Rozdział 6

259 15 11
                                    

Rozmawiałam z Trentem i jego mamą, aż postanowiliśmy pójść do jego pokoju. Chłopak chciał mi pokazać swoje piosenki. Przyznam, że ma naprawdę wielki talent.
- Przecież ty świetnie piszesz. - Powiedziałam.
- Dzięki. - Uśmiechnął się Trent.
Posiedzieliśmy jeszcze chwilę i gadaliśmy. Jednak godzinę później musiałam już wracać do domu.
- Ja już muszę wracać. - Powiedziałam.
- Odprowadzić cię? - Spytał Trent.
- Jeśli chcesz. - Uśmiechnęłam się do niego.
- Jasne, że chcę. - Powiedział chłopak.
Chwilę później wyszliśmy z jego domu i poszliśmy w stronę mojego. Trent odprowadził mnie koło drzwi. Przytuliłam go i powiedziałam.
- Dzięki.
Weszłam do domu. Usiadłam w salonie. Wtedy podeszła do mnie mama.
- Gdzie byłaś? - Zapytała.
- U przyjaciela. - Odpowiedziałam.
- Coś się stało między tobą i Duncanem? - Spytała mama. - Ostatnio rzadziej tutaj przychodzi.
- Zerwaliśmy. - Powiedziałam i poczułam jak po policzkach spływają mi łzy.
Znowu płaczę. Przez niego.
- Jeju tak mi przykro. - Powiedziała mama i przytuliła mnie. - Dlaczego?
- Zdradził mnie... Z Gwen. - Odpowiedziałam.
- Co? - Moja mama zaskoczyła się. - Nie przejmuj się. Porozmawiajmy o czymś lepszym. - Chwilę się zastanawiała. - Kim jest ten przyjaciel u którego byłaś?
- Ma na imię Trent. - Powiedziałam. - Jest nowy w szkole. Gra na gitarze i pisze piosenki.
- To super. Kiedy go poznam? - Zapytała mama.
- Możliwe, że niedługo. - Odpowiedziałam.
Chwilę później poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i wyjęłam telefon. Wtedy na naszej konwersacji grupowej zadzwonił Geoff. Odebrałam.
- Co robicie? - Spytał blondyn.
- Właśnie wróciłam do domu. - Odpowiedziałam.
- Gdzie byłaś? - Zapytał Duncan.
- Proszę, nie udawaj że się to obchodzi. - Powiedziałam.
- Właśnie, że mnie obchodzi. - Powiedział Duncan.
- Dobrze. Byłam u Trenta. - Odpowiedziałam.
- Jesteście razem? - Zapytała Bridgette.
- Nie. - Powiedziałam. - Dlaczego wszyscy biorą nas za parę?
- Bo widać, że na niego lecisz. - Powiedziała Bridgette.
Zauważyłam, że Duncan trochę posmutniał. Wtedy zadzwonił do mnie Trent.
- Musze kończyć. Trent dzwoni. Pa. - Powiedziałam i rozłączyłam się.
Po czym odebrałam Trenta.

Bridgette

Courtney rozłączyła się, a ja razem z resztą przyjaciół kontynuowałam rozmowę.
- Duncan nie przejmuj się stary. - Powiedział Geoff.
- Jak mam się nie przejmować, gdy ten gościu podrywa księżniczkę? - Spytał Duncan.
- Przypomnę ci tylko, że to ty ją zdradziłeś. - Powiedziałam.
Chwilę jeszcze rozmawialiśmy po czym rozłączyłam się.

Courtney

Zaczęłam rozmawiać z Trentem.
- Jak się czujesz? - Spytał chłopak.
- O wiele lepiej, niż wcześniej. Dzięki. - Powiedziałam.
- Za co? - Zaskoczył się Trent.
- Za to, że mnie wspierasz. - Uśmiechnęłam się.
- Nie ma za co. Jakbyś czegoś potrzebowała to wiesz do kogo się zwracać. - Zaśmiał się.
- Jesteś niesamowity. - Powiedziałam.
- Dzięki. - Odpowiedział Trent.
Chwilę jeszcze pogadaliśmy. Po kilku minutach musiałam się rozłączyć, gdyż szłam się wykąpać. Po tej czynności wróciłam do pokoju i położyłam się spać.

Trent

- Jesteś niesamowity. - Powiedziała Courtney.
- Dzięki. - Odpowiedziałem i trochę się zarumieniłem.
Chwilę później dziewczyna rozłączyła się, a ja zacząłem pisać nową piosenkę. Gdy skończyłem i ją przeczytałem dotarło do mnie o czym napisałem. Ta piosenka była o Courtney. (Napisałabym wam tą piosenkę, ale nie umiem wymyślać XD) Czy to możliwe, żebym się w niej zakochał? Ona dopiero co zerwała z chłopakiem... Poza tym napewno ona nic do mnie nie czuję.  Postanowiłem narazie przestać o tym myśleć i poszedłem się wykąpać. Jednak, gdy próbowałem zasnąć myślałem o Courtney. O jej pięknych brązowych włosach, ślicznych oczach i jej cudownym uśmiechu...

Courtney

Rano dostałam wiadomość od Trenta.
- Hej, idziemy razem do szkoły?
Uśmiechnęłam się do telefonu.
- Jasne, będę gotowa za pół godziny. - Odpisałam.
Odłożyłam telefon i poszłam się szykować. Gdy już byłam ubrana i pomalowana, poszłam do kuchni zjeść śniadanie. Po posiłku wyszłam z domu, a przed nim czekał na mnie Trent. Przytuliłam go na powitanie. Wtedy zobaczyłam Duncana, który przechodzi obok nas. Spojrzałam na niego, a on na mnie.
- Cześć, moglibyśmy pogadać? - Spytał Duncan.
- Nie wydaje mi się, żeby Courtney chciała z tobą rozmawiać. - Odezwał się Trent.
- Pytam się jej, nie ciebie. - Odpowiedział Duncan.
- Duncan, nie mam ochoty z tobą rozmawiać. - Powiedziałam.
Razem z Trentem poszliśmy w stronę szkoły. Nie chciałam już naprawdę rozmawiać z Duncanem. Za bardzo bolało mnie nasze zerwanie. Poza tym byłam szczęśliwa, bez niego. Miałam przecież Trenta... Znaczy on jest moim przyjacielem. Weszliśmy razem z chłopakiem do szkoły. Moją uwagę przykuło pewne ogłoszenie. Przeczytałam je. Była to informacja o konkursie talentów w naszej szkole. Wtedy wpadłam na pewien pomysł. Podeszłam do Trenta i pokazałam my ogłoszenie.
- Powinieneś się zapisać. - Powiedziałam.
- No nie wiem. - Odpowiedział chłopak.
- No proszę. Wygrasz to. - Odpowiedziałam.
- No dobrze, ale tylko jeśli zaśpiewasz ze mną. - Powiedział Trent.
- Chętnie. - Uśmiechnęłam się i poszliśmy w stronę szatni.
Chwilę później byliśmy już w naszej sali, gdzie rozpoczynały się zajęcia.

---------------
Mam nadzieję, że wam się podoba.

Muszę przestać o nim myśleć. (Totalna Porażka) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz