4. Impreza.

14 2 0
                                    

Wstałem dosyć późno , ponieważ bardzo źle się czułem i postanowiłem , że nie pójdę dziś do szkoły. Chciałem zebrać siły przed dzisiejszą imprezą u Mindy. Zadzwoniłem do niej aby ustalić szczegóły:
-Hejka Min. - powiedziałem do telefonu.
-O hejka James. -powiedziała sympatycznie.
-O której ta impreza u ciebie? -spytałem.
-o 18. -odparła.
-Dzięki. Miłego dnia. -rzekłem.
-Wzajemnie. -powiedziała i rozłączyła się.

***

Zacząłem szykować się na imprezę. Za niecałe 10 minut miał przyjechać po mnie Dylan. Włożyłem bluzę , którą wczoraj dostałem od blondyna. Przeczesałem włosy i nadziałem na siebie czarne spodnie z podziurawione na kolanach. Użyłem moich ulubionych perfum i wyszedłem na dwór gdzie czekał już na mnie Dylan.
-widzę , że bluza ode mnie. -uśmiechnął się szeroko.
-No , no. -odwzajemniłem uśmiech.
-Wszystko w porządku? -spytał mnie blondyn?
-Tak. -skłamałem. Od kilku dni źle się czuje sam ze sobą. Nie wiem czemu wciąż wspominam jak przytulił mnie na molo. To chore ale chciałbym znów znaleźć się w jego ramionach. Jestem pojebany. Po 10 minutach znaleźliśmy się pod domem Mindy. Blondynka wpuściła nas do środka i życzyła udanej zabawy. Podszedłem do baru i zamówiłem shota. Barman postawił przede mną kieliszek a ja odrazu go wyzerowałem prosząc o następny.
-Proszę jeszcze pięć. -poprosiłem a barman nalał mi mierząc mnie przy tym podejrzliwym wzrokiem. Wypiłem drinki i poczułem jak kręci mi się w głowie. Nigdy nie byłem dobry w piciu i zawsze odpadałem jako pierwszy.
-Gramy w butelkę!! -krzyknęła już lekko wstawiona Mindy. Podszedłem do niej i zająłem miejsce koło Jacoba , który siedział koło swojej dziewczyny Madison. Oprócz nas w kółku siedziała Mindy , Dylan , Amber (szkolna piękność) , Justin (kapital szkolnej drużyny siatkówki) i Kate (dziewczyna Justina). Pierwsza zakręciła Mindy. Wypadło na Justina. Blondynka przybliżyła się do chłopaka i namiętnie go pocałowała poczym oboje wypili kieliszek wódki. Następnie zakręcił Justin i wylosował Madison , którą pocałował aż ta zarumieniła się. Widziałem , że Jacob był zazdrosny. Gdy Megan zakręciła wypadło na Dylana. Pocałowali się i wypili wódkę , którą mieli w swoich kieliszkach. Dylan zakręcił a butelka zatrzymała się na mnie. O kurwa. Usłyszeliśmy pogwizdywania dziewczyn i śmiechy chłopaków.
-Dobra więc albo się przeliżecie albo pijecie po 6 kieliszków. -uśmiechnęła się Mindy.
-Więc co wybierasz? -spytał mnie Dylan posyłając mi życzliwe spojrzenie.
-Mi to obojętne. -rzuciłem. Dylan uśmiechnął się zadziornie i przybliżył do mnie poczym wpił we mnie swoje usta. Całowaliśmy się zachłannie i żarliwie. Słyszałem piski dziewczyn i chłopaków ale to nie było teraz ważne. Całowałem się z moim najlepszym przyjacielem. W pewnym momencie poczułem jak Dylan dołącza do pocałunku język i rozpoczęła się walka o dominację. Po chwili oderwaliśmy się od siebie i wypiliśmy wódkę w swoich kieliszkach. Dziwnie się poczułem dokładnie tak samo jak wtedy gdy zatrułem się czymś na stołówce tylko teraz było to nasilone i to bardzo. Graliśmy jeszcze godzinę a my z Dylanem zerkaliśmy na siebie od czasu do czasu.

pov. Dylan

Po pocałunku z James'em nie mogłem się na niczym skupić. Miałem już teraz pewność , że czuje coś do bruneta. Od jakiegoś tygodnia ciągle o nim myśle i ten dzisiejszy pocałunek naprawdę coś dla mnie znaczył i chciałbym go powtórzyć ale wiem , że dla James'a był to tylko wygłup na imprezie. Było już około pierwszej gdy postanowiliśmy się zbierać razem z brunetem. Szliśmy przez ten sam park co zwykle. W zupełnym milczeniu. Postanowiłem to wykorzystać i zdobyłem się na odwagę i złapałem bruneta za ręke i splatając przy tym nasze palce. James spojrzał się na mnie pytającym wzrokiem.
-boję się. -uśmiechnąłem się do niego.
-czego? -spytał niepewnie ściskając moją ręke. Kurwa. Jak on mnie kręci. Chciałbym go teraz przytulić i pocałować...ale wiem , że to nie możliwe. Czuję się teraz bezpieczny. Chciałbym codzinnie móc trzymać go za ręke. Jestem chory. Jestem homo. Nie mam pojęcia jak poinformować o tym rodziców. Są do homoseksualizmu bardzo staroświecko nastawieni. Boję się. Kurwa. Miałem nigdy w życiu się nie zakochać a teraz szaleje za moim najlepszym przyjacielem z którym znam się od małego.

FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz