔══════════╗
Młódka dotknęła dłonią swojego już lekko zaokrąglonego brzucha. Cztery miesiące minęły od dnia, kiedy dowiedziała się, że nosi pod sercem małą istotkę. Tak bardzo nie mogła się doczekać, aż będzie mogła wziąć je w ramiona.
- Sułtanka Fatma i Gevherhan pragnie zjeść z tobą kolację - poinformowała ją Dilruba wchodząc do komnaty. Zişan zdziwiona odwróciła się w jej stronę.
- Nie spodziewałam się tego. Sułtanka Atike wspomniała mi, że reszta sióstr sułtana nie są pozytywnie nastawione w moją stronę. - Najmłodsza córka Mahpeyker jako pierwsza zechciała poznać przyszłą, prawowitą żonę swojego brata. Przez ostatnie tygodnie spędzały dużo ze sobą czasu, na rozmowach i spacerach.
- Dlatego powinnaś uważać. Może to jakaś pułapka, albo po prostu chcą najpierw sprawdzić cię. Poród, a tym samym ślub coraz bliżej. - Dilruba uniosła do góry szmaragdową suknie i spojrzała na Zişan, a ta jedynie kiwnęła głową. - Może nałożysz tę kolię, którą dostałaś od sułtanki Atike?
- Tak, powinna pasować idealnie.
Z pomocą służącej, Zişan prędko uwinęła się z suknią, fryzurą i biżuterią. Gdy była już gotowa, lekko zestresowana opuściła komnatę, kierując się na kolację z sułtankami.
Będąc przed drzwiami, za którymi zapewne były już obydwie kobiety, dziewczyna wzięła głęboki oddech i zapukała w drewno. Słysząc z środka pozwolenie na wejście, dwie służące popchnęły owe drzwi i Zişan weszła do środka.
Skłoniła się przed sułtankami, a jedna z nich gestem zaprosiła ją do stołu.
- Witaj Zişan, cieszę się, że możemy w końcu spędzić czas z przyszłą żoną naszego brata - odezwała się Gevherhan. Jej głos wydawał się miły, ale dziewczyna czuła, że ta wizyta nie jest jedynie z tego powodu.
- To dla mnie zaszczyt, spożywać w wami posiłek. - Uśmiechnęła się miło, nie mogła zrobić niczego, co mogłoby jej w jakikolwiek sposób zaszkodzić.
- Poczekamy jeszcze ma przybyć jedna osoba, powinna jej obecność cię ucieszyć. - Fatma uniosła jeden kącik ust do góry i zaraz po tym ugryzła kawałek zielonego winogrona. - Opowiesz nam historię w jaki sposób poznaliście się władcą. - W komnacie rozległo się pukanie do drzwi. Zişan przełknęła ślinę, czując niepokój. - Wejść! Myślę, że on pomoże ci w tej opowieści.
Młódka powoli odwróciła się, ponieważ siedziała tyłem do wejścia. Jej serce mocniej zabiło, jak dostrzegła w progu, równie zdziwionego, księcia Bayezida.
- Witaj bracie, usiądź tutaj obok mnie. - Fatma poklepała dłonią wolne miejsce. W ten sposób, şehzade usiadł naprzeciwko młódki. Ich spojrzenia na sekundę się skrzyżowały, jednak Zişan szybko odwróciła wzrok. - Właśnie miałyśmy wysłuchać historii, o tym jak poznali się z sułtanem. Słyszałam, że miałeś w tym udział.
CZYTASZ
» Mystery of love - Magnificent Century «
Historical Fiction»i'm falling just to rise crawling just to fly gotta die to stay alive«